Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

12.05.2023 15:18 | 2 komentarze | 3 666 odsłony | Alicja Molenda
Wybory samorządowe będą w przyszłym roku, na wiosnę. Ale jak się „odpali" internet i ogląda strony gminne lub oficjalne profile niektórych lokalnych polityków na FB, to nie ma żadnych wątpliwości, że kampania trwa w najlepsze.
2
Kampania już trwa
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Aż roi się na społęcznościówkach i oficjalnych stronach samorządowych od zdjęć, na których są uściski dłoni, wizytacje trwających inwestycji w żółtych kamizelkach i kaskach lub bez. Ostatnio nawet rzuciło mi się zdjęcie z uroczystego rozpoczęcia budowy chodnika. Chodnik ważna inwestycja dla mieszkańców, ale pokazanie kto go „wychodził" i u kogo okazuje się być teraz znacznie ważniejsze. Lokalni politycy bombardują w internecie galeriami zdjęć. Czasem nawet nie piszą już po co się spotkali, o czym dyskutowali, w czym problem, byle utrwalać wizerunki wśród ludzi. Ot, kultura obrazkowa.
Są też i małe sprzeczki. Ostatnio słyszałam, że na jednym osiedlu w Trzebini, pewien radny próbował nawet przegonić z planu zdjęciowego innego samorządowca, bo to nie jego rewir. Inna plotka głosi, że w Trzebini są dwa rywalizujące ze sobą PiS-y. Poza tym widać, że niektórzy politycy po cichutku zmieniają barwy polityczne, powstają nowe ugrupowania.
Rozumiem, że o władzę trzeba walczyć, ale mam wrażenie, że robienie tego na poziomie lokalnym już teraz, w sposób bardzo intensywny, przynieść może tylko jeden efekt - zmęczenie elektoratu. A zmęczony elektorat lubi sobie zmienić, przewietrzyć. Takie przypadki historia już zna.
Wydarzenia lokalne stają się też tłem trwającej też od dawna kampanii parlamentarnej. Powoli zjeżdżają do nas posłowie i kandydaci na posłów. Pochylają nad naszymi problemami, deklarują, obiecują.
Lokalni kandydaci do sejmu/senatu się jeszcze „czają" , czekają na decyzje o miejscach na listach, kalkulują, nie potwierdzają i nie zaprzeczają, że wystartują. A nawet jeśli zaprzeczają, to niewykluczone, że zmienią zdanie, bo czemu nie? Przed wakacjami decyzje powinni podjąć.

Niektórym start do sejmu może się opłacić. Jak się dostaną, to dobrze, jak popłyną, to też dobrze, bo taki start przyda się później jako punkt wyjścia w wyborach lokalnych, bo będzie testem popularności, sondażem, za pieniądze partii. Może być też trampoliną, w nagrodę, ale to już daleko idąca dywagacja.
Mówi się, że wśród lokalnych kandydatów do sejmu pojawią się m.in. dwaj burmistrzowie: Chrzanowa i Trzebini. Na różnych listach rzecz jasna. Z różnych względów, wiele osób życzyłoby im zwycięstwa. A tak całkiem serio, to wiedzą też obaj, o co się dla nas bić w parlamencie.

Na razie nie zaprzątam państwa głowy nazwiskami, bo lista lokalnych polityków od środka na lewo jest dość krótka, od środka na prawo bardzo krótka, a nowych twarzy na razie nie widać wiel. Listy do parlamentu ułożą centrale. A po wyborach parlamentarnych, będziemy mieć wyczyszczony i ułożony ring do wyborów samorządowych. Obserwujmy więc.

P/18/2023