Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

OPINIA. Będzie komfortowo, czyli zimno

23.02.2023 12:23 | 0 komentarzy | 2 577 odsłony | Alicja Molenda
Koniec biegania po domu zimą boso i w podkoszulku. Kryzys wyznacza nowe zasady komfortu cieplnego. Teraz komfortowo, znaczy chłodno.
0
OPINIA. Będzie komfortowo, czyli zimno
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W poniedziałek przysłuchiwałam się spotkaniu mieszkańców Krza i dawnego osiedla przykopalnianego w Trzebini (Gwarków, Kopalniana, Grunwaldzka) z dostawcą ciepła (Veolia) i zarządcami ich budynków (spółki Gwarek i MZN).

Z jednej strony siedziała duża grupa ludzi, przeważnie w wieku emerytalnym, którą rachunki za ogrzewanie dobiły. Z drugiej, przedstawiciele dostawcy ciepła (Veolii), który w ubiegłym roku zrobił zapas paliwa gazowego, w czasie, gdy było najdroższe. Pośrodku siedzieli zarządcy budynków, którzy gigadżule i megawaty z faktur dostawcy, przeliczają na metry kwadratowe i metry sześcienne i obciążają rachunkami mieszkańców, którym  trudno te operacje rachunkowe  i uwarunkowania rynkowe pojąć.

Wspomniane bloki, a właściwie ich mieszkańcy, są, rzec by można, ofiarami proekologicznych inwestycji. Zyskali nowe, bardzo blisko położone, przyjazne dla środowiska źródło zasilania gazowego, ocieplili budynki, ale ich rachunki drastycznie wzrosły.

Hurtowe zakupy tego paliwa w ubiegłym roku były bardzo drogie. Teraz cena gazu na giełdach spadła kilkukrotnie. Ludzie mieli nadziję, że i rachunki za ogrzewanie będą dużo niższe. Chyba nic z tego. Znawcy tematu tłumaczą, że to wcale nie jest tak, że do tamtej ceny dodaje się maksymalne 40 procent i otrzymuje obecną cenę ciepłą, bo ta cena jest wieloskładnikowa. Zawiera nie tylko cenę paliwa, ale np. także gotowośc do jego dostarczania. W tle tej drożyzny majaczy co prawda ustawa o tzw. rekompensatach, w której mowa o powrocie do cen z września ub. roku, ale na razie nikt nie odczuł jej dobrodziejstwa.

I dostawcy ciepła, i zarządcy budynków mówią, że w tej sytuacji najlepiej będzie, jak zaczniemy oszczędzać. W jaki sposób? NA przykłąd obniżając temperaturę w pomieszczeniach, wietrząc je zimą krótko, wyłączając grzanie na klatkach schodowych, dostosowując moc zamówioną dla budynku wielorodzinnego do faktycznych potrzeb grzewczych, obniżając temperaturę podgrzewania wody (teraz ludzie na Gwarków za podgrzanie kubika wody wraz z tą wodą płacą 100 zł!) itd.

Dyscyplina grzania jest bardzo ważna - mówią dostawcy ciepła i zarządcy budynków - i dodają, że oszczędzanie i optymalizowanie kosztów na wszelkie sposoby, to nie jest czynność jednokrotna, ale niekończąca się historia.

Nie jest to zbyt optymistyczna perspektywa, zwłaszcza gdy ktoś lubi po domu w zimie biegać boso i w podkoszulku. Nowy komfort cieplny oznacza, że trzeba się przyzwyczaić do tego, że w mieszkaniu i w pracy ma być chłodniej. A chłodniej, to ponoć zdrowiej (i taniej). I tego się trzymajmy.

Relacja z zebrania na kopalni do przeczytania w bieżącym papierowym wydaniu "Przełomu".