Pogoda zaczęła nas ostatnio nieco rozpieszczać, przynosząc sporo słonecznych dni. To wystarczyło, by głupota ludzka znów dała o sobie znać.
Mam tu na myśli wypalanie traw. Nie było praktycznie dnia, aby strażacy nie musieli wyjeżdżać do takich pożarów. Gros z nich miało miejsce właśnie w jedynej w powiecie chrzanowskim gminie wiejskiej, czyli w Babicach.
Wprawdzie rolnictwem trudni się tu już coraz mniej osób, co kiedyś było nie do pomyślenia, za to nieużytków nie brakuje. Podobnie jak osób, które wciąż mają zakorzenione w umysłach, że jak wiosna się zbliża, to trawy trzeba wypalać. Bo wtedy wszystkie będzie bujnie rosło.
Tłumaczenia i apele, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością do niektórych osób wciąż nie dociera. Dlatego najwyższy czas powiedzieć stop tej głupocie, która szkodzi roślinom, zwierzętom, ale zagraża także ludziom, czego najlepszym dowodem był niedawny pożar traw w Rozkochowie, gdzie ogień niebezpiecznie zbliżył się do domostw.
Reagujmy więc, gdy ktoś z naszej rodziny czy znajomych wpadnie na pomysł wypalania traw, bo jak dojdzie do nieszczęścia to będzie za późno.
Od 1 marca do 30 kwietnia 2022 r. trwa kampania społeczna Państwowej Straży Pożarnej "Stop Pożarom Traw".
Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności, która ze względu na występujące w tym czasie okresy wegetacji stanowi doskonałe podłoże palne, co w zestawieniu z dużą aktywnością czynnika ludzkiego w tym sektorze, skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. Za ponad 94 proc. przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek.
W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw, przekonane są że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby, w porę zareagują. Niestety mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Ci, którzy mimo wszystko chcą ryzykować, muszą również liczyć się z konsekwencjami. Wypalania traw zakazują przepisy ustaw o ochronie przyrody i o lasach, a kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść 5-20 tys. zł.
Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie na wiele osób albo zniszczenia mienia dużych rozmiarów, sprawca podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych. Każda interwencja to poważny wydatek finansowy.
Strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę potrzebni.
Przeczytaj również:
Od dziś maseczki nie są obowiązkowe, ale w niektórych miejscach musisz je nosić
Piłkarska sobota. Ciężkowianka umocniła się na fotelu lidera chrzanowskiej A-klasy
Wiosenne przebudzenie MKS Trzebinia (WIDEO, ZDJĘCIA)
Sportowy weekend. Na boisku i w hali sportowej emocji nie powinno zabraknąć
Historyczny sukces uczennic ze szkoły w Chrzanowie
Prawie 9 milionów złotych na remont dróg w gminie Krzeszowice
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz