W Polsce brakuje papieru na druk książek i gazet. Najbardziej opłacalny dla producentów w tej branży stał się papier opakowaniowy. Jak doszło do tej sytuacji?
Kłopoty zaczęły się pod koniec roku. Już wtedy nasze wydawnictwo mocno odczuło kryzys na rynku papieru. Zamawiając druk kalendarza "Przełomu" na 2022 r. nie wiedzieliśmy, że może się on wcale nie ukazać. Drukarnia "Nowiny" w Mysłowicach, z którą współpracujemy przy tym projekcie od lat, zawsze miała zapasy papieru. Tym razem uprzedziła, że z drukiem może być problem. Zdobyła kredowy papier na kalendarz jakimś cudem, w ostatniej chwili. Gotowy produkt otrzymaliśmy na kilka godzin przed kolportażem świątecznego wydania "Przełomu". Było nerwowo, ale się udało. Podobnej sytuacji doświadczyła też szkoła KSW w Libiążu. Kalendarz zamówiony na rok 2022 odebrała dopiero teraz.
Prasa walczy z cenami
Nie łatwiej jest na rynku prasowym. Tygodnik "Przełom" drukowany jest w drukarni prasowej w Sosnowcu. Produkcja dzienników i czasopism odbywa się tam wyłącznie na papierze pochodzącym z importu. A import paraliżuje jak wiadomo pandemia. Już w ubiegłym roku skonsumowaliśmy jedną podwyżkę cen usług poligraficznych. Kolejną mamy od lutego br., argumentowaną dodatkowo wzrostem cen płac, mediów i materiałów poligraficznych. Drukarnie zapowiadają, że to nie koniec podwyżek w tym roku. To problem całej prasy drukowanej, która dodatkowo stawia czoła spadkom sprzedaży spowodowanym m.in. cyfryzacją.
Dzienniki ogólnopolskie kosztują już powyżej 5 zł. Kolorowe tygodniki opinii ok. 10 zł. Bardzo droga jest prasa specjalistyczna. Książka kosztuje już ok. 50 zł.
Na rynku papieru
Papier gazetowy w Polsce od paru lat nie jest produkowany. Ostatnią papiernią, która to robiła był Kwidzyn. Kwidzyn zamknął tę produkcję przerzucając się na karton opakowaniowy. To jest obecnie bardzo chodliwy i opłacalny towar z uwagi na niespotykany rozwój handlu internetowego (e-comerce).
Papier do druku książek w Polsce powstaje obecnie tylko w fabryce w Kostrzynie.
Papier graficzny (na książki i gazety) produkowany jest obecnie na świecie głównie w Chinach, które celulozę niezbędną do jego wytwarzania kupują w Europie! Nieliczne papiernie gazetowe są jeszcze w krajach skandynawskich.
- Rynek wydawniczy znajduje się w jednym z największych kryzysów ostatnich lat - ocenia Daniel Cichy, redaktor naczelny i dyrektor Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. - Znaczące podwyżki surowca, opóźnienia dostaw z Azji i Europy, zamknięcie niektórych fabryk papieru lub przestawienie linii produkcyjnych z papieru używanego do produkcji książek i gazet na kartony, nieodzowne dla działalności e-commercu, sprawiły, że wydawcy w całej Europie borykają się z ogromnymi trudnościami. Przynajmniej miesięczne oczekiwanie na papier i lawinowo rosnące ceny nie pozwalają utrzymywać w ryzach procesu wydawniczego, a premiery publikacji przesuwają się w czasie. Brak konkretnych typów papieru wymusza zmiany w projektach graficznych i szukanie zamienników - wyjaśnia dyrektor Cichy.
W ciągu ostatnich miesięcy ceny papieru wzrosły średnio o 50 proc. a kartonu, który jest używany np. do okładek średnio o 100 proc. To oznacza, że koszty produkcji książki wzrosły w ostatnim półroczu o 30-40 proc. Podobnie jest z prasą. Nic wie dziwnego, że i książki i gazety sa coraz droższe. Na to wszystko nakłada się też kryzys czytelnictwa i szybki postęp cyfryzacji. Czytelnik szuka najchętniej darmowych informacji w sieci. Chętnie sięga też po e-booki. Dobra wiadomośc jest taka, że w Ameryce, równolegle z szybkim rozwojem prenumeraty cyfrowej, wraca moda na czytanie ksiażek i gazet w princie.
(źródła: własne i PAP)
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
To nieważne. Najważniejsza jest zeroemisyjność. Jeszcze wyjdzie ona bokiem w najmniej spodziewanych miejscach. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
0 0
Jest to kolejny dowód na to, że należy dbać i walczyć o własny przemysł czy produkcję. Przez więcej jak dekadę nasza gospodarka była wyniszczana najpierw przez SLD, później przez PO. Zamknięto ogrom zakładów, wiele ważnych branży wyniszczono całkowicie. Wiele razy pisałem, że nie mamy już prawie nic, ani samochodu, ani telewizora, motocykla a nawet papieru, mimo iż lasy państwowe rżną tysiące hektarów na potęgę a my nie MAMY PAPIERU!!! To jest kpina. Zamiast zakładów mamy za to zachodnie markety. Kto na to pozwolił i gdzie są winni? Tusk cieszy mordę w TV, Miller tak samo. Ludzie...
0 0
Kryzys czytelnictwa , a w Trzebini ma stanąć biblioteka...."skąpana w zieleni" i spalinach .Może jakieś statystyki Pani redaktor ?Ile osób korzysta z obecnej?
0 0
Macie przykład na naszym terenie powiatu chrzanowskiego,był przemysł,była praca,były pieniądze,teraz nie ma nic,zostały tylko tabuny biurokracji ,w wszelakich urzędach,jeden ważniejszy od drugiego,wymyślają debilne przepisy pod dyktando bolszewickiej UE,aby tylko utrudnić życie zwykłemu obywatelowi,sami biorą sute pensyjki z moich podatków,śmiem twierdzić,że powoli robi się tak,że szarak za PRL miał więcej wolności osobistej,niż w dzisiejszych czasach.....
0 0
@ popatrz na Jaworzno. Nawet UE im nie przeszkadza. Można? No można tylko trzeba dobrego gospodarza, orientacji na korzyści z unijnej kasy, zasobów które parzą rozwojowo i projektowo a efekty widać jak na dłoni.
0 0
Ten artykuł jest chyba przymiarką dla podniesienia ceny papierzaka!!!
0 0
Może kryzys zaufania do zawodu dziennikarza i tego w jaki sposób są media blisko twoich spraw?
0 0
Pamiętam Przełom który miał kilka razy więcej stron i był tańszy, były fajne artykuły i interakcja z czytelnikiem a nie olewanie go, teraz ma stron tyle co Żółty Jeż? Cena w górę, rozumiem że wszystko drożeje ale - właśnie piszecie jak informator samorządowy, albo kopiujecie treść z pkp plk bez refleksji.
0 0
Też pamiętam Marcin. Czekałem z niecierpliwością aż kupię kolejny numer i poczytam bardzo ciekawe tematy. Dziś Przełom to ulotka, broszurka z kilkoma stronami za drugie tyle. Ten poważny Przełom kosztował 2zł, dzisiejszy nie jest wart 1zł, dlatego od lat go nie kupuję. Może Pani Alicja nam powie dlaczego tak się stało? Odpowie, czy woli nawoływać do szczepień?
0 0
Przyjdzie Obajtek, położy łapę i będziecie czytać o sukcesach jedynie słusznej myśli wodza Jarosława o polskim nieładzie nie wspomnę. Na pierwszej stronie tłustym drukiem sukcesy w walce z pandemią na przykładzie super zarządzania dyrektora wynagradzanego za jedyne 25 000 miesięcznie brutto.
0 0
Ale my tu nie piszemy o Obajtku i jego łapach a o Przełomie, nie zauważyłeś tego? Po co ta głupia gadka Promil? Od kiedy znasz Przełom, że nie zauważasz spadku jakości tej gazety? Ja kupowałem tą gazetę już gdzieś w połowie lat 90tych, może na ich początku, nie pamiętam dobrze i mam dokładne porównanie wtedy a dziś a Ty? Jak widać nie.
0 0
Kupowałeś jak nie było internetu, twitera, fejsbuka i czegoś tam czegoś jeszcze. Nowe sposoby przekazu wypierają stare.
0 0
A co ma internet do obszerności gazety? Nagle nie ma o czym pisać w powiecie?
0 0
@ Makariusz to chyba oczywiste ze jeśli wszystko dookoła drożeje, dostęp do papieru o ironio w naszym kraju jest organiczny to publikacja gazety w wydaniu papierowym staje się nieopłacalna a przeniesienie ew, kosztów na czytelnika skutkuje tym że nie kupuje. Poza tym widomo Obajtka jest niestety realne bo skoro przejął duże dzienniki regionalne to złożenie Przełomowi propozycji nie do odrzucenia jest kwestią czasu. Tym bardziej że działa tu wysłannik jedynie słusznej myśli narodu i ktoś go tu po coś wysłał. Może my zrobią prezent na święta i jtrolnicki dostanie Przełom w zarządzanie.
0 0
No ok, ale my tu dalej nie o tym. Temat brzmi: kiedyś gazeta była gruba, miała wiele stron i było co poczytać a dziś to ulotka, z kilkoma kartkami niczym Żółty Jeż co zauważono poniżej. Co ma do jakości gazety internet czy to, że papier drożeje a więc i cena gazety? Niech sobie kosztuje 5zł, ludzie to kupią, ale chcą zapłacić za coś konkretnego co poczytają, niewielu będzie płacić za ulotkę. To gazetki z Lidla mają więcej stron...
0 0
A no to ma internet i jemu podobne środki komunikowania, że są konkurencją dla gazety papierowej i powodują spadek jej sprzedaży, a po 1990 roku, uzyskaliśmy dostęp do wielu informacji dotychczas niedostępnych, ale akurat informacje o nakładach, a zwłaszcza "sprzedawalności" gazet stały się jednymi z najbardziej tajnych. Moje spostrzeżenie; jak gazeta robi się cieńsza to znak, że ze sprzedażą krucho. Ludzie odchodzą od kupowania i czytania gazet papierowych. Nie tylko w Polsce. Najsłynniejsze tytuły na świecie znikają albo przekształcają się np. z tygodników w miesięczniki itp.
0 0
Inna sprawa; tematy się wyczerpują. To pułapka lokalnych mediów.
0 0
Tematy się wyczerpały na pewno w Przełomie, dlatego teraz jest broszurką, ale przecież tematy są, trzeba po nie sięgnąć. Co ma spadek sprzedaży do ilości stron? Jeszcze większe pogłębienie spadku?
0 0
Dokładnie tak. Spirala donikąd. Mała sprzedaż, mniejsze wpływy, więc tniemy koszty na czym się da, na objętości (nie tylko papier ale i teksty czyli wynagrodzenie autorów) też. Nie ma tu niczyjej "winy umyślnej". Świat się zmienia, my też. Moje dzieciństwo i młode lata to "w tym temacie" dwa zjawiska, które praktycznie zniknęły. Jedno to, od wiosny do jesieni, panowie i panie "starsi", czyli 30/40/60 letni, siedzący na ławeczkach w parkach, przed domami, na balkonach, w pociągach i czytający gazety. Gdzieś zniknęli. Zastąpili ich ich "starsi" (20/30/40 lat) rówieśnicy z słuchawkami w uszach wpatrzeni w ekran smartfona. Drugie to my, czyli dzieci biegający do kiosku dorosłym po gazety i panowie z plikiem gazet i wyrazem zadowolenia na twarzy, maszerujący do domu. Uprzywilejowani nie musieli biec rano, bo w kioskach mieli teczki. Też gdzieś ten obrazek zniknął.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz