Pięć lat temu zostawiła Same Suki - zespół, z którym robiła karierę, koncertując nie tylko w Polsce. Zostawiła rodzinny dom, całe swoje dotychczasowe życie i wyjechała. Marta Sołek postanowiła zacząć od nowa.
Marta ma 38 lat, skończyła akademię Muzyczną w Krakowie na kierunku wiolonczeli oraz fortepianu. Przez długi czas była związana z zespołem Same Suki (nazwa pochodzi od instrumentu biłgorajska suka), InFidelis, a także Nikola Kolodziejczyk Orchestra. Jednak wyjechała.
- Byłam już tak zmęczona tym, co dzieje się w kraju, nieustannie wkraczającą w życie polityką, walką z jednoznaczną oceną ludzi - tłumaczy Marta.
Obecnie mieszka w Orillii w Kanadzie. Fascynuje ją folk. Gra w zespole Polky, Medusa, Labyrinth Ensemble, Canadian Arabic Orchestra i Moskitto Bar.
- Mam możliwość grania z ludźmi z całego świata, tam, gdzie każdy może być tym, kim chce. Kobietą, mężczyzną, gejem, lesbijką. Katolikiem, muzułmaninem lub kimkolwiek innym. Ten klimat wzajemnego szacunku, życzliwości i zrozumienia jest dla mnie ważny. Tego mi w Polsce zawsze brakowało - mówi muzyk Marta Sołek.
O pasjach Marty Sołek, o tym, jak żyje jej się w Kanadzie, czego z Polski jej tam brakuje najbardziej i czy kiedyś zamierza wrócić do rodzinnego kraju na stałe, możecie przeczytać w aktualnym wydaniu "Przełomu", w wersji elektronicznej TUTAJ.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz