Marta z Tenczynka gra polski folk w Kanadzie - przelom.pl
Zamknij

Marta z Tenczynka gra polski folk w Kanadzie

17:00, 01.10.2022
Skomentuj Marta Sołek. FOT. archiwum Marty Sołek Marta Sołek. FOT. archiwum Marty Sołek

Pięć lat temu zostawiła Same Suki - zespół, z którym robiła karierę, koncertując nie tylko w Polsce. Zostawiła rodzinny dom, całe swoje dotychczasowe życie i wyjechała. Marta Sołek postanowiła zacząć od nowa.

Marta ma 38 lat, skończyła akademię Muzyczną w Krakowie na kierunku wiolonczeli oraz fortepianu. Przez długi czas była związana z zespołem Same Suki (nazwa pochodzi od instrumentu biłgorajska suka), InFidelis, a także Nikola Kolodziejczyk Orchestra. Jednak wyjechała.

- Byłam już tak zmęczona tym, co dzieje się w kraju, nieustannie wkraczającą w życie polityką, walką z jednoznaczną oceną ludzi - tłumaczy Marta.

Obecnie mieszka w Orillii w Kanadzie. Fascynuje ją folk. Gra w zespole Polky, Medusa, Labyrinth Ensemble, Canadian Arabic Orchestra i Moskitto Bar.

- Mam możliwość grania z ludźmi z całego świata, tam, gdzie każdy może być tym, kim chce. Kobietą, mężczyzną, gejem, lesbijką. Katolikiem, muzułmaninem lub kimkolwiek innym. Ten klimat wzajemnego szacunku, życzliwości i zrozumienia jest dla mnie ważny. Tego mi w Polsce zawsze brakowało - mówi muzyk Marta Sołek.

O pasjach Marty Sołek, o tym, jak żyje jej się w Kanadzie, czego z Polski jej tam brakuje najbardziej i czy kiedyś zamierza wrócić do rodzinnego kraju na stałe, możecie przeczytać w aktualnym wydaniu "Przełomu", w wersji elektronicznej TUTAJ.

 

(Ewa Solak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.

Rob

08:57, 2025-05-13

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Dokładnie wiedziała na co się pisze.

dede

08:16, 2025-05-13

88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie

Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.

stary zgred

07:57, 2025-05-13

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!

Złoty pył.

23:13, 2025-05-12

0%