Polskie kino alkoholem stoi. Wódka, wino i piwo leją się u nas wartko i w każdym gatunku filmowym. A jednak Konradowi Aksinowiczowi udało się powiedzieć w tym temacie coś nowego.
Jego film łączy sentymentalną podróż do blokowiska lat 90. z bezlitosną opowieścią o alkoholizmie z perspektywy dziecka DDA.
Jest rok 1991 i 14-letni Tomek wychowywany przez matkę ogląda w telewizji 5-10-15, buduje konstrukcje z klocków Lego przysyłanych przez tatę z USA i marzy o wyjeździe do tego kraju. Jednak wkrótce to ojciec niespodziewanie przyjeżdża do Polski. Jest dowcipny, elokwentny, opiekuńczy i tylko od czasu do czasu zatrzymane dłuższe spojrzenie jego wąskich oczu zwiastuje coś niedobrego. Ojciec Tomka jest alkoholikiem, który co jakiś czas popada w kilkumiesięczne ciągi. Właśnie zbliża się jeden z nich...
Konrad Aksinowicz wiedział o czym opowiada. W wywiadach otwarcie przyznaje, że to on jest 14-letnim Tomkiem. Podczas przygotowań do filmu pokazywał Maciejowi Stuhrowi autentyczne taśmy VHS z udziałem swojego przedwcześnie zmarłego taty. Efekt kreacji Stuhra jest piorunujący. Aktor za każdym razem trafiając w punkt przedstawia rzeczowo dramat swojej postaci.
Zresztą cały film obsadzony jest znakomicie i świetnie napisany. Dialogi łączą humor, sentyment i dramat. Kolejne sceny odsłaniają kolejne warstwy bohaterów. Film wyjechał z tegorocznej Gdyni bez żadnej nagrody, a należały mu się co najmniej dwie.
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
Człowieka z klasą trudno zdefiniować lecz łatwo zauważyć.
killuminati
03:06, 2025-07-04
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
Pycha kroczy przed upadkiem.
Mama O.
23:06, 2025-07-03
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
Jarosław i wszystko jasne
Znismaczona
22:47, 2025-07-03
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
G....burza o jakieś niuanse. Można "dotykać" tytuły i autorów w wyszukiwarce Prolib. Jeśli ktoś już musi mieć fizyczny kontakt z tysiącami pozycji , to polecić można księgarnie. 🤣
szpander
22:27, 2025-07-03