OPINIA. Kierowcy pomyślcie o innych kierowcach - przelom.pl
Zamknij

OPINIA. Kierowcy pomyślcie o innych kierowcach

15:17, 24.11.2023 Grażyna Kaim
Skomentuj Grażyna Kaim Grażyna Kaim

Parkujemy na zakazach, bo jest za mało parkingów. A parkingów brakuje ze względu na słabą komunikację lokalną. Każdy, jeśli tylko ma taką możliwość, wybiera samochód dający mu mobilność.

Sama mam na sumieniu grzech parkowania na zakazie, płaciłam też za to mandaty. Kiedy przy Świętokrzyskiej w Chrzanowie była jeszcze szkoła Edisona, to w dniu wywiadówki wielu rodziców parkowało częściowo na chodniku. Niestety zostawało na nim trochę mniej miejsca niż przepisowe półtora metra, ale swobodnie dało się nim przejść.

Pilnowała nas jednak pewna mieszkanka obserwująca świat przez okno swojego mieszkania. Zawsze dzwoniła na policję i sypały się mandaty. Ja zakwalifikowałabym to jej zachowanie w kategoriach czystej złośliwości, ale dura lex sed lex.

Kiedy jednak już zdarzy mi się zostawić samochód tam, gdzie nie powinnam, to nigdy nie staję tak, żeby zasłonić widoczność wyjeżdżającym na drogę kierowcom albo utrudnić im przejazd ulicą.

Stosuję te zasady, bo wiem, jak sama się denerwuję, gdy przez zaparkowane przy ulicy lub na chodnikach samochody, swój muszę wystawić prawie do połowy drogi, aby zobaczyć, czy da się bezpiecznie wyjechać. Notorycznie mam z taką sytuacją do czynienia przy wyjeździe z bocznego parkingu Biedronki na Świętokrzyskiej.

Często też jeżdżę ulicą Kadłubek w Chrzanowie i wspomnianym w tekście pt. "Wieczny problem z parkowaniem w tym miejscu w Chrzanowie" fragmentem od skrzyżowania z 3 Maja i Sądową do Berka Joselewicza. Nie zgadzam się z opinią internautki, że przy zachowaniu odpowiedniej prędkości, nawet przy zostawionych przy drodze samochodach (mimo znajdującego się zakazu) da się swobodnie tamtędy przejeżdżać. Otóż nie zawsze się da.

Nie dalej jak w zeszłym tygodniu, w czwartek, około 17, utknęłam tam w kompletnym zatorze. Jadący z góry, od 29 Listopada wóz czyszczący ulice (z tych mniejszych) czołowo spotkał się z jadącymi od dołu w stronę Berka Joselewicza samochodami. Wszystkie musiały się cofać, co przy dość dużym o tej porze ruchu, było manewrem mocno ryzykownym. Nie było innego wyjścia, ale naprawdę zrobiło się niebezpiecznie. Sytuacje, kiedy trzeba wjechać na chodnik, żeby się minąć z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem, zdarzają się co rusz.

Dlatego akurat tam zakaz postoju jest jak najbardziej uzasadniony. Przynajmniej do czasu, aż wielu z nas będzie mogło przesiąść się do dobrze funkcjonującej komunikacji lokalnej.

Grażyna Kaim, redaktor naczelna "Przełomu"

(Grażyna Kaim)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

AAAAAA

0 0

Samochodem ze Świętokrzyskiej na Kadłubek? To chyba tylko niepełnosprawni potrzebują samochodu na takim dystansie... 07:09, 25.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Berek997Berek997

0 0

Przy tym tworze, jakim było i jest ZK"Km" to nie ma co marzyć o komunikacji przynajmniej dobrze funkcjomującej... Nikomu na tym nie zależy z władz owegoż związku, jak i włodarzy miast wchodzących do tegoż związku. Prędzej komunikacja będzie się zwijać na zasadzie skracania i cięcia kursów, niż rozwijać i służyć mieszkańcom Powiatu. Przykład dobrej komunikacji jest tuż za przysłowiowym płotem, ale to za wysoki płot dla stołeczkowych w związku komunikacyjnym. 14:41, 25.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rhcprhcp

0 0

Szanowna Pani Redaktor, w mojej opinii tytuł artykułu odzwierciedla problem z jakim zmagamy się od ponad 30 lat. Mianowicie chodzi o zbytnie przymilanie się przez wszelkie możliwe władze, kierowcom jakby to mieliby być nasi nowi bożkowie, ucieleśnienie wolności i indywidualizmu, czyli opozycyjnych wartości w stosunku do kulawego systemu lat 1944-1989. Tylko, że w tym zachłyśnięciu się wolnością i indywidualizmem poszliśmy trochę za daleko. Kierowcy nie powinni myśleć o innych kierowcach. Kierowcy powinni myśleć o WSZYSTKICH innych uczestnikach ruchu. Absolutnie nie zgadzam się z Pani tezą, przemycaną w zawoalowany sposób, że odrobinę łamanie prawa o ruchu drogowym jest w porządku, a największym problemem dla kierowców jest parkowanie na zakazie postoju na ul. Kadłubek. Czy była Pani kiedykolwiek świadkiem kiedy osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku ma ogromny problem, żeby dosłownie wydostać się zza ogrodzenia swojego domu i przejazd wózkiem po chodniku próbując co rusz nie trącać źle zaparkowanych samochodów, których kierujący kierowali się zapewne takim samym podejściem jak Pani? 09:08, 26.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rhcprhcp

0 0

Że przecież swobodnie dało się przejść. Chodzi Pani o te nierówne, rozjeżdżone przez takich kierowców jak Pani chodniki? Na których pełnosprawny, dorosły człowiek ma problem przejść, żeby sobie czegoś nie połamać? A co dopiero mówić o osobach z niepełnosprawnością, które niekoniecznie muszą poruszać się na wózkach inwalidzkich, rodzicach z dziećmi w wózkach, osobach które choćby niosą ciężkie "siaty" z zakupami i niechcący dotykają tych wypucowanych, lśniących rumaków i stają celem ataków ze strony panów władców, którzy nie wiedzieć czemu tylko przez to, że poruszają się nie na dwóch nogach tylko na czterech kołach, czują się lepsi od innych i w swoim odczuciu powinni być inaczej traktowani niż inni. Poza tym bardzo ciekawie się czyta Panią Redaktor, która wprost przyznaje, że świadomie nieprawidłowo parkowała pod szkołą gdzie duża część z uczniów ma przeróżne orzeczenia o niepełnosprawności. 09:08, 26.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rhcprhcp

0 0

Zresztą to poruszanie się na czterech kołach chyba powoli staje się jakimś atawizmem naszych prapraprzodków poruszających się na czterech, a nie dwóch kończynach. I chyba ten atawizm, w przypadku kierowców, ujawnia się nie tylko w odniesieniu do sposobu poruszania się, ale przede wszystkim w sposobie zachowania. Agresja, brak chęci podporządkowania się podstawowym normom współżycia społecznego, itd. To wszechobecne ugłaskiwanie kierowców jakby byli pępkiem świata jest bardzo krótkowzroczne. Ileż razy byłem świadkiem czy wręcz uczestnikiem (jako pieszy) zdarzeń na chodnikach, przejściach dla pieszych tylko na samej Alei Henryka, które w normalnie funkcjonującym kraju powodowałoby odebranie uprawnień do kierowania. I problemem nie jest brak miejsc parkingowych. Problemem są kierowcy, którzy uważają, że im wszystko wolno bo mają prawo jazdy i samochód i na drodze są więksi i silniejsi (kolejny atawizm) niż każdy inny uczestnik ruchu drogowego, i to wszyscy inni powinni im ustępować, a nie kierowcy komukolwiek innemu. A nie daj boże jak spotka się dwóch kogucików za kierownicą i jeden będzie mieć większy samochód od tego drugiego. Zwyzywanie się od najgorszych to jest coś co może wydarzyć się w najlepszym przypadku. 09:10, 26.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rhcprhcp

0 0

Większośc polskich miast powstało za nim pojawiły się samochody. I utyskiwanie, że nie ma gdzie w centrach takich miast parkować jest jak narzekanie, że w zimie pada śnieg, a w lato jest gorąco. Tychy są świetnym przykładem miasta stworzonego dla samochodów. W każdym innym mieście były, są i będą problemy z parkowaniem. Bez istotnych zmian w funkcjonowaniu komunikacji publicznej i odpowiedniego wychowania komunikacyjnego najmłodszych (bo tych "wszystkich mentalnie starych dziadów" już nie zmienimy, ich poskromią tylko astronomiczne kary) co przełoży się w przyszłości na zmiany w przyzwyczajeniach komunikacyjnych tak aby poruszanie się po centrach miast było sprawne i bezpieczne. 09:11, 26.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

"AAA"; a jak z tego Kadłubka trzeba zabrać dwie ciężkie walizy, albo cztery woreczki 25 kg jeden (czy tam na odwrót) to też na butach? "rhcp"; jakiż ideologiczny słowotok. Mam nadzieję, że jak Cię kiedyś "przypili" i na przykład będziesz musiał podwozić dziecko, czy nie jeżdżącą samochodem babcię na jakieś zabiegi, czy rehabilitację, albo zawieźć te cztery woreczki powiedzmy z odległego osiedla czy "innych Płok", to konsekwentnie, bez względu na pogodę, porę dnia i roku zawieziesz ich na rowerze, hulajnodze, albo kupisz im bilety (pamiętaj; ulgowe) i pognasz na "komunikację publiczną". Twoje wpisy pokazują, że grożą nam wkrótce rządy "wielkomiejskich idiotów". Pod ich rządami zdechniemy z zimna i głodu, ale za to z poczuciem spełnienia misji dziejowej. Czyli jak bolszewicy, bo to przecież już było, ale kogo dzisiaj interesuje historia. 09:40, 26.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%