Z ARCHIWUM TYGODNIKA "PRZEŁOM".Fotowoltaika jest przyszłościową inwestycją, która pozwala nam uniezależnić się od operatorów publicznych sieci energetycznych. Decydując się na taką formę, możemy pozyskiwać energię, nie martwiąc się o rosnące koszty rachunków za prąd. A przy okazji dbamy o ekologię. Na ile jednak taka inwestycja jest opłacalna?
W sobotę (15 II 2020 r.), w sali odczytowej chrzanowskiego MOKSiR-u odbyło się spotkanie informacyjne na temat fotowoltaiki. Przyszło na nie ponad 20 osób.
Zostaje tylko opłata licznikowa
Instalacja fotowoltaiczna dzięki panelom umieszczonym na dachu produkuje prąd stały. W naszych domach używamy prądu zmiennego, na który zamienia go urządzenie zwane falownikiem.
- Wszystko, co jest produkowane przez nas w dzień słoneczny lub jasny, jest zużywane w 100 procentach. Nadwyżka wyprodukowana przez panele przez licznik dwukierunkowy przesyłana jest do sieci. Wraca z niej do użytkownika 80 procent. Sieć zabiera pozostałe 20 procent - tłumaczy Adam Deja z firmy Edison Energia.
Rozliczenie klienta z zakładem energetycznym odbywa się raz w roku. Większy pobór energii w miesiącach zimowych jest kompensowany przez mniejsze zużycie w lecie. Zwykle firmy oferujące i montujące instalację tak ją dobierają, by klient wyszedł na zero lub minimalnie dopłacił, na przykład sto złotych na rok. Bo zakład, niestety, nie zwraca za ewentualne nadwyżki, niewykorzystane w gospodarstwie domowym.
Gdy bilans wychodzi na zero, klient płaci tylko około
10 złotych na miesiąc tzw. opłaty licznikowej, za użytkowanie licznika dwukierunkowego, zainstalowanego przez zakład energetyczny. Prąd nic go nie kosztuje, a na dodatek ma świadomość, że dzięki swojej inwestycji w powietrzu jest o wiele mniej dwutlenku węgla.
To jednak nie jest tanie. Zwykle klient spotyka się z przedstawicielem firmy, który przedstawia ofertę kredytowania i sugeruje, jaką instalację i gdzie zamontować. Często firmy mają umowy z bankami, zakładające finansowanie na poziomie niższym niż 5 procent na 10 lat. Dzięki temu instalacja fotowoltaiczna sama się spłaca, a właściciel domu - zamiast płacić rachunki za prąd, spłaca ratę kredytu. Wiele firm instalujących panele gwarantuje właśnie takie finansowanie. To najlepsza opcja, jeśli nie mamy wystarczająco dużo gotówki.
Przysługuje ulga i dotacja
Właściciel instalacji może skorzystać z tzw ulgi termomodernizacyjnej.
- Wysokość ulgi jest uzależniona od skali podatkowej, w jakiej znajduje się podatnik. Przykładowo, w przypadku najmniejszej instalacji fotowoltaicznej, jaką montujemy, czyli 3,1 kW, ulga wynosi 2 112 zł. Można ją sobie odpisać na podstawie faktury - instruuje Adam Deja.
Inwestujący w fotowoltaikę, może także liczyć na dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z programu "Mój prąd", w wysokości 5 tysięcy złotych.
- Przy podpisywaniu umowy firma przywozi wniosek do wypełnienia. Nie zdarzyło się, by nasz klient nie dostał dofinansowania. Z mojego doświadczenia wynika, że NFOŚiGW wysyła te pieniądze do trzech tygodni od zamontowania licznika dwukierunkowego. Dzieje się to więc w miarę szybko - zaznacza przedstawiciel firmy Edison.
Odliczając ulgę i dotację za instalację, zapłacimy obecnie poniżej 10 tysięcy złotych. Wobec coraz większego zainteresowania zakładaniem instalacji, wąskim gardłem firm działających w branży zaczyna być termin montażu. Mimo wszystko jakoś sobie z tym radzą.
- Oficjalnie w umowie jest zapis, że na montaż trzeba czekać do 120 dni. Ostatnio montowałem instalację w Trzebini. Umowa została podpisana 2 grudnia, a montaż miał miejsce 20 stycznia. Średni czas oczekiwania to 6-8 tygodni - tłumaczy prowadzący spotkanie.
Jak mówi, gwarancja na panele i montaż jest udzielana na 25 lat. Na falownik, który jest najdroższym elementem instalacji, na 12 lat. Producenci kuszą przedłużeniem okresu gwarancji i tego urządzenia do 25 lat, ale na razie jest to dość kosztowne. Coraz częściej producenci falowników oferują też tzw. optymalizatory. Dzięki temu, gdy jeden z paneli przestanie pracować na pełnej mocy, reszta działa na 100 procent. W "zwykłych" falownikach w takiej sytuacji spada wydajność wszystkich paneli.
Warto ubezpieczyć od gradobicia
Standardem są już aplikacje, dzięki którym można w telefonie komórkowym, w dowolnym miejscu, śledzić na bieżąco produkcję prądu na dachu domu.
Po zamontowaniu instalacji warto ją ubezpieczyć. Przede wszystkim od ryzyka gradobicia, w wyniku którego panele mogą ulec uszkodzeniu. Można to zrobić przez firmę oferującą instalację lub samemu podnieść sobie sumę ubezpieczenia budynku o wartość instalacji. Składka zwykle wzrasta przez to o kilkadziesiąt złotych w skali roku.
Do 3,66 kW mocy można zainstalować instalację jednofazową.
- Gdy jednak ktoś ma w domu instalację jednofazową, a chciałby mieć na dachu instalację mocniejszą, niż 3,66 kW, to, niestety, trzeba zainwestować w instalację trzyfazową. Zwykle taka procedura trwa kilka miesięcy - podpowiada Adam Deja.
W razie potrzeby istnieje możliwość odpłatnego, czasowego demontażu paneli z dachu, które są mocowane do krokwi. Jeden panel razem z konstrukcją waży około 20 kg.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że fotowoltaika to rozwiązanie tematu ekologicznego produkowania prądu na lata, dlatego zainteresowali się tym tematem.
- Widziałem takie instalacje podczas moich licznych podróży do Niemiec i Austrii. Tam jednak działa to trochę na innej zasadzie, bo system finansowania takich inwestycji jest przyjaźniejszy dla ludzi. Chcę założyć instalację o mocy 3 kW. Wykorzystam ją do ogrzewania domu pompą cieplną - powiedział nam jeden z uczestników spotkania.
Z archiwum tygodnika "Przełom" nr 7/2020
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Promil_pl16:48, 10.08.2020
0 0
No może nie uzależnić co raczej zainwestować w oszczędność. Z wyprodukowanej i wprowadzonej do sieci nadwyżki można pobrać 80% do roku czasu od rozliczenia. 20% nie zabiera "sieć" tylko tauron. Dlatego ważne jest dobre zwymiarowanie instalacji aby tej nadwyżki było jak najmniej a jak jest to przy okazji warto rozważyć inwestycje w klimatyzacje, przepływowe podgrzewacze wody, ogrzewanie elektryczne czy płytę indykcyjną zamiast np. gotowania gazie. 16:48, 10.08.2020
ABRAKADABRA 3319:02, 10.08.2020
0 0
Do tego dochodzą tak jak napisali oplata przesyłowa ,sensowne jest ubezpieczenie od zniszczenia oplata roczna przeglądu instalacji aby nie utracić gwarancji suma suma jest taka ze na chwile obecna sie nie opłaca montaż może za 10 lat gdy instalacje beda tansze. Plus cala masa firm ktore wyrosły jak grzyby po deszczu ktorych nie będzie A kilka lat wiec gwarancję mozna będzie sobie w buty wsadzić, .itp itd. 19:02, 10.08.2020
dimetz19:08, 10.08.2020
0 0
jak bedzie za duzo tego to najlepsza partia w kraju wprowadzi podatek od slonca. 19:08, 10.08.2020
Podpisz się___09:23, 11.08.2020
0 0
"Z wyprodukowanej i wprowadzonej do sieci nadwyżki można pobrać 80% do roku czasu od rozliczenia. 20% nie zabiera "sieć" tylko tauron." Proponuj kupić sobie akumulatory i magazynować 100% wyprodukowanej energii. I tą energię magazynowaną latem konsumować ziemią:) To wtedy zobaczymy czy to 20% dla Tauronu to tak dużo:) 09:23, 11.08.2020
Podpisz się___09:28, 11.08.2020
0 0
"Trwa boom na fotowoltaikę" Raczej nadrabiamy straty dzięki czerwonym towarzyszą ominęło nas trochę. Fotowoltaikę mogli byśmy mieć już w latach 90:) 09:28, 11.08.2020
po pa pa09:45, 11.08.2020
0 0
Ale macie mózgi sprane przez ekooszołomów,wiecie gdzie możecie sobie wsadzić tą fotowoltaikę jakby nie elektrownie węglowe? Bezpieczeństwo energetyczne kraju opiera się na tym co się ma w obrębie państwa,czyli ropa,gaz,węgiel,uran,duże spadki terenowe w celu budowy elektrowni wodnych i co można wykorzystywać 24 godziny na dobę.Fotowoltaika może być tylko dodatkiem do bilansu energetycznego i to najlepiej jak najmniejszym bo jak będzie jej dużo to będą straszne wachania dostępnych mocy. Wiecie kto ratował Niemiaszków jak im wiatr przestał wiać i zaszło słońce??? Polskie elektrownie węglowe 09:45, 11.08.2020
Promil_pl15:00, 11.08.2020
0 0
cytuje za wysokienapięcie.pl "Bez węgla w energetyce radzi sobie teraz 6 państw UE, 14 zobowiązało się do odejścia od węgla do 2030 roku lub wcześniej. Niemcy zrobią to najpóźniej w 2038 r. W Czechach i Hiszpanii trwają rozmowy na ten temat. W Bułgarii, Chorwacji, Polsce, Słowenii i Rumuni nie podjęto jeszcze krajowej debaty na temat odejścia od węgla". No i czekajmy na nie wiadomo co a od października będziemy chodzić w podwójnej masce. Korona + smog! 15:00, 11.08.2020
passatwv15:35, 11.08.2020
0 0
Bardzo dziekujemy naszym wlodarzom za sprawnie przeporowadzony przetarg na fotowoltaike, pompy ciepla i inne. Mija 4 lata od ogloszenia przetargu i dalej nie jest roztrzygniety. Tak nasze wladze dbaja o ekologie.Wstyd. 15:35, 11.08.2020
zygkam17:20, 25.08.2020
0 0
Napisz komentarz...Prąd z własnego dachu to dobre rozwiązanie. Oczywiście musi byc przemyślane i z głową zrealizowane. ale u nas wyniki bywają całkiem fajne i warto to brać pod uwagę. Sam mam na dachu taką elektrownię małą od Sunclever. Jakieś 4kW. Nominalnie różnie to wypada bo zależy od warunków, ale i tak jak na potrzeby domu to starczy by znacząco zmniejszyć rachunki za prąd. Wszelkie sprzety typu zmywarki, pralki itd sa zawsze odpalane w ciągu dnia by najkorzystniej wykorzystać generowaną energię i nie oddawać do sieci. Takie wykorzystanie, w myśl ustawy, jest po prostu najekonomiczniejsze :) 17:20, 25.08.2020
ArekBielawski12:49, 10.09.2020
0 0
Przy instalacji paneli fotowoltaicznych bardzo istotne jest zatrudnienie dobrej firmy. Ja z własnego doświadczenia mogę polecić FG Energy. Konkretni ludzie, wszystko fajnie mi objaśnili, kosztorys dotarł bardzo szybko. Papierkową robotę wzięli na siebie, dotację również załatwili. Mam u siebie panele od około roku i wszystko śmiga jak należy, dużo kasy zostaje w kieszeni. 12:49, 10.09.2020
AAA05:45, 11.09.2020
0 0
To szeroko zakrojony eksperyment społeczno-technologiczny. Trzeba być skrajnym optymistą, aby wierzyć w 25-letnie gwarancje przy tak nowatorskiej metodzie. Oby te piękne panele dachowe wcześniej nie trafiły tam, gdzie teraz leży azbest... 05:45, 11.09.2020
Krzysio13:52, 11.09.2020
0 0
jeśli ktos zainteresowany - jendrku - zapraszam do mnie 13:52, 11.09.2020