Gorliwy żołnierz, ksiądz i działacz społeczny. Jego barwnym życiorysem można by obdarzyć wiele osób – przyznał Jan Wielek, dyrektor Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej na otwarciu wystawy poświęconej księdzu Józefowi Jońcy.
Gorliwy żołnierz, ksiądz i działacz społeczny. Jego barwnym życiorysem można by obdarzyć wiele osób - przyznał Jan Wielek, dyrektor Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej na otwarciu wystawy poświęconej księdzu Józefowi Jońcy.
"Józef Joniec - ksiądz, żołnierz, pierwszy proboszcz Balina" to tytuł wystawy zaproponowanej przez Muzeum w Chrzanowie. Można ją oglądać do 22 października w chrzanowskim Domu Urbańczyka.
- Składa się z 13 fotogramów biograficznych, przedstawiających życie i działalność księdza Jońcy - mówi Aleksander Babiński, historyk archiwista Muzeum.
Wikary w Czarnym Dunajcu (1926-1930)
Urodził się 11 marca 1900 roku w Sowlinach koło Limanowej, w rodzinie bogatych gospodarzy. Uczęszczał do szkoły powszechnej w Limanowej w latach 1907-1911, a następnie do gimnazjum w Nowym Sączu.
W 1916 porzucił naukę i wstąpił do Legionów. Skierowano go do 2. Pułku Ułanów II Brygady. Po internowaniu na Węgrzech, w 1919 roku znów zaciągnął się do wojska. Wrócił do nauki i zdał maturę w 1921 roku w Krakowie. W tym samym roku wstąpił do krakowskiego seminarium duchownego. Święcenia otrzymał w 1926 r. Wtedy też objął pierwszą swoją palcówkę duszpasterską w Czarnym Dunajcu, gdzie był wikarym. Zapisał się tam jako organizator życia gospodarczo-kulturalnego. Pozostawił po sobie wzniesiony z jego inicjatywy Dom Ludowy.
Proboszcz Balina (1930-1939)
Drugą jego placówką był Balin, gdzie w roku 1930 został proboszczem. Nie było tu jednak ani kościoła, ani jedności parafian. Ks. Joniec sprostał jednemu i drugiemu. Dzięki niemu za pięć lat rozpoczęto budowę nowego kościoła. W Balinie założył dla młodych harcerstwo i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
Nie mógł jednak ukończyć swojego dzieła, bo wybuchła II wojna światowa. Opuścił wtedy Balin i udał się na Węgry. Tam przez parę miesięcy 1940 roku pełnił posługę duszpasterską wśród polskich żołnierzy, internowanych w obozach Bekess i Mad.
Kapelan Strzelców Karpackich (1943-1948)
W 1940 roku znalazł się w Palestynie. Wstąpił tu w szeregi Samodzielniej Brygady Strzelców Karpackich. Organizował wycieczki dla żołnierzy do miejsc świętych - Betlejem, Nazaretu, Jerozolimy. Później SBSK przeniesiona została do Egiptu i twierdzy Tobruk. Jej utrzymanie było ważne, bo blokowało przedostanie się wojsk niemiecko-włoskich na północny skraj Afryki. Praca księdza była tu niezwykle trudna. Zasłynął jednak z płomiennych kazań, głoszonych do polskich żołnierzy.
W 1942 r. SBSK weszła w skład III Dywizji Strzelców Karpackich a jej naczelnym kapelanem-proboszczem został ks. Joniec. Brał udział we wszystkich ważnych chwilach dywizji, m.in. w walkach pod Monte Cassino. Potem czynnie uczestniczył w urządzaniu tam polskich cmentarzy.
W 1946 r. wraz z III DSK został przetransportowany do Wielkiej Brytanii, a w 1948 r., rozkazem gen. Bronisława Ducha (można zobaczyć rozkaz na wystawie), ks. Joniec został odwołany z szeregów dywizji. Swoją służbę wojskową zakończył ze stopniem podpułkownika.
Proboszcz w Woli Justowskiej i Oświęcimiu (1948-1956)
Po powrocie do kraju został proboszczem w Woli Justowskiej. Odnowił tu zabytkowy kościółek z Komorowic, pracując przy nim jak zwykły robotnik.
W 1951 r. przeniesiono go do parafii w Oświęcimiu. Był tu i proboszczem, i dziekanem. Dzięki niemu w kościele odmalowano polichromię i odnowiono obraz MB Częstochowskiej.
Od 1955 roku ks. Joniec zaczął poupadać na zdrowiu. Zemdlał w czasie odprawiania mszy świętej. Miał zawał serca. Później nastąpił paraliż. Chorował rok. Zmarł 21 grudnia 1956 r. Pogrzeb odbył się 24 grudnia w Oświęcimiu a ciało księdza spoczęło w tamtejszej kaplicy cmentarnej.
Patrycja Stanek
Przełom nr 39 (855) 24.09.2008
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
Dyszy czy to prawda że zanim zasiadałeś na stolcu prezesa byłeś szefem stowarzyszenia mafii busiarzy? Jeśli tak to powinieneś być wywalony na zbity pysk.
Tak dla Polski
13:19, 2025-05-15
Policjant na urlopie zatrzymał przestępcę
Szkoda że nie wszyscy policjanci tacy są.
Tomasz
13:16, 2025-05-15
Najsilniejszy wstrząs z kopalni Janina w tym miesiącu
Roman! Nie zmyślaj!!
Gej Tycjan
13:15, 2025-05-15
Spotkanie z grafom.anką w bibliotece w Krzeszowicach
Od czytania tego typu książek nie przybędzie nam w Polsce ludzi mądrzejszych czy wiedzących o tym,co znaczy slowo ,,Patriotyzm".
hotin
11:16, 2025-05-15
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz