Na nowe atrakcje w Rynku mieszkańcy muszą poczekać - przelom.pl
Zamknij

Na nowe atrakcje w Rynku mieszkańcy muszą poczekać

16:22, 09.05.2017 Anna Jarguz
Skomentuj Rynek w Trzebini Rynek w Trzebini

Propozycji ożywienia ścisłego centrum miasta jest kilka, ale przed wakacjami żadna nie doczeka się realizacji. - Ten rok wykorzystujemy na debatę. W przyszłym ruszamy z wcieleniem ich w życie - mówi Jarosław Okoczuk, zastępca burmistrza Trzebini.

Na zorganizowanym w marcu spotkaniu grupa ekspertów przedstawiła kilka pomysłów na uatrakcyjnienie płyty Rynku. Ich zdaniem można by tam utworzyć m.in. plażę miejską, miejsce do gry, dodać więcej zieleni, organizować imprezy nawiązujące do tradycji przemysłowych miasta.

- Piasek niech będzie nad Balatonem. Rynek ma służyć innym celom. To tu mają się odbywać ważne uroczystości. To tu mieszkańcy powinni mieć możliwość usiąść i spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, zagrać w szachy, warcaby. Dlatego będę optował za montażem specjalnych stolików do gry, ławeczek z elementem charakterystycznym dla miasta czy stojaków, gdzie swoje prace będą pokazywać najmłodsi - mówi Jarosław Okoczuk, zastępca burmistrza.

Rozmowa z wiceburmistrzem na temat ożywienia Rynku w Trzebini w kolejnym, 18. wydaniu "Przełomu".

 

 

(Anna Jarguz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(19)

llllll

0 0

W przyszłym roku na rynku to będzie się kręciła jedynie kiełbasa wyborcza. 16:43, 09.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

0 0

Długotrwała debata, specjalność urzędników, zatem wnikliwie debatujcie, bajek nie opowiadajcie.
20:15, 09.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

absolutnie jestem przeciwny aby Rynek był wykorzystywany jako miejsce dla gawiedzi, koncertów disko polo, wrzasków, hałasu itd. tendencja w Europie jest zupełnie inna. Rynki a ściślej centra miast zasiedlane są bogatymi ludźmi, którzy w latach 60 - 70 odpłynęli na suburbia a teraz w interesie miast jest właśnie ich ściągnięcie do centrum. dlaczego? bo maja pieniądze i mogą napędzić te wszystkie kawiarnie, kluby, restauracje itd. A w Trzebini Rynek zasiedlono patologią, dla której rzeczywiście Rynek stał się darmowym miejsce na tania rozrywkę. Myślę, że Pan Okoczuk tyle wie na temat procesów urbanizacyjnych co na temat zarządzania miastem, znaczy mało. Dlaczego miasteczka w Austrii, Czechach, Niemczech są takie miłe do mieszkania? Zastanowił się Pan Okoczuk? Nie, nie zastanowił, skoro w dokumencie pisze UM Trzebinia, że z Rynku Trzeba zrobić drugie "koło" a więc scenę dla plebsu. Własnie tam się dobrze mieszka bo mieszczanie nie chcą hałasu, nie chcą imprez, nie chcą pijanych gówniarzy demolujących Rynek w każdą sobotę i piątek, nie chcą wrzasków dzieci. W cywilizowanych miasteczkach, każda przestrzeń ma swoje funkcje: jest plac zabaw, jest park, jest miejsce dla wyprowadzania psów i innych zwierząt. A w Trzebini na odwrót. Co wynosicie z tych wizyt w zaprzyjaźnionych miastach Panie Okoczu? Czy tylko jest to wycieczka za moje pieniążki? 08:24, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

patriotapatriota

0 0

simoncit120120 skutecznie i merytorycznie podumował UM...GRATULUJĘ i zgadzam się z wytycznymi tego wpisu...Wystarczy tylko umiejętnie podejrzeć jak ,,żyją" rynki i centra innych miast, wyciągnąć wnioski i wdrożyć u siebie. Czy to tak dużo dla średnio rozgarniętego urzędnika ? 09:23, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

Szanowni Państwo, miałem ta przyjemność mieszkań w latach 90 tych w Belgii, w miasteczku nieopodal Antwerpii. Procesy o których napisałem oglądałem na własne oczy. Belgowie czynią ze swoich miast oazy spokoju i ciszy. Bogaci belgijscy mieszczanie chlubią się tym, że na rybek można wyjść o każdej porze, usiąść w spokoju w kawiarni, na dobrym belgijskim piwie i swobodnie rozmawiać bez wrzasku, bez meneli, bez ruchu samochodów, nie trzeba się przekrzykiwać aby coś zrozumieć. Płaca i idą do domu. nie boją się wyjść na spacer wieczorem w obawie że grupa pijanych kiboli zapyta ich za kim jesteś. układ urbanistyczny miasteczek pochodzi często jeszcze ze średniowiecza dlatego tak pięknie się prezentuje. Trzebinia mogłaby z powodzeniem nawiązywać do tradycji miast CK Monarchii, przecież jest, była i będzie w jakimś sensie jej spuścizną, oczywiście jak wiele innych miast w Małopolsce lecz do tego trzeba zrozumienia procesów, które zachodzą w miastach ale i społeczeństwach. Planowanie miasta to sztuka jak jubilerstwo, można być dobrym rzemieślnikiem ale artystą nie każdy zostanie. Dziękuję za poparcie mojej tezy. Mam nadzieje na rzeczową dyskusję. 09:54, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oczkioczki

0 0

Proponuję ogrodzić rynek dziesięciometrowym murem, na środku ustawić jedną ławkę dla simoncita i patrioty, żeby ta "elyta" ,mogła kontemplować ciszę i niezmącony spokój z dala od "gawiedzi" :-) 09:57, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

Rzeczowa dyskusja poparta argumentami choćby z prasy urbanistycznej. Na zaczepki i brak argumentów nie warto odpisywać. Pozdrawiam serdecznie 10:13, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

Aby było lepiej niektórym zrozumieć na czym polega planowanie przestrzeni i zarządzania nią warto przyglądnąć się Krakowowi i przyjętemu Planowi Parku Kulturowego dla Rynku i Kazimierza aby zrozumieć w jakim kierunku idzie się w Europie. a Europa jest już 35 km od Trzebini. Własnie Kraków jako pierwsze miasto w Polsce przyjął tzw Park Kulturowy określający funkcje Rynku i Kazimierza a co za tym idzie wprowadzając liczne ograniczenia związane z samowola urbanizacyjna, hałasem, użytkowaniem płyty Rynku Głównego. To właściwy kierunek, dlatego teraz w granicach rynku Głównego wracają starzy mieszkańcy aby do Noworola iść na kawę z mieszkania na nogach, aby uścias sobie na piwie w feniksie czy na ciastku u Michalskich. to własnie sie dzieje. a w Trzebini co ma być? 10:39, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

0 0

Oczki, Twoja propozycja to wręcz rewelacja, miarkuj się jednak troszkę publikując swoje komentarze, bo ze śmiechu mogę zejść na serce. Widok kontemplujących, bezcenny. Zatem, Panie Burmistrzu, proszę do działania przystąpić, simoncit120120 i Patriota wskazali jedyny słuszny kierunek. 12:43, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oczkioczki

0 0

Simoncit, porównywanie rynku w Trzebini i Krakowie jest co najmniej humorystyczne. Charakter rynku krakowskiego opiera się na dwóch podstawowych zasobach: zabytkach i turystyce (drugi w prostej linii wynika z pierwszego). Rynek w Trzebini nie posiada żadnego z nich więc powinien wg mnie pełnić funkcję użytkową. Jak wiadomo podstawowe (już od czasów średniowiecza) funkcje rynku to handel i spotkania mieszkańców (również masowe). Oczywiście pomysł przerobienia rynku na boisko do piłki plażowej :-) to absurd ale jeżeli zamienisz rynek w skansen z przybytkami serwującymi kawę po 30zł i piwo po 20 to sukcesów nie wróżę. 99% mieszkańców małych miasteczek to "gawiedź" i to do ich potrzeb i wymagań musi być dostosowana oferta rynku. A poza tym to ich rynek więc mają prawo o ni m decydować (w granicach prawa i zdrowego rozsądku). 13:24, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WochuWochu

0 0

Ale po co ławeczki do szachów? Wystarczy pomalować kostkę na czarno-biało i mamy planszę do gry gotową :) A tak na serio to do grania w szachy potrzebna jest raczej cisza i spokój. 13:39, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oczkioczki

0 0

Wochu, jako że rynek kojarzy się raczej z ruchem i gwarem szachownice może sprawdziłyby się bardziej w parku. 14:18, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kapitan BolsKapitan Bols

0 0

Drodzy mieszkańcy Trzebini a gdzież jest Wasz główny burmistrz Adamczyk ? 18:20, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

Szanowny panie to nie chodzi o porównywanie rynków a o sposób myślenia. Plan Parku Kulturowego to właśnie wyjście poza schemat i myślenie czym rynek akurat krakowski ma być. Właśnie mieszkańcy a nikt inny zmusili Prezydenta Krakowa to tej koncepcji bo mieli dość imprez, zgiełku hałasu i wszechobecnej tandety. to, co w Europie jest standardem udało się na razie tylko w Krakowie i być może uda się w Zakopanem. otóż, czy właśnie w Trzebini, chcemy uporządkowanej przestrzeni w śródmieściu Trzebini łącznie z rynkiem, gdzie przyjemnie będzie mieszkać, czy chaosu urbanistycznego, i non stop dyskoteki dla gawiedzi. Moim zdaniem nie chcemy a niestety ludzie mieszkający w centrach miasteczek to zazwyczaj ludzie bogaci i do tego zachęcam aby właśnie centrum miasta stało się miejscem do mieszkania dla bogatych ludzi bo tylko oni mogą w perspektywie podnieść jego rangę.To jest akurat prawda stara jak świat, proszę spojrzeć na miasteczko np. Bautzen w Saksonii lub Berchem w Belgii. Rynek piękny, funkcjonalny raz w tygodniu jest tam targ, ale wszystko w Bautzen ma swoje miejsce, bauer nie może sprzedawać ze starej Nyski jak u nas, każdy musi spełnić warunek higieny, uiścić opłatę i po sobie posprzątać. Co więcej bauer nie może być w gumiakach, i wyglądać delikatnie mówiąc niezachęcająco. I co sie okazuje. Pomimo opłaty i wysokich wymogów handlu kupujących nie brakuje. Ale kim oni sa zazwyczaj. Czy to bezrobotni lub żyjący z zasiłków? Nie, to nowi mieszczanie, którzy do życia potrzebują przestrzeni , potrafią dobrze zapłacić za czynsz ale oczekują czegoś w zamian. A czego? a np dobrego sera , dobrej jarzyny, dobrej kawy i czy piwa, miejsca gdzie dziecko może bezpiecznie pobawić sie w cywilizowanej przestrzeni bez zagrożenia że przejedzie je auto lub wariat na rowerze, gdzie pies czy kot może zrobić kupe i wybiegać sie. Serdecznie pozdrawiam 18:58, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

A czegóż więcej od tego rynku chcieć? Wygląda znośnie, jest czysty, estetyczny, prywatne kamienice dookoła muszą ożyć "same" (= właściciele muszą znaleźć dla nich pomysł), uruchomił się kolejny lokal gastronomiczny, ruszyła "zamrożona" na wiele lat budowa. Czego chcieć więcej w Trzebini? Należy zapytać, gdzie jest ta "Trzebinia"? Nie twór administracyjno- prawny, nie gmina, tylko prawdziwe miasto (no; miasteczko). Stara dziewiętnastowieczna, w każdym razie "przedsamochodowa" definicja mówiła, że "miasto to takie miejsce, gdzie wychodząc z domu, można na nogach w rozsądnej odległości znaleźć wszystkie podstawowe instytucje niezbędne do życia' kościół, knajpę, urząd, cmentarz, sklepy spożywcze i przemysłowe, lekarza, fryzjera, krawca, szewca .... i tak dalej. Jak do tej definicji pasuje miasto "Trzebinia"? Kto ma przyjść na ten rynek na kawę czy piwo; mieszkaniec "wsi" Trzebionka (jakieś 3 kilometry), osiedla Gaj czy Siersza (5- 6 km przez las), czy wsi Bereska mający o połowę bliżej na rynek w Chrzanowie? Kto zostaje we właściwym "mieście" i może przyjść na Rynek; ze dwadzieścia bloków na osiedlu Z ... coś tam, kilka uliczek przy samym Rynku, Piaski ... i tyle. Tak że nie ma co narzekać; jest jak jest i cudów raczej nie będzie, oby to co jest nie zostało "zdziadowane", bo za darmo się samo nie utrzyma. Trzeba nieustannie konserwować i remontować. Trzeba było tereny po hucie nie sprzedawać na byle jakie "byznesy" tylko zabudować mieszkaniowo. Osiedle przy stacji miałoby szanse na ściągnięcie Krakusów. Pracowaliby w Krakowie, a na zakupy i piwo chodzili na Rynek w T. Z tym, że nie napewno. 21:45, 10.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

Ależ Pani Jędrek Trzebinia i jej historia to kwintesencja CK Monachrii, proszę poczytać trochę historii. Obrys Rynku w Trzebini to kilkaset rynków pomiędzy np Trzebinia a Przemyślem, to to samo. Własnie Ck Monarchia a zwłaszcza Galicja to tygiel kulturowy wiec to był klimat Galicji i to był klimat Trzebini. Pięknej galicyjskiej Trzebini. Co do Krakusów to tak sie składa że wszyscy jesteśmy Krakusami no może encyklopedycznie Krakowiakami. Aby Krakowianie chętniej ruszali się z domu w stronę Trzebini a nie kończyli podróż w Krzeszowicach potrzeba znacznie więcej niż Rynku. raczej pomysłu na całe miasto na jego promocję na rozwój na poprawienie chaosu urbanizacyjnego i jego estetyki. Nie zgodzę się, że rynek w Trzebini jest czysty, proszę oglądnąć go po piątkowej nocy i sobotniej w niedziele rano. Rynek czysty i zachęcający do spacerów jest np w Krzeszowicach. 07:57, 11.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

dyskusja o urbanistyce jest ciekawa ale musi za tym iść chęć czegoś więcej nie zadowolenie się tym co jest tylko ciągłe poszukiwanie. Patrząc na Europe miasteczek wielkości Trzebini, rynki są dla ludzi owszem ale wszystko jest w granicach prawa, higieny, bezpieczeństwa i przede wszystko w zgodzie z ludźmi już tam mieszkającymi lub zamierzając zamieszkać w centrum. 08:00, 11.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

korci mnie jeszcze jednen komentarz do Pana jedrek: otóż ta przedwojenna Trzebinia a raczej CK Trzebinia to było piękne miasto. Jak Pan myśli dlaczego ludzie tak chętnie podróżują do Lanckorony? Był Pan tam? albo do Starego Sącza? albo Rejwiz w Czechach lub Stramberku? Wie Pan czym się zachwycają? Własnie ta według Pana archaiczną i paskudną zabudową drewnianą. To jest własnie różnica w myśleniu o tkance miasta czym rożni się Trzebinia od innych miasteczek. Tutaj wszystko chce się wyburzać bo gawiedzi nie pasuje a tam konserwuje się bo to piękne i historia. 09:05, 11.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

No własnie nie. Trzebinia jako integralna część Galicji była jej częścią, która zaś była częścią Ck Monarchii Austro - Węgierskiej, faktycznie przemysłową jak np Ostrawa główne centrum przemysłowe CK Monarchii, ale nie o tym mowa. Tym się różnimy, skoro Lanckoronę nazywamy zapyziałym miasteczkiem bez przyszłości. Skoro tak, to dlaczego tam się ludzie budują, dlaczego tam przyjeżdżają twórcy z Krakowa, no atutów by wymieniać. Ja mogę powiedzieć, ze Trzebinia to zapyziałe miasteczko bez przyszłości bo ktoś kiedyś zechciał stworzyć tutaj przemysł ciężki. Ale to tez nie ten temat. rozmawiamy o urbanistyce. Proszę poczytać i zobaczyć np jak architekci w Berlinie umiejętnie łączą stara tkankę z nowym budownictwem, nikt niczego nie wyburza, co więcej nikt nie twierdzi, że coś starego jest zbędne dla przestrzeni. To zasadnicza różnica w patrzeniu na budowanie miast. 12:25, 11.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%