W sobotę, 23 kwietnia o godz. 10.00 bramy zamku zostaną otwarte dla turystów. Kilka ważnych zmian może sprawić, że odwiedzających będzie jeszcze więcej niż w minionych latach.
Organizacją trasy turystycznej od pięciu lat zajmuje się Fundacja New Era Art Jana Potockiego.
W tym sezonie planuje ona poszerzenie trasy turystycznej i udostępnienie zwiedzającym części mieszkalno-reprezentacyjnej zamku oraz baszty Dorotki. Zamontowano w niej schody i platformę widokową na szczycie.
- Jeśli nadzór budowlany zgodzi się na poszerzenie trasy turystycznej, to będziemy chcieli uruchomić także małą gastronomię. Nowe przestrzenie stworzą możliwość zadbania o bardziej przyziemne potrzeby turystów, w sposób niekolidujący z zabytkowym charakterem miejsca - mówi Robert Szczuka z Fundacji New Era Art.
Do czerwca zamek dostępny będzie tak, jak dotychczas - w soboty, niedziele i święta. Potem Fundacja zamierza otworzyć go również w tygodniu.
anniaa09:01, 18.04.2022
I bardzo drogi wstęp, niedekwatny do jakości usługi ...
ZamekTenczyn11:09, 18.04.2022
@anniaa Bardzo drogi wstęp? 10 zł normalny / 7 ulgowy - a w cenie biletu wliczona usługa zwiedzania zamku z przewodnikiem.
Trudno byłoby znaleźć w najbliższej okolicy obiekt, który można odwiedzić za takie pieniążki, tym bardziej teraz : )
/ RSZ
Antoninka13:21, 18.04.2022
@anniaa - do jakich niby usług cennik jest nieadekwatny? Mała gastronomia - ok, ale dostępność do napojów chłodzących i lodów byłaby bardziej niż ok.
Makariusz13:32, 18.04.2022
Do lodów szczególnie, LOL! Byłem kilka lat temu, wstęp kosztował 5zł, dziś 10zł uważam też za niewiele. Pamiętajmy, że dziś zamek oferuje więcej niż kilka lat temu. anniaa może pamięta i tęskni za czasami, gdy zamek był zamknięty i przechodziło się przez wyłom w murze na lewo od bramy. Wtedy to nawet i za darmo było xD
ZamekTenczyn19:15, 18.04.2022
@Makariusz @Antoninka
Jeżeli chodzi o punkty z lodami, to w odległości 500 metrów od zamku są już cztery punkty, które sprzedają lody : )
Chcemy, by gastronomia na zamku nie była jedynie miejscem, gdzie można kupić "coś do jedzenia", a raczej punktem, w którym będzie można zobaczyć jak dawniej podchodzono do sztuki kulinarnej.
Co do cen biletów: w 2016 roku, gdy po kilku etapach prac zabezpieczających udało się uruchomić trasę turystyczną, bilety kosztowały 5/2 zł. Wtedy jednak obiekt był w bardzo niewielkim stopniu odrestaurowany, i w niewiele miejsc można było wejść. W 2017, w związku z rozszerzeniem trasy, ceny zostały podniesione do poziomu 7/4 zł. Od 2019 roku ceny to 10/6, i biorąc pod uwagę, że to wejście na zamek z usługą przewodnicką, nie uważam by była to cena wygórowana, zwłaszcza przy aktualnych realiach cenowych/płacowych.
Makariusz19:27, 18.04.2022
Oczywiście, że nie jest wygórowana, a z tymi lodami to był zwykły żart, kpina. Prędzej oczekiwałbym staropolskiej kuchni z czasów świetności zamku niż lodów, czy pamiątek chińskich, jak chińskie ciupagi w Zakopanem, czy równie skośnookie pamiątki z... Gdańska, LOL! Róbcie swoje, bo robicie to bardzo dobrze. W tamtym roku już chciałem odwiedzić ponownie zamek i sprawdzić postępy, ale się nie udało. W tym roku trzeba jechać, może znów trafię na jakieś atrakcje przed zamkiem (lub w środku) jak wtedy.
Antoninka20:25, 18.04.2022
@Makariuszku, twierdzisz, że ''z tymi lodami to był zwykły żart, kpina'', i zgoda, taki nieco frywolny żart, zauważę.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Przypomnę że od 1945 r do 1989 czyli w tym szarym komunistycznym kraju bez ,, radości" I dobrobytu jak tutaj Przełom pisze przybyło nas około 15 milionów ludzi. Od 1989 w zachodnim dobrobycie hehe nie przybywa nic a nawet ubywa nam ludności. Więc przestańcie prać młodym mózgi jak to było źle. Lata 70 były naprawdę na wysokim poziomie jak na tamte czasy i to w każdej dziedzinie. Do tej pory nie rozkradli tego co wtedy powstało
Ogień
22:11, 2025-05-12