Meksyk to olbrzymi potwór, który pożera kobiety - zauważa Dahlia de la Cerda, aktywistka i pisarka w swoim literackim debiucie. Bóg nie staje po stronie ofiar. Muszą sobie radzić same.
Są duszone, palone żywcem, ćwiartowane, brutalnie gwałcone, rozpruwane nożami... W taki sposób co 3 godziny i 25 minut ginie w Meksyku kobieta. Dahlia de La Cerda oddaje w nasze ręce historie 13 takich ofiar. Są fikcją, ale doskonale obrazującą rzeczywistość, bo kobietobójstwo tutaj to codzienność.
Niektóre przybliżane przez de La Cerdę historie się łączą. Widzimy w nich ten sam świat z różnej, acz zawsze kobiecej perspektywy. W innych bohaterki łączą realność z magią. Wszystkie łączy jedno - chęć zemsty.
W swoich opowiadaniach Dahlia de La Cerda nie oszczędza czytelniczek i czytelników. Oblepia ich brutalną przemocą, krwią, zbrodnią, ale to wszystko nie jest celem samym w sobie. Po pierwsze pokazuje nam, jak ogromna jest wściekłość bohaterek, a po drugie nakreśla rzeczywistość.
De la Cerda to 39-letnia pisarka, aktywistka, współzałożycielka feministycznego kolektywu Morras Help Morras. Jej pisarski debiut zwala z nóg. Gorąco polecam.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz