Piłkarska sobota. Alwernia popsuła imprezę Woli Filipowskiej (WIDEO, ZDJĘCIA)

18:30, 04.09.2021 Michał Koryczan

Skomentuj

Zawodnicy MKS Alwernia cieszą się po zdobyciu drugiego gola w meczu z Wolanką

W chrzanowskiej A-klasie MKS Alwernia sprawił sporą niespodziankę, pokonując na Wyjeździe Wolankę Wola Filipowska. Liderem rozgrywek pozostaje Polonia Luszowice, która rozbiła Victorię Zalas.

PIŁKA NOŻNA

KEEZA Klasa A - Chrzanów

Wolanka Wola Filipowska - MKS Alwernia 2-4 (1-2)

0-1 Filip Seremak (13), 1-1 Sebastian Kocot (36), 1-2 Jarosław Mianowski (45), 1-3 Tomasz Siemek (68), 1-4 Tomasz Wójtowicz (78), 2-4 Piotr Żbik (83)

Wolanka: J. Ryba - Bicz, Augustynek, Urbańczyk, Ł. Grochal (69. Maj), R. Noworyta, M. Pałka (81. Dudek), Kot, G. Kocot, S. Kocot (80. Kłeczek), P. Żbik

Alwernia: Wachnicki - Dudek, Gawąd, P. Jajko, Fabiś (27. Heród, 80. M. Jajko), Domagała, A. Knapik, T. Siemek, Pikulski, Seremak (89. S. Knapik), Mianowski (59. Wójtowicz)

Po dwóch remisach: w Sierszy i na własnym terenie z Jankowicami, drużyna z Alwerni zanotowała pierwsze zwycięstwo w sezonie. W sobotnim meczu sprawiła sporą niespodziankę, ogrywając Wolankę na jej terenie. Zespół MKS był zdecydowanie skuteczniejszy od rywala, dzięki czemu mógł cieszyć się ze zdobycia pełnej puli. Po meczu prezes klubu z Alwerni Sławomir Knapik mówił żartem, że szkoda tylko, iż tym zwycięstwem popsuli miejscowym sobotnią imprezę. W Woli Filipowskiej organizowany był bowiem Dzień Żurku.
Goście już w 7. minucie powinni wyjść na prowadzenie, ale Andrzej Dudek spudłował z najbliższej odległości, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Znacznie więcej precyzji zachował w 13. minucie Filip Seremak. Po zagraniu futbolówki od Tomasza Siemka, uderzył skutecznie z szesnastu metrów i było 1-0 dla przyjezdnych.
Po stracie bramki miejscowi ruszyli do odrabiania strat. Dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał jednak Sebastian Kocot, przegrywając pojedynki z Wojciechem Wachnickim.
Chwilę później ładnie z dystansu przymierzył Michał Pałka, ale piłka przeszła tuż obok słupka.
Wreszcie w 36. minucie Wolanka doprowadziła do remisu. Po starciu w polu karnym Tomasza Siemka i Grzegorza Kocota, arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którą wykorzystał Sebastian Kocot.
Na przerwę do jednak goście schodzili w lepszych nastrojach. W 45. minucie Jarosław Mianowski popisał się skutecznym strzałem głową i było 2-1 dla Alwerni.
Chwilę wcześniej zespół z Woli Filipowskiej domagał się podyktowania drugiego w tym spotkaniu rzutu karnego, ale sędzie nie zdecydował się wskazać na jedenasty metr.
Wolanka mogła wyrównać tuż po zmianie stron. Po centrze Piotra Żbika, zamykający akcję Sebastian Kocot nie zdołał jednak trafić do siatki.
W 67. minucie Sebastian Kocot popisał się bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego, jednak Wojciech Wachnicki potwierdził swoje umiejętności, odbijając piłkę na róg.
Niedługo po tym z trzeciego trafienia cieszyli się przyjezdni. Tomasz Siemek przymierzył z dystansu i podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Dziesięć minut później miejscowych dobił Tomasz Wójtowicz, wykorzystując podanie Tomasza Siemka.
Drużyna z Woli Filipowskiej zdołała jeszcze tylko zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą gola Piotra Żbika.