Znajoma, która trzy tygodnie temu odebrała pozytywny test na koronawirusa i kilka dni później zachorowała na COVID (gorączka, dreszcze, ból głowy i zanik węchu), powiedziała mi, że najgorsze w tej chorobie jest to, że tak naprawdę o wielu sprawach trzeba samemu decydować (oczywiście jeśli nie jest tak źle, że idziesz do szpitala).
Co zażyć, by poczuć się lepiej? Czy dołożyć coś do zestawu poleconego przez lekarza, bo koleżanka brała jeszcze to czy tamto? Czy gdy poczujesz się gorzej, to jest to już "znaczne pogorszenie stanu zdrowia" i trzeba dzwonić po pomoc, czy to jeszcze norma? Czy wydzwaniać do sanepidu z różnymi wątpliwościami, czy dać sobie spokój? Pytanie za pytaniem, na które najczęściej nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Trzeba działać intuicyjnie.
Warto dodać, że moja znajoma to młoda, zaradna osoba, mająca dostęp do internetu, otoczona rodziną i znajomymi. A i tak - jak twierdzi - nie jest łatwo.
Łatwo za to sobie wyobrazić, co wtedy czują osoby starsze, samotne, zdane tylko na siebie i telefon, który mają do dyspozycji. W takiej sytuacji znaleźli się bohaterowie mojego tekstu - Stanisław i Barbara z Libiąża. Mogą go Państwo przeczytać w papierowym wydaniu gazety (wersja elektroniczna dostępna w kiosk.przelom.pl)
Korzystali, jak umieli, z jedynego dostępnego im narzędzia, czyli telefonu. Raz się dodzwaniali, innym razem - nie. Stawiali się więc osobiście to w poradni, to na dyżurze nocnym... Jak się okazało jedno z nich było zakażone koronawirusem, więc zostawiło po sobie pewnie sporo śladów...
Trudno się jednak dziwić, że nie siedzieli biernie, gdy gorączka szalała i słupek rtęci dochodził do czterdziestki.
Oczywiście, wszystkie procedury i zalecane schematy postępowania można wyczytać w internecie, na oficjalnych rządowych stronach. Są tam numery telefonów, które mogą się przydać, pomocne aplikacje ułatwiające załatwienie wielu spraw bez konieczności wychodzenia z domu. Tyle tylko, że wszytko to jest poza ich zasięgiem.
Bardzo ważnym wyzwaniem dla rządzących - i tych centralnie, i tych lokalnie - jest, żeby te wszystkie ułatwienia i podpowiedzi były dostępne nie tylko online. Bo takich osób, jak bohaterowie mojego tekstu, odciętych od internetu na pewno jest więcej.
Grażyna Kaim
Oswald06:58, 31.10.2020
Nie ma szans dodzwonić się do chrzanowskiego sanepidu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
Asfalt położony, asfalt zdarty w Trzebini i Chrzanowie
Od dziś też ulica Przybyszewskiego jedna strona. Przy tym Koko coś długo robią tą Sierszańską. Zdarte jest, a nic się narazie nie dzieje już któryś dzień.
Nika
00:27, 2025-07-11
Te szkody spowodowała ZG Janina w mieniu gminnym
Od kopalni Janina i od wstrząsów - zachowaj nas Panie!
Zenek
22:32, 2025-07-10
Rozbiórka w Trzebini. Pierwsze ubytki w MKS
Panie Sygnacie , to będzie spadek z hukiem , nie da się zastąpić większości kadry jakimiś miejscowymi chłopcami żeby to tak samo grało. Można robić to porzez ewolucje a nie rewolucję bo skończycie jak Libąż coś czuje ....
Texańczyk
22:00, 2025-07-10
Te szkody spowodowała ZG Janina w mieniu gminnym
Pani radna tylko dużo mówi bo burmistrzem nie została i tak przejawia zazdrość. Ławki postawiła przy drodze na źródełko tylko o koszach jej się zapomniało i syf tam jest że hej bo ludzie siadają coś zjedzą ale nie ma gdzie śmieci wrzucić to zostawiają przy ławkach 🤦♀️. Najpierw pani kochana swoje błędy trzeba naprawiać, a potem innych pouczać!
Libiążanka
19:30, 2025-07-10