Sandra Drzymalska w kreacji, w której wystąpiła na szampańskim dywanie w Hollywood. Fot. Michał Dymek
Aktorkę Sandrę Drzymalską można było spotkać cztery lata temu w Trzebini podczas kręcenia filmu "Każdy ma swoje lato" Jurka Jurkiewicza. A w tym roku promowała film "IO" w Hollywood.
Od czasu wizyty w Trzebini, o tej pochodzącej z Wejcherowa aktorce robi się coraz głośniej, nie tylko w Polsce.
Bijący rekordy popularności na świecie serial "Sexify", role w nagrodzonym w Wenecji "Sole" czy nominowanym do Oscara "IO". Tegoroczna nominacja do Orła Polskiej Nagrody Filmowej, a wcześniej wyróżnienia w Montrealu, Gdyni, Toruniu i Koszalinie.
- Nie traktuję tych wydarzeń jako ukoronowania mojej kariery. Choć były bardzo przyjemne, nie myślę o nich codziennie. Przede wszystkim pragnę wciąż się rozwijać i taką okazję z pewnością dały mi piękne filmy, które na festiwalach reprezentowałam - mówi Sandra Drzymalska, jedna z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia, w rozmowie z Tomaszem Jurkiewiczem.
Co myśli o swojej pracy, życiu prywatnym i Trzebini przeczytacie w bieżącym, 17. numerze "Przełomu". Dostępny na kiosk.przelom.pl
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz