- Chociaż pochodzę z niewielkiej miejscowości jaką jest Wejherowo, to w zasadzie od czasu studiów mieszkam w dużych miastach - mówiła Sandra podczas realizacji zdjęć w Trzebini. - I choć czasem może mi brakować tego wielkomiejskiego zgiełku, to nigdy się nie nudzę. Zawsze znajdę jakiś sposób na spędzanie czasu pomiędzy zdjęciami. Uwielbiam na przykład odwiedzać lumpeksy.

Wizyta na rozdaniu Oscarów wcale nie była dla 29-latki pierwszym zetknięciem ze światem wielkiego filmu. Tuż po zdjęciach do „Każdy ma swoje lato" wyjechała na Międzynarodowy Festiwal do Wenecji z włoskim filmem „Sole", gdzie zagrała Polkę, która we Włoszech zachodzi w ciążę, by zostać surogatką bezdzietnego małżeństwa. Stworzona dla pozorów relacja z młodym zagubionym Ermanno przeistacza się jednak w niespodziewanie głęboką więź.

Film był jednym z objawień weneckiego festiwalu, zdobywając później Europejską Nagrodę Filmową w kategorii Europejskie Odkrycie Roku.

Z kolei w zeszłym roku młoda gwiazda przeszła się po czerwonym dywanie w Cannes, gdzie „IO" Jerzego Skolimowskiego otrzymało bardzo ważną Nagrodę Jury, która otwarła później filmowi drogę na światowe rynki.

- Mam po prostu szczęście do wspaniałych projektów - często bagatelizuje Drzymalska. Ale to szczęście idzie w parze z wielką aktorską intuicją, ambicją i inteligencją. Nie znajdziecie jej nazwiska w obsadzie komedii romantycznej czy telenoweli. Aktorka wybiera filmy, które zawsze powstają po coś. I nawet jej najpopularniejsza pozycja - serial Netfliksa „Sexify", gdzie odtwarzała postać pomysłowej studentki Moniki Nowickiej wybija się na polskim rynku świadomością formy i odważnym eksperymentowaniem ze stereotypami.

Grane przez Drzymalską postacie to najczęściej kobiety silne, choć obdarzone neurotycznymi, niespokojnymi osobowościami. Szukające własnej niezależnej życiowej drogi. Sandra podkreśla, że inspiracji do nich szuka w obserwacji współczesnych kobiet.

W debiutanckim „Powrocie" zagrała dziewczynę, która wraca do swojego miasteczka, po tym jak została porwana do niemieckiego domu publicznego, gdzie była wykorzystywana. W „Każdy ma swoje lato" była Agatą - dziewczyną, która przyjeżdża do Trzebini gotować na oazie, ale zupełnie tu nie pasuje. Wyzwolona Agata burzy pozorny spokój trzypokoleniowej rodziny.

W „Ostatnim komersie" zagrała gimnazjalistkę, której brat odkrywa, że jest gejem i na dodatek kocha jej chłopaka. W „Najmro" była młodą bezczelną złodziejką, a w „IO" wrażliwą treserką z cyrku obdarzającą osiołka wielką miłością.

Jaka będzie Violetta Villas z filmu w reżyserii Karoliny Bielawskiej, do której to roli aktorka obecnie się przygotowuje? I na jaki dywan ją zaprowadzi?

Tomasz Jurkiewicz