Pierwotnie Sztywny Pal Azji miał zagrać na „Małej scenie". Gdy okazało się, że na festiwalu nie pojawi się The Exploited, organizatorzy zdecydowali, że to chrzanowski zespół zastąpi szkocką grupę punkową na „Dużej scenie".

Szpal zagrał w czwartek, 4 sierpnia, pierwszego dnia imprezy, zaraz po otwierającym festiwal zespole Dirty Shirt.

- Było bardzo gorąco. Na scenie to chyba nawet ze 40 stopni. Wyszliśmy pełni energii. Jeśli chodzi o wykonanie, to zrobiliśmy to na maksa. Natomiast jeszcze miało być show. Tymczasem nie dało się ruszyć nogą. Był potworny upał, słońce świeciło prosto w twarz. Szkoda, że nie zagraliśmy troszkę później. Mimo to nasz koncert bardzo się podobał Jurkowi Owsiakowi - mówi Jarosław Kisiński, lider Sztywnego Pala Azji.

Chrzanowska formacja swój początek datuje na przełom 1985 i 1986 r. Właśnie w 1986 r. Szpal wystąpił na scenie Festiwalu Muzyki Rockowej w Jarocinie. Zajął tam drugie miejsce w głosowaniu publiczności, a piosenka "Nasze reggae", z wymownym na tamte czasy refrenem "Nie wolno wznosić się za wysoko", stała się nieoficjalnym hymnem imprezy.

- Jeśli chodzi o Pol'and'Rock, to nie poczuliśmy do końca klimatu festiwalu, ale wydaje mi się, że jest podobny do początków Jarocina w latach 80. Oczywiście Pol'and'rock Festival jest o wiele większy i organizacja jest świetna, ale klimat jest taki jarociński. Przed koncertem było spotkanie z zespołem. Przyszli na nie sami młodzi ludzie. O dziwo znali zespół, piosenki, teksty. To jest fajne, gdy widzimy tych nastolatków bawiących się i śpiewających nasze kawałki pod sceną w czasie koncertów - mówi Jarosław Kisiński.

Czytaj również

Piłkarski raport transferowy - notowanie drugie

Potrzebna pomoc dla 6-letniego Szymona z Piły Kościeleckiej. Zbiórka pieniędzy w sobotę

Wypadek na drodze krajowej. Kobieta potrącona na przejściu dla pieszych

Tour de Pologne. Pojadą kolarze, na drogach będą korki

Czas na Puchar Polski. Pierwsza runda pod znakiem trenerskich debiutów

8 bramek w próbie generalnej MKS Trzebinia. Nowi piłkarze już strzelają