Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Mieszkańcy skarżą się na rozjechane trawniki na os. Niepodległości

03.05.2022 10:00 | 3 komentarze | 5 712 odsłon | Natalia Feluś
Za wygląd zieleni - zwłaszcza przy Przedszkolu Samorządowym nr 4 oraz SP nr 10 w Chrzanowie - odpowiadają głównie rodzice przywożący do placówek dzieci. A to dlatego, że podjeżdżają jak najbliżej budynków, często niszcząc przy tym trawniki i kwiaty.
3
Mieszkańcy skarżą się na rozjechane trawniki na os. Niepodległości
Tak wygląda w tygodniu droga pożarowa pod PS nr 4 w Chrzanowie. Fot. Archiwum Czytelnika
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Niektórzy mieszkańcy bloku przy ul. Kard. Wyszyńskiego w Chrzanowie znajdującego się naprzeciwko PS nr 4 mają już dość wjeżdżania samochodów na drogę pożarową. To rodzice dowożący i odbierający dzieci z przedszkola wjeżdżają w tę ślepą uliczkę i parkują tu mimo znaku zakazu zatrzymywania się i postoju. Sprawa była nawet zgłaszana na policję, jednak nic w tej kwestii się nie zmieniło.

- Mieszkam tu od lat i niezmiennie denerwuje mnie to, że jestem co dzień budzona z samego rana przez głosy dzieci, nieraz płaczących i ich opiekunów - skarży się mieszkanka bloku, która zamierza interweniować w tej sprawie w spółdzielni mieszkaniowej. - Do tego auta parkują bezpośrednio pod naszymi balkonami na trawnikach, które są zniszczone - dodaje.

Parkują jak najbliżej placówek

Sprawdziliśmy, faktycznie, trawa przy ulicy jest rozjechana. Podobna sytuacja ma miejsce na drodze dojazdowej do Szkoły Podstawowej nr 10 w Chrzanowie. Tam też samochody podjeżdżają pod samą bramę zamkniętego terenu szkoły, wjeżdżając przy tym na trawnik. Nic nie dają tabliczki o zakazie wjazdu na tereny zielone, które umieściła tam spółdzielnia. Problem nasila się jeszcze w środy i czwartki, czyli dni targowe, kiedy ruch w tej okolicy jest znacznie większy. Do tego tymczasowy przystanek autobusowy ZKKM, który zajmuje cały jeden plac parkingowy nie ułatwia rozwiązania problemu.

- Dlaczego ci rodzice przywożący dzieci nie zaparkują w głębi osiedla? Rano są tam wolne miejsca, bo wielu mieszkańców wyjeżdża do pracy. Można stąd przejść 3 minuty piechotą pod drzwi szkoły - zauważa jeden z rodziców, który również dowozi dzieci, ale nigdy nie wjeżdża pod sam teren placówki. Zaznacza, że część rodziców robi jak on, ale nadal zdecydowana większość parkuje na trawnikach nie mogąc znaleźć miejsca pod budynkami przedszkola i szkoły. - To jest po prostu niebezpieczne - dodaje.