W trzebińskim zespole szkół działa Rzeczniczka Praw Ucznia - przelom.pl
Zamknij

W trzebińskim zespole szkół działa Rzeczniczka Praw Ucznia

11:00, 31.03.2022
Skomentuj Grupa uczniów-koordynatorów mediacji rówieśniczych z Rzeczniczką Praw Ucznia. Fot. NF Grupa uczniów-koordynatorów mediacji rówieśniczych z Rzeczniczką Praw Ucznia. Fot. NF

Do Rzeczniczki Praw Ucznia młodzież przychodzi z wątpliwościami dotyczącymi statutu placówki, z pytaniami, czy nauczyciel mógł lub może zachować się w dany sposób w konkretnej sytuacji. Zapytania dotyczą też kwestii związanych z wystawianymi ocenami lub problemów emocjonalnych.

Sprawić, by uczeń zaufał nauczycielowi na tyle, żeby przychodził do niego ze swoimi problemami, to nie lada wyzwanie. Jeśli się uda, satysfakcja jest ogromna. Tak do funkcji Rzeczniczki Praw Ucznia podchodzi Katarzyna Teresak-Tupek, anglistka z Zespołu Szkół Techniczno-Usługowych w Trzebini, która jest na tym społecznym stanowisku szkolnym od czterech lat.

- Te problemy sprowadzają się zwykle do jednego - uczniowie potrzebują, by ktoś im wytłumaczył, dlaczego coś się dzieje. Są pewne normy, zasady, które oni po prostu potrzebują zrozumieć.  Aby tak mogło się stać, należy uczniom i uczennicom  poświęcać swój czas - kwituje nauczycielka.

Mediacje rówieśnicze

Teraz prowadzi nowy projekt: "Mediacje rówieśnicze i inne dobre praktyki w środowisku szkolnym".

- Podstawą jest zmiana podejścia do sytuacji konfliktowych, uczymy się rozwiązywać spory na gruncie koleżeńskim i dociekać przy tym "co" jest problemem, a nie "kto" jest problemem. Chodzi o to, by uczniowie unikali oceniania i zwrócili uwagę na wartość komunikowania  - podkreśla Rzeczniczka Praw Ucznia.

Koordynatorami projektu z ramienia społeczności uczniowskiej są: Oliwia Skotnicka z kl. 1d, Marcel Kłeczek z kl. 1d, Bartłomiej Brzózka z kl. 4a, Karolina Kłosowska z kl. 3c, Mateusz Żbik z kl. 2c. Mają czuwać nad tym, by grupy rówieśnicze mogły rozstrzygać problemy między sobą. Odpowiadają za zebrania uczniów i są łącznikami między uczniami a nauczycielami. Często widzą sytuacje z innej perspektywy niż pedagodzy, więc ich rola w życiu szkoły jest niezwykle ważna i potrzebna.

Placówka zgłosiła projekt o mediacjach rówieśniczych do XII edycji Projektanci Edukacji, organizowanego przez wydawnictwo Nowa Era pod patronatem m.in. Uniwersytetów Warszawskiego i Jagiellońskiego i otrzymała "Certyfikat Dobrze Zaprojektowanej Szkoły". Jest to projekt wewnątrzszkolny co oznacza, że nie ma na ten cel dodatkowych środków finansowych, a wszystko odbywa się dzięki pracy własnej nauczycieli oraz młodzieży.

- Plusem projektu jest to, że szkoła budzi w uczniu zaufanie. On wie, że może tu przyjść ze swoim problemem, pokazać swoje emocje, skonfrontować swoje zdanie, opowiedzieć co go boli - wymienia rzeczniczka. - Ponadto na mediacjach, na neutralnym gruncie, można po prostu się usłyszeć. Rozmawiać bez oceniania - dodaje.

(Natalia Feluś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Dokładnie wiedziała na co się pisze.

dede

08:16, 2025-05-13

88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie

Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.

stary zgred

07:57, 2025-05-13

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!

Złoty pył.

23:13, 2025-05-12

88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie

Przypomnę że od 1945 r do 1989 czyli w tym szarym komunistycznym kraju bez ,, radości" I dobrobytu jak tutaj Przełom pisze przybyło nas około 15 milionów ludzi. Od 1989 w zachodnim dobrobycie hehe nie przybywa nic a nawet ubywa nam ludności. Więc przestańcie prać młodym mózgi jak to było źle. Lata 70 były naprawdę na wysokim poziomie jak na tamte czasy i to w każdej dziedzinie. Do tej pory nie rozkradli tego co wtedy powstało

Ogień

22:11, 2025-05-12

0%