Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Wypalanie traw niszczy i zabija. Co za to grozi?

09.03.2022 17:00 | 6 komentarzy | 3 283 odsłony | Michał Koryczan
Ponad połowa wszystkich pożarów w powiecie chrzanowskim to pożary traw. Choć za ich wypalanie grożą surowe kary, to co roku dochodzi do kilkuset takich zdarzeń. Właśnie zaczyna się sezon, kiedy jest ich najwięcej.
6
Wypalanie traw niszczy i zabija. Co za to grozi?
Środowy pożar traw w Rozkochowie Fot. AM
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jak mówi st. kpt. Piotr Bębenek z KP PSP w Chrzanowie, od początku tego roku w powiecie chrzanowskim odnotowano już ponad 30 pożarów traw. Tylko w środę, 9 marca ogień strawił około 20 arów w Rozkochowie (gmina Babice) i Kwaczale (gmina Alwernia).

Co roku na terenie powiatu dochodzi do kilkuset podobnych zdarzeń. Spośród wszystkich 408 pożarów, jakie miały miejsce w zeszłym roku w powiecie chrzanowskim, aż 220 dotyczyło traw. Liczne nieużytki na tym terenie tylko temu sprzyjają.

Zdecydowana większość to celowe podpalenia. Wśród ludzi wciąż panuje błędne przeświadczenie, że wypalanie traw jest dobre dla przyrody, bo na przykład powoduje bujniejszy wzrost roślin.

- Tymczasem taki proceder jest szkodliwy dla środowiska naturalnego pod różnymi aspektami. Razem z suchą trawą ulega spaleniu roślinność i gleba się wyjaławia. W ogniu giną zwierzęta, które nie zdążą uciec z miejsca pożaru, bo w dymie tracą orientację. Pożar może się przenieść na lasy i wtedy skala zjawiska jest dużo większa. Powoduje to konieczność zaangażowania większych sił w trudno dostępnym terenie, a może się zdarzyć, że w tym samym momencie jednostki będą potrzebne gdzieś indziej - tłumaczy Piotr Bębenek.

Przy wietrznej pogodzie prędkość rozprzestrzeniania się ognia może sięgać kilkudziesięciu km/h. Oznacza to, że ogień, który pojawia się w pewnej odległości od zabudowań, może się szybko pod nie przenieść. Poza tym, podczas pożaru wydobywa się duża ilość dymu, zawierającego toksyczne substancje, szkodliwie oddziałujące na ludzi.

- Jeśli trawy płoną w pobliżu szlaków komunikacyjnych, dym ogranicza widoczność, co może skutkować kolizjami lub wypadkami - mówi Piotr Bębenek.

Jak podaje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wypalania traw zakazują przepisy ustaw o ochronie przyrody i o lasach, a kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść 5-20 tys. zł.

Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie na wiele osób albo zniszczenia mienia dużych rozmiarów, sprawca podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Prawo do nakładania kar ma również ARiMR. By ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe PROW, rolnicy są zobligowani m.in. do niewypalania gruntów rolnych.

Złamanie tego zobowiązania grozi nałożeniem kary finansowej zmniejszającej wszystkie otrzymywane płatności od 1 proc. wzwyż - w zależności od stopnia winy rolnika.

Wyższe kary przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne. Muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe nieprzestrzeganie zakazu wypalania traw.


Przeczytaj również:

Uwaga pasażerowie. Zmiana w rozkładach jazdy trzech linii autobusowych ZKKM Chrzanów

Klub piłkarski wycofał drużynę z rozgrywek klasy okręgowej

300 dzieci zagrało w turniejach z okazji urodzin akademii piłkarskiej

Przedszkolaki mimo wysiłku chciały jeszcze grać w piłkę

Piłkarski raport transferowy - notowanie drugie

Włamywacze grasowali na osiedlu w Alwerni