W środę obchodzimy 74. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Wojny, która na kilkuletnią tułaczkę po świecie rzuciła związanego z ziemią chrzanowską Pawła Jędrzejczyka.
Paweł Jędrzejczyk na świat przyszedł 25 stycznia 1899 roku w Młoszowej. Syna Tomasza i Marii całą młodość spędził w rodzinnej miejscowości. Po ślubie zamieszkał w Trzebini, w domu przy ulicy Bartosza Głowackiego. Spokojne życie Pawła Jędrzejczyka przerwał wybuch II wojny światowej.
Po zbombardowaniu dworca kolejowego w Trzebini brał udział w transportowaniu ofiar. Wkrótce otrzymał kartę mobilizacyjną. Musiał stawić się w Krakowie, gdzie formowano oddział wojskowy z terenu Małopolski.
We wrześniu 1939 roku wycofując się w kierunku wschodnim przed nacierającymi wojskami nazistowskich Niemiec, wraz z innymi żołnierzami znalazł się w radzieckiej niewoli.
Później trafił na Syberię. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej i podpisaniu układu Sikorski-Majski, Paweł Jędrzejczyk dostał się do utworzonych w sierpniu 1941 roku przez generała Władysława Andersa, Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR.
Po ewakuacji latem 1942 roku wojska i cywilów uratowanych z więzień i łagrów, przez Kazachstan i Morze Kaspijskie, dotarł do Persji (dzisiejszy Iran). Następnie wraz z utworzonym 2 Korpusem Polskim, podporządkowanym brytyjskiej 9 armii, został na przełomie 1943 i 1944 roku przerzucony na front włoski.
W maju 1944 roku wraz z 2 Korpusem dotarł do Linii Gustawa, gdzie toczyły się krwawe walki. Brał udział w zdobyciu Monte Cassino.
- Pamiętam jak wujek opowiadał, że pod Monte Casino brali na plecy trupy poległych żołnierzy. Mówił, że tylko w ten sposób mieli szansę stopniowo posuwać się pod olbrzymie wzniesienie, bo kule trafiały w nieboszczyków - wspomina opowieści Danuta Szubel z Młoszowej.
Po zdobyciu Monte Cassino brał udział w walkach na Linii Hitlera w pobliżu Piedimonte, następnie w wyzwalaniu Ankony, walkach na Linii Gotów i starciach w Apeninach, a w kwietniu 1945 roku w bitwie o Bolonię. Do końca 1945 roku przebywał wraz z 2 Korpusem w składzie wojsk okupacyjnych na Półwyspie Apenińskim.
W 1946 roku 2 Korpus został przeniesiony do Wielkiej Brytanii, a w 1947 rozwiązany. 13 maja 1947 roku wraz z innymi polskimi żołnierzami dotarł statkiem "Batory" do polskich wybrzeży. 19 maja przybył do Trzebini. Zmarł 14 listopada 1960 roku w Trzebini.
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
henek235011:57, 08.05.2019
0 0
Dobrze,że piszecie o bohaterach broniących naszej wolności.Ale nie przypomnieliście burmistrzowi Chrzanowa,że 7 maja była rocznica śmierci walczącego o niepodległą Polskę Włocha Eli Marchettiego,który jest pochowany na chrzanowskim cmentarzu.Palił znicze na miejscu rozebranej synagogi a na cmentarz się nie pofatygował. 11:57, 08.05.2019
MarcinKajkowski12:51, 08.05.2019
0 0
Władze Chrzanowa zapomniały o cmentarzu z I Wojny Światowej zlokalizowanym obok cmentarza żydowskiego, nie ma ogrodzenia a teren zaniedbany, Przełom mógłby o tym przypomnieć. 12:51, 08.05.2019
henek235015:27, 08.05.2019
0 0
Władze Chrzanowa pamiętają o kirkucie,bo się boją posądzenia o antysemityzm. 15:27, 08.05.2019
henek235008:37, 09.05.2019
0 0
Przełomie; z ziemi chrzanowskiej pochodzi też inny bohater,którego imieniem nazwane jest rondo koło lidla,podpułkownik Edward Jaworski,który urodził się i mieszkał na ul.B.Głowackiego w Trzebini.Może by warto o nim wspomnieć. 08:37, 09.05.2019