Trzebinia
Piłkarze MKS Trzebinia wygrali z Wiślanami Jaśkowice w ostatnim w tym sezonie meczu na własnym stadionie.
Materiał wideo:
Sonda
Kto był najlepszym zawodnikiem MKS Trzebinia w meczu z Wiślanami Jaśkowice?
PIŁKA NOŻNA
III liga - grupa czwarta
MKS Trzebinia - Wiślanie Jaśkowice 2-1 (0-1)
0-1 Dariusz Żaba (25-karny), 1-1 Mateusz Stanek (71), 2-1 Krzysztof Michalec (90)
MKS: Wróbel - Sawczuk (46. Rogóż), Ochman, Michalec, Jarosz (66. Stokłosa), Chlebda, Kalinowski, Majcherczyk (64. Porębski), Świętek (78. Sochacki), Kowalik, Stanek
Wiślanie: Ropek - Żaba (46. Białek), N. Morawski, Kuliszewski (46. Sikora), Galos, Michał Morawski, Marcin Morawski (46. Czarnecki), Krasuski, Bębenek, Wcisło (46. Popiela), P. Morawski
Gospodarze, którzy zostali już zdegradowani, godnie pożegnali się przed własną publicznością z trzecią ligą. W derbach Małopolski po emocjonującym meczu pokonali ekipę z Jaśkowic. Wiślanie trzeci raz mierzyli się z MKS na stadionie przy ul. Kościuszki i trzeci raz musieli uznać wyższość miejscowych.
Co ciekawe trzebinianie dopiero pierwszy raz w tym toku zwyciężyli na własnym terenie. Na ten moment czekali od listopada ubiegłego roku, gdy pokonali Wisłę Sandomierz. Od tego momentu na swoim boisku zanotowali trzy remisy i pięć porażek.
W sobotnim spotkaniu jako pierwsi okazję bramkową stworzyli sobie przyjezdni. W 14. minucie do prostopadłe piłki wystartował Maciej Wcisło, ale z ostrego kąta uderzył niecelnie.
W odpowiedzi z kilkunastu metrów strzelał Bartłomiej Chlebda, jednak posłał piłkę nad poprzeczką.
W 25. minucie Wiślanie objęli prowadzenie. Krzysztof Michalec sfaulował w polu karnym jednego z rywali i arbiter podyktował jedenastkę. Skutecznym, jej egzekutorem okazał się Dariusz Żaba.
Na pięć minut przed przerwą drużyna z Jaśkowic powinna podwyższyć prowadzenie. Uderzenia Macieja Wcisły znakomicie odbił jednak Tomasz Wróbel. Napastnik gości miał jeszcze okazję na poprawkę, ale spudłował.
Pierwszy kwadrans drugiej odsłony to dwie bardzo dobre okazje „żółto-czarnych". Najpierw po podaniu od Bartłomieja Chlebdy, Mateusz Stanek poradził sobie z defensorem, ale trafił w słupek.
Potem po centrze Michała Kowalika z rzutu wolnego, Krzysztof Michalec główkował z siedmiu metrów tuż obok słupka.
Trzebinianie dopięli swego w 71. minucie. Przemysław Porębski zagrał w futbolówkę w pole karne. Najszybciej do piłki dopadł Mateusz Stanek, który uprzedził bramkarza i strzałem głową doprowadził do wyrównania.
Pięć minut później kolejną świetną interwencją popisał się Tomasz Wróbel, broniąc strzał głową Łukasza Popieli z kilku metrów.
Sytuacja ta mogła zemścić się błyskawicznie. Po sprytnym zagraniu Michała Kowalika, z piętnastu metrów groźnie uderzył Przemysław Porębski, lecz Sebastian Ropek kapitalnie obronił.
W 90. minucie musiał już jednak wyciągać futbolówkę z bramki. Po strzale Marcina Kalinowskiego z rzutu wolnego, golkiper Wiślan odbił piłkę, do której wystartował Krzysztof Michalec. Obrońca MKS zrehabilitował się za sytuację z pierwszej odsłony i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę dał wygraną swojej drużynie.
W doliczonym czasie gry drużyna z Jaśkowic mogła jeszcze wyrównać, ale zmierzającą do bramki piłkę wybił Mariusz Stokłosa.
- To był ostatni dzwonek, żeby zadowolić siebie, kibiców i klub. Natomiast wiadomo, że jest to taki łabędzi śpiew. To jednak też bardzo ważne, żeby do końca zachować się jak przystało na sportowców i mieć ambicję, a nie tylko „odbębnić" kolejne 90 minut. Boli, że musimy opuścić tę ligę. Wydaje mi się, że nie do końca tak musiało być. Im dłużej tu jestem, to jednak zauważam, że mamy sporo mankamentów. Potrzeba dużo czasu, żeby je wyeliminować - mówi Mariusz Wójcik, szkoleniowiec MKS.
Komentarze
12 komentarzy
Moim prywatnym zdaniem prawnik w zarządzie zawsze się przyda
Kibic, trochę to dziwne, że chcesz wymienić cały zarząd, a nawet nie wiesz kto w nim zasiada :). Pan Wentrys nie jest w klubie od wczoraj więc jeszcze dziwniesze jest to, że go choć nie kojarzysz. Ja przynajmniej wiem kogo krytykuję, a kogo nie :).
kibic, ten pan jest radcą prawnym
Z orientuje sie.ktos.moze kto to.jest ten Rafał Wentrys? Szczerze mowiac nie slyszalem nigdy o tym panu.
Wywiad z Tomkiem Wróblem bardzo ciekawy wg mnie, bo wielu rzeczy stamtąd nie wiedziałem. Co do rewolucji w zarządzie nie wiemy nic nowego, a o kadrowej narazie cisza i dobrze, bo jeszcze został nam jeden mecz do rozegrania. Ciekawe, czy Pająk zrezygnuje z kandydatury. Jeśli tak to sam nie wiem kto może prezesować.
Myślę, że to i to. Mnie bardzo podoba się okładka :)
"Szykuje się rewolucja w MKS Trzebinia" jutro taki tytul jednego z artykulow, ciekawe czy chodzi o rewolucje kadrowa czy rewolucje w zarzadzie ?
Trzebinianin, ale czytałeś Przełom? Jak tu miało być dobrze, skoro w samym zarządzie były podziały? Teraz wychodzi, że większość obecnych członków zarządu nie ma zamiaru dalej się udzielać. W tym pan Pająk, który mimo to jest najpoważniejszym kandydatem na nowego-starego prezesa. Sponsorzy nie dają pieniędzy od kilku miesięcy, bo są niepewni dalszej polityki w urzędzie miasta. To też sporo mówi. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, że będzie realizowany inny wariant na IV ligę niż oszczędnościowy, przynajmniej do czasu wyboru nowych władz w Trzebini. I też pokazuje, że te powody odejścia Antkiewicza może nie były tak wydumane, jak to przedstawiał prezes. A od tego się zaczęło zamieszanie z trenerami, które (między innymi) w konsekwencji doprowadziło do spadku.
Cisza jest bo ta wygrana nic nie zmienia. Oczywiście chwała drużynie za wygraną z nie byle jakim przeciwnikiem. To cieszy, ale trochę za późno. Sam siebie przechodzi w pozytywnym znaczeniu Krzysiek Michalec, który strzela bramki na zawołanie. Nie zawsze pakuje piłkę do bramki przeciwnika, ale pokazuje, że jest skutecznym obrońcą. Ja w ostatni weekend byłem na meczu barażowym na Rydlówce, gdzie tamtejsza Garbarnia zremisowała z Siedlcami, ale poziom tego meczu nie odbiegał zbytnio od tego z Ekstraklasy. Klimacik, i kibice dopisali. Piłkarze nie zawinili może w 100%, ale nie zwalał bym wszystkiego na zaleganie z kasą. Główną przyczyną spadku są częste zmiany trenera, problemy kadrowe, oraz czasem żałosne wypowiedzi prezesa, którego już zostawiam w spokoju i życzę powodzenia, a teraz czekam na nowy zarząd. Choć ten raczej nie przejdzie rewolucji...
Steve, rozwiń proszę myśl. Nie byłem na meczu i nie wiem, kto jak grał przeciwko Wiślanom. Smuda to na pewno by nic nie zdziałał, skoro nie radzi sobie w swoim Widzewie przy wielkim budżecie. Spadek jest składową wielu elementów, najmniej winiłbym chyba piłkarzy. Red. Koryczan opisał sporo w ostatnim papierowym Przełomie i wyłania się z tego smutny obraz.
Komentarz jest zbyteczny,błędy przy ustalaniu składu wyjściowego przyniosły zamierzony efekt,nie dziwi mnie częsta zmiana trenerów,chyba zawodnicy ustalali kto ma grać?stąd pozbycie się Wajdy,Kowalika ,pisałem że nawet Smuda nic by nie zdziałał,sprawdziłem kto brał stypendium i rozumię dlaczego R.grzał ławę,był za słaby?nie zauważyłem tego w ostatnim meczu.
A co taka cisza? Nikogo nie bylo na meczu?