Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Trzebinia wygrała z Wieliczką i wróciła na fotel lidera

07.11.2015 17:20 | 0 komentarzy | 4 500 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

W ostatnim w tym roku meczu na swoim stadionie czwartoligowy MKS Trzebinia-Siersza pokonał Górnika Wieliczka. W meczu B-klasy Płaza miała więcej sytuacji od Rozkochowa, ale tylko zremisowała.

0
SPORTOWA SOBOTA. Trzebinia wygrała z Wieliczką i wróciła na fotel lidera
Strzelec pierwszego gola dla MKS w meczu z Wieliczką Sebastian Ołownia (z prawej) w starciu z rywalem. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

IV liga - zachodnia Małopolska

MKS Trzebinia-Siersza - Górnik Wieliczka 2-0 (1-0)
1-0 Sebastian Ołownia (43), 2-0 Mateusz Majcherczyk (90+4)

Trzebinia: K. Pająk - Sieczko, Kalinowski, Ołownia, Górka, Domurat, Małodobry, Majcherczyk, Jagła (78. Sawczuk), J. Pająk, Piskorz (88. Raźniak)

Wieliczka: Kobyłka - Nowak, Szczepański, Zdziński (75. Szot), Szymoniak, Przetocki, Ślęczka, Jeleń (28. Burkat), T. Cebula, Mielec (55. Pazurkiewicz), Ptak (61. Przybył)

Po dwóch ligowych meczach bez wygranej z rzędu przed własną publicznością, zawodnicy MKS pokonali ekipę z Wieliczki. Zwyciężyli całkowicie zasłużenie, choć ich nieskuteczność mogła się mocno zemścić. W 81. minucie miejscowi wrócili z dalekiej podróży. Po centrze z rzutu rożnego głową uderzył Szymon Burkat. Krzysztof Pająk, dla którego była to właściwie pierwsza poważniejsza interwencja w meczu, popisał się jednak znakomitym refleksem. Burkat mógł jeszcze dobić strzał, ale fatalnie przestrzelił z najbliższej odległości.
MKS prowadził w tym momencie tylko 1-0, dzięki trafieniu Sebastiana Ołowni. Środkowy obrońca wpakował piłkę z kilku metrów do siatki po dośrodkowaniu Bartosza Jagły i zgraniu futbolówki przez Radosława Górkę.
Przed przerwą na listę strzelców mogli się jeszcze wpisać Tomasz Małodobry Jakub Pająk. Pierwszy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem. Po uderzeniu tego drugiego piłka otarła się o nogę rywala i przeszła tuż obok słupka.
Po zmianie stron gospodarze jeszcze przyspieszyli. W pierwszym kwadransie drugiej odsłony dwie świetne okazje zmarnował Mateusz Majcherczyk. Pojedynek z Danielem Kobyłką przegrał też Paweł Piskorz.
Zwycięstwo MKS przypieczętował dopiero w doliczonym czasie gry, gdy po kontrataku Mateusz Majcherczyk wykorzystał sytuację jeden na jeden z bramkarzem.
Dzięki wygranej podopieczni Roberta Moskala wrócili na fotel lidera czwartej ligi. Jutrzenka Giebułtów przegrała bowiem na wyjeździe z Iskrą Klecza Dolna, a Orzeł Piaski Wielkie zremisował niespodziewanie w Kalwarii Zebrzydowskiej.

- Nareszcie wygraliśmy. Gra może nie była zbyt dobra, ale Wieliczka nie jest wcale takim słabym zespołem. Na szczęście są trzy punkty. Teraz jedziemy na Orła, gdzie zwykle jest ciężko. Dzisiaj zawodziła skuteczność. Nie pierwszy zresztą raz. Ale jest tak, że jak ofensywa gra dobrze, to obrona często szwankuje. Teraz było odwrotnie. Raz jednak wróciliśmy z dalekiej podróży. Rozmawiałem z tym kolegą z Górnika i dziwił się, że nie trafił. W sumie miał chyba jeszcze lepszą sytuację do zdobycia gola niż ja - mówi Sebastian Ołownia, zawodnik MKS.

Halniak Maków Podhalański - Górnik Libiąż 4-0


Klasa okręgowa - Kraków II

Podgórze Kraków - Świt Krzeszowice 1-6


Klasa okręgowa - Wadowice

LKS Żarki - Unia Oświęcim 0-8

Skawa Wadowice - KS Chełmek 2-1

LKS Bobrek - Soła II Oświęcim 2-1


Klasa A - Chrzanów

Zgoda Byczyna - Unia Kwaczała 3-0

Polonia Luszowice - Arka Babice 0-9

Ciężkowianka Jaworzno - Victoria Zalas 0-3

Błyskawica Myślachowice - Wolanka Wola Filipowska 3-0

MKS Alwernia - Tęcza Tenczynek 2-6

Orzeł Balin - Start Kamień 3-2


Co nas jeszcze czeka w ten weekend?


Klasa B - Chrzanów

Tempo Płaza - Wisełka Rozkochów 2-2 (0-1)

0-1 Dawid Ratko (11, samob.), 1-1 Patryk Kowalski (51), 2-1 Patryk Kowalski (56), 2-2 Andrzej Zimoląg (61)

Płaza: Kępka - Wierzba, Dziedzicki, Mirek, Ludwin, Ratko, Bogusz. Kowalski, Dusza, Maj (46. Krupnik), Domagała

Rozkochów: Zieleziński - Warchoł, G. Mazgaj, Warzecha, A. Mazgaj, Wójcik (46. Rożnawski), Duda (60. Mastalski), M. Mazgaj, Bednarczyk, Baran (70. Kosowski), Zimoląg

Gospodarze byli faworytami sobotniego meczu rozgrywanego przy padającym deszczu. W pierwszej połowie jednak oba zespoły nie pokazały niczego wielkiego, praktycznie nie stwarzając sobie strzeleckich sytuacji. Jednak to goście schodzili na przerwę przy prowadzeniu, bo Dawid Ratko tak niefortunnie wybijał piłkę, że zaliczył "samobója". Po zmianie stron mecz był znacznie żywszy. Bohaterem pierwszego kwadransa był Patryk Kowalski. Trzy minuty po wznowieniu gry padł w polu karnym, ale mimo podpowiedzi z ławki rezerwowych gospodarzy sędzia Andrzej Kowal nie podyktował karnego. Niedługo potem Patryk Kowalski dostał prostopadłe podanie w tempo i w sytuacji sam na sam posłał piłkę po ziemi do siatki obok wychodzącego bramkarza.

Ten sam zawodnik podwyższył w 56. minucie strzałem z pola karnego, mimo asysty dwóch obrońców. Futbolówka po rykoszecie jednego z nich zmyliła bramkarza Wisełki Marcina Zielezińskiego. Doświadczony golkiper gości jednak potem już nie dał się zaskoczyć, choć Płaza miała jeszcze kilka "setek". Za głowę w 65. minucie złapał się kapitan Mariusz Domagała, bo z lewej strony pola karnego nieznacznie przestrzelił. Przy innej akcji Kamil Krupnik dwa razy strzelał, ale raz trafił w bramkarza, a przy poprawce przeniósł piłkę nad poprzeczką, Marcin Zieleziński wyszedł też obronną ręką w sytuacji sam na sam z Patrykiem Kowalskim, mającym apetyt na ustrzelenie hat-tricka. Za to goście dopięli swego, gdy Andrzej Zimoląg popisał się skuteczną dobitką. Przyjezdni wykonywali też rzut wolny pośredni w polu karnym, ale futbolówka utknęła w gąszczu nóg obrońców Płazy.

- Znów wystąpiliśmy w roli Mikołajów rozdających prezenty. Niedawno u siebie także tylko zremisowaliśmy z Sierszą. Inna sprawa, że nie miałem dziś wielkiego pola manerwu, bo na ławce zasiadł tylko jeden rezerwowy - skomentował Mieczysław Szczurek, trener Płazy.

Spotkanie obserwował Mieczysław Starniowski, trener Sierszy. Ten zespół ma w ten weekend wolne, a w środę na zakończenie rundy zagra właśnie z Rozkochowem.

Jutrzenka Ostrężnica - Górnik II Libiąż 0-0


Małopolska liga juniorów starszych

Orkan Raba Wyżna - MKS Trzebinia-Siersza 0-3 (0-2)
0-1 Szymon Nowak (9), 0-2 Szymon Nowak (38), 0-3 Michał Cząstka (85)


Małopolska liga juniorów młodszych

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - MKS Trzebinia-Siersza 2-0


TENIS STOŁOWY

I liga mężczyzn - grupa południowa

Trefl Zamość - Opoka Trzebinia 4-6