Nie masz konta? Zarejestruj się

Kultura

Spełnione marzenie

01.10.2008 15:58 | 1 komentarz | 3 506 odsłony | red
Rozmowa z Anną Treter. Artystka zaśpiewała na inaugurację sezonu w trzebińskim Dworze Zieleniewskich
1
Spełnione marzenie
Anna Treter podczas koncertu w Dworze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Rozmowa z Anną Treter. Artystka zaśpiewała na inaugurację sezonu w trzebińskim Dworze Zieleniewskich

Patrycja Stanek: Przeczytałam, że pani żywiołem są koncerty. Jak się pani czuła w Trzebini?
Anna Treter:
Chyba każdy artysta woli koncertować, niż siedzieć w studiu za szybą i nagrywać utwory. I wolę takie kameralne koncerty, kiedy mam bezpośredni kontakt z publicznością. W mniejszych miastach, takich jak Trzebinia, ludzie są przyjaźni i wdzięczni. Bo w tych dużych, na przykład w Warszawie, zepsuci i znudzeni. Zresztą, zawsze moim marzeniem było, żeby dawać takie właśnie, kameralne koncerty.

I to marzenie się spełnia. W końcu, nie jest pani w Trzebini po raz pierwszy.
- To prawda. Nie pamiętam dokładnie ile razy już tu byłam, ale na pewno kilka.

Przyjechała pani z sześcioosobowym zespołem. Sala Dworu Zieleniewskich nie była zbyt mała?
- Muszę przyznać, że miałam pewne obawy. Bo gra z perkusją w takiej małej sali nie jest dobra. Jednak sądząc po pozytywnej reakcji publiczności, nie było chyba tak źle.

Jest pani teraz w trakcie trasy koncertowej?
- Właściwie to nie. Gram teraz tylko pojedyncze koncerty, gdyż ostatnie pół roku poświęciłam na tworzenie Festiwalu Twórczości Marka Grechuty „Korowód”. Włożyłam w niego naprawdę dużo pracy, bo robię pierwszy raz coś takiego, a wiadomo, że pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy. Potem ma się już więcej doświadczenia. W lecie zagrałam ograniczoną ilość koncertów i tak będzie jeszcze przez jakiś czas.

W Trzebini zaśpiewała pani utwory ze swoich solowych płyt.
- Jeszcze kilka piosenek z moimi tekstami do ukochanych, amerykańskich kawałków. Większość jednak faktycznie z moich dwóch płyt solowych.

Ostatnią z nich „Może tak, może nie” wydała pani w 2005 roku.
- Właściwie ostatnią nagrałam trochę później, ale jest to album z koncertów. Ta ostatnia moja solowa płyta wyszła właśnie w 2005 roku i myślę nad nową. Planuję wydać ją w przyszłym roku, w maju tak, żeby przed latem była już gotowa.
Rozmawiała Patrycja Stanek

Anna Treter, solistka i pianistka zespołu Pod Budą, w 2003 roku wydała swoją pierwszą solową płytę „Na południe”. Od roku prowadzi w Krakowie Piosenkarnię, gdzie spotyka się z młodymi muzykami i kompozytorami.

W Trzebini wystąpiła z zespołem:
Jan Hnatowicz – gitary
Wojciech Bobrowski – gitary basowe
Tomasz Hernik – puzon, akordeon
Adam Niedzielin – instrumenty klawiszowe
Artur Malik – perkusja
Jacek Kotlarski – śpiew, trąbka

Przełom nr 40 (856) 1.10.2008