Nie masz konta? Zarejestruj się

Kultura

Zespoły Carrantouhill i Reelandia wystąpiły w Chrzanowie z dwugodzinnym koncertem

13.10.2008 11:10 | 1 komentarz | 4 206 odsłony | red
Mają na koncie tysiące koncertów w Polsce i na świecie. Od 21 lat działają w niezmienionym składzie. W niedzielę, po raz drugi odwiedzili Chrzanów. Carrantouhill to nie tylko najwyższe wzniesienie Irlandii. To także nazwa w stu procentach polskiego zespołu wykonującego muzykę celtycką.
1
Zespoły Carrantouhill i Reelandia wystąpiły w Chrzanowie z dwugodzinnym koncertem
Zespół Carrantouhill wraz z grupą taneczną Reelandia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mają na koncie tysiące koncertów w Polsce i na świecie. Od 21 lat działają w niezmienionym składzie. W niedzielę, po raz drugi odwiedzili Chrzanów. Carrantouhill to nie tylko najwyższe wzniesienie Irlandii. To także nazwa w stu procentach polskiego zespołu wykonującego muzykę celtycką.

W widowisku Touch of Ireland towarzyszy im grupa taneczna Reelandia.

- Irlandia jest Polakom szczególnie bliska. Szkoda tylko, że większość wyjeżdża w celach zarobkowych. Dla nas zielona wyspa to bogactwo kultury, barwne legendy i fantastyczny folk. Zakochani w Irlandii dzielimy się miłością z publicznością – tak Dariusz Sojka z Carrantouhill przywitał chrzanowską publiczność.

- Zespół przyciągnął tłumy fanów podczas tegorocznych Dni Chrzanowa. Drugie zaproszenie okazało się strzałem w dziesiątkę. Bilety wysprzedaliśmy na długo przed koncertem. Na pewno zawitają do Chzranowa jeszcze nie raz – zapowiada Antoni Dobrowolski z chrzanowskiego MOKSiR-u.
(MB)

**********
Chrzanowianie nie są do chrzanu! – mówi Bogdan Wita, lider zespołu Carrantouhill, który wystąpił w niedzielę w chrzanowskim MOKSiR-ze

Irlandczycy nie zrobiliby tego lepiej

Magda Balicka: Od 21 lat gracie irlandzki folk. Dlaczego akurat ten gatunek?
Bogdan Wita: - Inspiracją stał się emitowany w polskiej telewizji serial „Robin Hood”, do którego ścieżkę dźwiękową tworzył zespół Clannad. Przepiękne celtyckie klimaty. Od tego czasu zaczęliśmy szukać materiałów poświęconych irlandzkiej muzyce.

Skąd mieliście instrumenty i jak się uczyliście?
- Początkowo wszystko zdobywaliśmy przez znajomych, amatorsko. Kilka lat później pojechaliśmy do Irlandii. Wcześniej graliśmy na gitarach, cytrze, mandolinie, skrzypcach, szukając i naśladując tradycyjne irlandzkie brzmienie. Dopiero w Irlandii zaczęliśmy używać irlandzkich fletów, dud, bouzuki…

Uczyliście się tam na warsztatach muzycznych…
- Braliśmy lekcje u najlepszych muzyków irlandzkich.

Zapraszają was do Irlandii tamtejsi muzycy. Jak oceniają wasze granie?
- Nie padają żadne uwagi, a jedynie komplementy. Są szczęśliwi, że tak wiernie odtwarzamy ich muzykę i przekazujemy część kultury Polakom. Irlandzki poeta, laureat Nagrody Nobla w 1995 r., po kilku spotkaniach z zespołem, stwierdził, że gramy w takim stylu i z takim szelmostwem, że nawet Irlandczycy nie zrobiliby tego lepiej.

To wasz drugi koncert w Chrzanowie. Jak oceniacie tutejsza publiczność?
- Na pewno nie jest do chrzanu. W czerwcu, podczas dni miasta, daliśmy tylko godzinny występ. To za mało, by przenieść publiczność na zieloną wyspę. Drugi, dłuższy koncert pokazał, że mieszkańcy czują ducha Celtów i potrafią się bawić.
Rozmawiała Magda Balicka

Bogdan Wita: - Inspiracją stał się emitowany w polskiej telewizji serial „Robin Hood”, do którego ścieżkę dźwiękową tworzył zespół Clannad. Przepiękne celtyckie klimaty. Od tego czasu zaczęliśmy szukać materiałów poświęconych irlandzkiej muzyce. - Początkowo wszystko zdobywaliśmy przez znajomych, amatorsko. Kilka lat później pojechaliśmy do Irlandii. Wcześniej graliśmy na gitarach, cytrze, mandolinie, skrzypcach, szukając i naśladując tradycyjne irlandzkie brzmienie. Dopiero w Irlandii zaczęliśmy używać irlandzkich fletów, dud, bouzuki… - Braliśmy lekcje u najlepszych muzyków irlandzkich. - Nie padają żadne uwagi, a jedynie komplementy. Są szczęśliwi, że tak wiernie odtwarzamy ich muzykę i przekazujemy część kultury Polakom. Irlandzki poeta, laureat Nagrody Nobla w 1995 r., po kilku spotkaniach z zespołem, stwierdził, że gramy w takim stylu i z takim szelmostwem, że nawet Irlandczycy nie zrobiliby tego lepiej. - Na pewno nie jest do chrzanu. W czerwcu, podczas dni miasta, daliśmy tylko godzinny występ. To za mało, by przenieść publiczność na zieloną wyspę. Drugi, dłuższy koncert pokazał, że mieszkańcy czują ducha Celtów i potrafią się bawić. Rozmawiała Magda Balicka