Mimo mało przyjaznego klimatu ze strony samorządu lokalnego, trzebiński zakład spółki Ferpol-MF sp. z o.o. chce się rozwijać. O planach inwestycyjnych, szacowanych na 10 mln zł, mówi dyrektor ds. administracyjno-technicznych odlewni Sławomir Firlej.
Mimo mało przyjaznego klimatu ze strony samorządu lokalnego, trzebiński zakład spółki Ferpol-MF sp. z o.o. chce się rozwijać. O planach inwestycyjnych, szacowanych na 10 mln zł, mówi dyrektor ds. administracyjno-technicznych odlewni Sławomir Firlej.
Zakład spółki Ferpol-MF, działający na terenie dawnej huty, kojarzy się głównie z dymiącym kominem.
- Ten czarny dym, to sadza. Już dawno zrezygnowaliśmy z powodujących spore zadymienie wkładów, na przykład folii, zawierających wyłożenie plastikowe. Nie przetapiamy też żadnych odlewów, ani zanieczyszczonych olejami samochodowych odpadów aluminiowych. W piecach topione są wyłącznie aluminiowe puszki, elementy plastyki aluminiowej oraz czyste folie aluminiowe. Chciałabym też sprostować stwierdzenia niektórych trzebińskich radnych, że kopcimy non stop. Dym wydobywa się tylko w momencie załadunku pieca.
Skąd zatem specyficzny zapach, który da się wyczuć, przejeżdżając ul. Kościuszki?
- Bywa, że przetapiane przez nas puszki są zanieczyszczone. Są w nich, na przykład, resztki piwa, które w trakcie przetapiania może wydzielać mało przyjemny zapach. Zresztą, głównym "producentem" specyficznego zapachu, który można wyczuć w tej części Trzebini, jest raczej działająca po sąsiedzku rafineria, nie my.
Według ekspertów od ochrony środowiska z Krakowa i Chrzanowa działalność Ferpolu jest zgodna z prawem. Ale uciążliwa dla mieszkańców.
- Staramy się jednak, by była jak najmniej uciążliwa. Ostatnio zainwestowaliśmy w filtry wodne, dzięki którym emisję pyłów ograniczymy o kolejne 60-70 procent. Rezygnujemy tym samym z tzw. filtrów workowych, bo nie zdają egzaminu. Do połowy listopada uruchomimy również system kurtyn wodnych, co pozwoli dodatkowo zmniejszyć emisję sadzy. Wtedy z naszego komina będzie się wydobywała niewielka ilość sadzy połączona z parą wodną.
Chcę podkreślić, że my nikogo nie trujemy. Dowodem na to są wyniki przeprowadzanych na bieżąco badań. I nie mówię tu tylko o badaniach, które sami zlecamy. Także niezapowiedziane kontrole WIOŚ z Krakowa nie wykazały niczego. Działamy zgodnie z obowiązującymi normami.
Ferpol chce się rozwijać. Podobno spółka podpisała ostatnio z Niemcami umowę na przetop aluminium.
- To pan radny Franciszek Wołoch rozpowiada takie bzdury, bo żadnych umów z Niemcami nie podpisaliśmy. Na razie jesteśmy dla nich mało konkurencyjni. Faktem jest natomiast, że zamierzamy się rozwijać. Teraz przetapiamy aluminium i wytapiamy z niego półprodukty, wykorzystywane przez huty stali. Docelowo sami chcemy je wykorzystywać, wytwarzając z nich metalowe elementy, jak klamki, czy elementy samochodowe. Już zakupiliśmy w tym celu nowoczesną wtryskarkę. W ciągu najbliższych lat w trzebiński zakład zamierzamy zainwestować około dziesięciu milionów złotych. Głównie na zakup nowoczesnych maszyn. Będziemy się również starać o dotację unijną na zakup i montaż nowoczesnych, ekologicznych filtrów.
Aktualnie zatrudniacie 25 pracowników. Czy w związku z planami inwestycyjnymi w firmie znajdzie pracę więcej osób?
- Gdy tylko kolejne wtryskarki zostaną zamontowane, do ich obsługi zamierzamy zatrudnić 25, może 30 pracowników. Będziemy też potrzebować ludzi do dozoru majątku.
Nie obawiacie się inwestować w Trzebini, skoro lokalny samorząd nie jest do was przychylnie nastawiony?
- Od syndyka masy upadłościowej Zakładów Metalurgicznych "Trzebinia" wykupiliśmy fabrykę w 2003 roku. Bez większych problemów otrzymaliśmy wymagane wówczas pozwolenia. Z przetopem aluminium ruszyliśmy początkiem 2004 roku. Przez lata nikt nie sprzeciwiał się naszej działalności. Teraz, głównie z gazet, dowiaduję się, że radni, a nawet sam burmistrz, mają wobec nas zastrzeżenia. Chcę się spotkać z panem Adamem Adamczykiem, by wyjaśnić wszystkie sprawy. Myślę, że po czterech latach inwestowania w trzebiński zakład, w nowe miejsca pracy, nie możemy tego wszystkiego nagle zostawić tylko dlatego, że lokalny samorząd przestał być do nas przychylnie nastawiony. Tym bardziej, że przetop w Zakładach Metalurgicznych odbywał się przez wiele lat, a my dziś tylko kontynuujemy tę działalność.
Rozmawiała Anna Jarguz
PRZEŁOM nr 42 (807) 17 X 2007
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz