Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Prawda o chryzantemach

03.11.2010 13:02 | 1 komentarz | 30 307 odsłon | red
PRODUKCJA. Wybieramy ich kolor, wielkość, odmianę. Decydujemy cięte czy doniczkowe. O kwiatach pojedynczych i dużych lub przeciwnie - z wieloma drobnymi kwiatkami. Czy zastanawiamy się ile trzeba czasu, żeby wyrosły?
1
Prawda o chryzantemach
Lucyna Dziuba z wyhodowanymi przez siebie chryzantemami
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PRODUKCJA. Wybieramy ich kolor, wielkość, odmianę. Decydujemy cięte czy doniczkowe. O kwiatach pojedynczych i dużych lub przeciwnie - z wieloma drobnymi kwiatkami. Czy zastanawiamy się ile trzeba czasu, żeby wyrosły?

Chryzantema przybyła do Europy w XVII wieku. Nie od razu wzbudziła zainteresowanie swoim wyglądem. Obecnie jest kwiatem popularnym, zwłaszcza jesienią. Nazywana często zamiennie złocieniem. Choć niektórzy biolodzy mogliby mieć inne zdanie w tej sprawie.

Lucyna i Paweł Dziubowie z Chrzanowa zajmują się hodowlą kwiatów od wielu lat. Na lokalny rynek dostarczają chryzantemy drobnokwiatowe w doniczkach. Wyglądem takie odmiany przypominają kule złożone z drobnych kwiatków. Są bardzo popularne, gdyż lepiej znoszą wahania temperatury, a swoim wyglądem potrafią zachwycić.

- Takie chryzantemy uprawia się od wiosny do jesieni. Obecnie nie produkuje się własnych sadzonek, lecz kupuje je w specjalistycznych gospodarstwach w maju - mówi Dziuba. Zwyczajnie się to nie opłaca, bo do każdej rośliny naliczana jest licencja. Nabywcy dostają materiał sadzeniowy, który jest odwirusowany i gotowy do uprawy.

Hodowca decyduje, czy sadzonkę posadzić w doniczce pojedynczo, czy np. podwójnie.
- Jest to zależne od odmiany. Przy drobnokwiatowych raczej wybiera się jedną sztukę - informuje chrzanowski hodowca. Następnie roślinę w doniczce lub bez wsadza się do gruntu. Na polu pozostaje do września. Kolejnym etapem jest przeniesienie kwiatów do specjalnego tunelu, gdzie chryzantemy pozostają do końca października. Rośliny nawadniane są kropelkowo. Każda doniczka ma swój wężyk, przez który dostaje wodę i nawóz.

Nie lada wyczynem jest doprowadzenie do zakwitnięcia roślin w tym samym czasie. Muszą być przecież gotowe na 1 listopada. Przy uprawie tradycyjnej duże znaczenie ma pogoda. Jak mówią hodowcy, ten rok jest ciężki dla chryzantem i dużo z nich nie wykwita. Kwiaty te lubią umiarkowaną pogodę. Tegoroczne lato było bardzo ciepłe i bardzo deszczowe, co źle znoszą takie rośliny.
- Żeby chryzantemy wyszły w jednym terminie, należy je uszczykiwać. Przy każdej odmianie robi się to w innym terminie - zdradza Paweł Dziuba. Uszczykiwanie to nic innego, jak obrywanie pąków, aby roślina zakwitła w późniejszym czasie i miała odpowiedni wygląd. Była gęsta i dobrej wielkości.

Paweł Dziuba mówi także o uprawie sterowanej, którą sam się nie zajmuje. Prowadzona jest najczęściej w dużych, zautomatyzowanych gospodarstwach. Chryzantemy średnio i wielokwiatowe produkowane są zazwyczaj przy uprawie sterowanej. Polega ona na skracaniu długości dnia w czasie naturalnego okresu trwania dni długich (lato) albo na przedłużeniu trwania dnia krótkiego poprzez doświetlanie światłem sztucznym. Uprawa ta prowadzona jest w tunelach foliowych lub szklarniach. Odmiany te nazywamy także „time” od angielskiego słowa czas. Tak naprawdę takie chryzantemy mogą być uprawiane przez cały rok. Konkretna roślina ma podaną liczbę tygodni konieczną do uprawy, np. 8. Jeżeli chcemy, aby zakwitała na 1 listopada, to odliczamy 8 tygodni w tył. Wychodzi nam przybliżona data, kiedy należy zacząć uprawę.

Co chwilę powstają nowe odmiany, kolory, kształty chryzantem. Możemy je podzielić na doniczkowe drobnokwiatowe, średniokwiatowe i wielokwiatowe oraz cięte wielokwiatowe i gałązkowe. Uprawę na sterowaną i tradycyjną, gdzie przy tej drugiej wszystko jest loterią.
- Sztuką jest wyprodukowanie roślin na ten sam termin, żeby zakwitły oraz sprzedanie ich w dużej ilości - mówi Lucyna Dziuba.
Nie jest to cała prawda o chryzantemach, lecz kilka informacji o tym, skąd się biorą i jaki podział wśród nich obowiązuje. Pozostaje oglądanie prognozy pogody i podjęcie decyzji: żywe czy sztuczne.
Marta Głowacka

Przełom nr 43 (962) 27.10.2010

Czytaj również