Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Dzisiaj sejm poświęcił zapadliskom w Trzebini 17. minut. Na sesji rady gminy o zapadliskach mówiono nie dłużej

25.05.2023 20:52 | 2 komentarze | 4 995 odsłony | Alicja Molenda

AKTUALIZACJA

Wiceminister Marek Wesoły poinformował posłów, że burmistrz Trzebini wyznaczył już miejsce pod ogródki działkowe, ale nikt nie wie gdzie.
2
Dzisiaj sejm poświęcił zapadliskom w Trzebini 17. minut. Na sesji rady gminy o zapadliskach mówiono nie dłużej
Wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły dzisiaj w sejmie (foto. ze strony sejmowe)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pogłoski o nowym miejscu pod ogródki działkowe krążą w Sierszy i Gaju od kilku dni. Niektórzy mówią nawet, że działkowicze nawet się już tam przenoszą. Chodzi o tych z południowej części ogródków, bliższej  cmentarza, wyłączonej z użytkowania. To one miałyby zostać przeniesione. Wcześniej jednak właściciele powinni otrzymać odszkodowania. Czy to prawda?

Burmistrz na ten temat publicznie się nie wypowiedział. Ogłasza tylko z FB, że radni obniżyli dziś podatek od naczep.

O nowej lokalizacji dla ogródków zakomunikował dziś natomiast z sejmowej mównicy wiceminister aktywów państwowych.

Na sesji cisza

Niczego nie dowiedzieli się dzisiaj na temat nowego miejsca pod ogródki i sytuacji zapadliskowej trzebińscy radni. Burmistrza nie było było na posiedzeniu, więc jego zastępca Tomasz Żołądź poinformował tylko, że trwają prace nad specustawą dla Trzebini; że pracuje kilka zespołów z udziałem burmistrza i jego zastępcy, i że burmistrz zlecił urzędnikom wypracowanie rozwiązań mających na celu "odblokowanie usług świadczonych na zagrożonych terenach", cokolwiek miałoby to znaczyć.

Tomasz Żołądź dodał, że piłkarze Gónika Siersza korzystający ze stadionu przy Grunwaldzkiej są zaopiekowani na stadionie MKS Trzebinia; że lekkoatleci dostaną ogrodzone miejsce na treningi rzutu dyskiem, a tenisiści nie mają szybkiej perspektywy poprawy sytuacji.

- Staram się nie uczestniczyć aktywnie w tym temacie, bo mieszkam w Sierszy jakieś 200 m od terenów zagrożonych i pewnie byłbym nieobiektywny - oświadczył Żołądź, wzbudzając konsternację radnych.

Rany Grzegorz Żuradzki chwalił spotkanie mieszkańców Sierszy z prof. Mariuszem Czopem z AGH. Mówił, że było najbardziej merytoryczne z dotychczasowych.

Żadne inne kwestie podczas sesji nie zostały poruszone. Wobec tego radny Marek Harwes zgłosił wniosek, aby rada wystosowała apel do burmistrza o spotkanie radnych z członkami zespołu kryzysowego. Argumentował to choasem informacyjnym w wielu sprawach, różnicami  w dokumentach.

W sejmie krzyki

Wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły powiedział dziś w sejmie, że burmistrz teren pod ogródki wyznaczył, i że działkowicze dostaną odszkodowania.

Mówił też, że odszkodowania dostaną też bliscy zmarłych, których groby się zapadły. Mają pozwolić na "odtworzenie  grobów na terenie uzdatnionym", jak sie wyraził M. Wesoły. Tymczasem, jedna z osób powiedziała "Przełomowi", że nic się w tej sprawie nie dzieje.

Z ust ministra popłynęło też zapewienie, że bezpośrednio zagrożeni zapadliskami mieszkańcy otrzymali propozycje od burmistrza, wojewody i SRK. Szczegółów tych propozycji nie podał. Poinformował, że są gotowe mieszkania zastępcze. Zapewniał, że prowadzone są rozmowy z parafią, administrującą cmentarzem i z każdym, kogo dotyczy zagrożenie zapadliskami. Oświdczył, że spotkania z mieszkańcami odbywają się dwa razy w tygodniu.

"Pan minister przeczytał, co mu napisali" - skomentowała wystąpienie Wesołego jedna z mieszkanek na osiedlowym profilu na FB.

- Jak sobie pan nie radzi, to prosze ogłosi stan klęski żywiołowej. Wtedy musiałby pan natychmiast pomóc mieszkańcom - wykrzyczała z mównicy posłanka Dorota Niedziela.

Przypomnijmy, że to minister Wesoły, to co dzieje się w Trzebini nazwał podczas komisji sejmowej "klęską". Słowa "żywiołowa" nie użył.

Minister zrugał  posłankę za ... bezczelność w wypowiedzi.

O mieszkańców zagrożonych zapadliskami terenów w Trzebini upomniał się dziś w poselskim zapytaniu poseł Marek Sowa.

- Chcę z tego miejsca wykrzyczeć w imieniu mieszkańców gminy Trzebinia, szczególnie mieszkańców osiedli Gaj i Siersza, prośbę o pomoc. Od naszego ostatniego spotkania na komisji energii, klimatu i aktywów państwowych minął grubo ponad miesiąc i nic się nie stało. Nie wiecie nawet, czy bardziej się wam opłaca uzdatniać, czy wysiedlać z terenów zagrożonych. Najtańsze jest zwodzenie ludzi. Zamiast pomagać, zamykacie lasy, garaże. (...) Wszystko dzieje się 5 lat za późno. Nie możecie ludziom mówić ciągle, że robicie badania! Zakaz wchodzenia na zagrożone tereny obowiązuje do 30 czerwca. I co dalej? - pytał zdenerowany poseł.

Zachęcał też ministra Wesołego do odwiedzenia Trzebini. A okazja będzie już niedługo. Uruchomienie dwóch pomp. Można się zakładać, czy minister z niej skorzysta.