Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

OPINIA. Świeczka dla żywych i dla umarłych

02.11.2022 09:57 | 0 komentarzy | 3 834 odsłony | Alicja Molenda
Mam wrażenie, że w tym roku na grobach było jakby mniej zniczy. To dobrze. Bo światełko dla zmarłych ma znaczenie tylko symboliczne i na pewno nie jest ważniejsze od dobrego wspomnienia czy modlitwy.
0
OPINIA. Świeczka dla żywych i dla umarłych
Alicja Molenda
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Tuż przed Zaduszkami długo rozmawiałam ze znajomą z Ukrainy. Mieszka teraz w Chrzanowie. Jest z Krzywego Rogu, a więc miasta, którego rosyjski agresor nie oszczędza ze względu na bogatą infrastrukturę, bogactwo rud żelaza, silne uprzemysłowienie. W tym ogromnym mieście, z którego pochodzi także prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski, brakuje w wojennym czasie wielu rzeczy, ale najbardziej dotkliwy jest brak wody i prądu. Po uderzeniu Rosjan na zaporę wodną na rzece Ingulec w Krzywym Rogu, warunki do życia stały się bardzo trudne. Doszło do poważnego naruszenia stosunków wodnych, są częste przerwy w dostawie prądu. Wszyscy bardzo boją się zimy.
Oksana właśnie posłała do domu paczkę. A w niej nie ciuchy, nie jedzenie, ale świeczki. Pudełko pełne zwykłych świeczek. Mówi, że trochę oświetlą, trochę ogrzeją dom, w którym została mama i siostra. Świeczki to teraz deficytowy towar w Ukrainie. W związku z tym także drogi. Oksana mówi, że za zwykłą świeczkę trzeba dać w przeliczeniu jakieś 35 do 40 zł. W Polsce, pomimo drogiej parafiny i szkła, świeczki są niewspółmiernie tańsze.
Kiedy tak zgadałyśmy się na temat świeczek, musiałam wyjaśnić, na czym polega u nas Święto Zmarłych i jakie są z nim związane tradycje. Dla uchodźców z Ukrainy to nasze świętowanie 1 listopada (znicze, kwiaty) jest absolutnie „egzotyczne", bo w Ukrainie i w prawosławiu zmarłych wspomina się głównie w Wielkanoc. Zresztą w trochę inny, dla nas „egzotyczny" sposób, np. biesiadując rodzinnie nad grobem, przynoszac zmrłym "50-kę", paczkę ulubionych papierosów, cukierki. Znicze nie są tam popularne.
Wiedżac o tym, jakoś nie mogłam się w tym roku przemóc i kupić zniczy. Przy każdym stoisku stawał mi przed oczami ciemny i zimny dom gdzieś tam, w Ukrainie. Nie kupiłam ani jednego. Zmarłym ofiarowałam dobre wspomnienia. Na pewno się nie obrażą. Świeczki na pewno dorzucę do jakieś paczki, gdy tylko nadarzy się okazja.