SPÓD
14-16 biszkoptów na dno tortownicy o średnicy ok. 25 cm 

MASA SEROWA
• 80 dag serka homogenizowanego  (zmieszałam waniliowy z malinowym)
• 20 dag śmietany kremówki 30%
• 6 łyżek cukru pudru
• 3 dag żelatyny

WIERZCH
• 50 dag borówki amerykańskiej
• 2 galaretki z owoców leśnych

WYKONANIE:

Dwie galaretki rozpuścić w  3 szklankach wrzącej wody, dokładnie wymieszać i odstawić do stężenia. Borówki umyć i osuszyć. Spód tortownicy  wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie wykładać papierem i niczym nie smarować. Biszkopty poukładać w tortownicy.

Żelatynę namoczyć w 1/2 szklanki zimnej wody. Odstawić na ok. 10 minut do napęcznienia. Następnie podgrzać na małym ogniu, mieszając, do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Nie doprowadzić do wrzenia, ponieważ żelatyna podczas gotowania straci swoje właściwości żelujące. Zdjąć z ognia i przestudzić.

Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier i dalej ubijać. Następnie dodać serki waniliowe i zmiksować na małych obrotach miksera tylko do połączenia się składników. Na koniec do przestudzonej żelatyny dodać 1 łyżkę serka i wymieszać, potem zabieloną żelatynę powoli wlać do masy serowej i dokładnie wymieszać.

Na biszkopty poukładać połowę borówek. Zalać masą serową i wstawić do lodówki do stężenia. Gdy galaretka będzie prawie gotowa, sernik wyjąć z lodówki, poukładać resztę borówek i zalać tężejącą galaretką, ponownie wstawić do lodówki do całkowitego stężenia, na kilka godzin lub na całą noc. Ciasto przechowywać w lodówce.