W sobotę 18 września o g. 15.00 na łące za kościołem rozpocznie się duża impreza charytatywna. Cel jest szczytny.
Chodzi o wsparcie Marcina Nizioła, mieszkańca Płazy. W 2016 r. przeszedł poważną operację usunięcia guza mózgu (glejak III). Od tamtej pory zmaga się z padaczką, niedowładem, wodogłowiem, problemami z pamięcią, jaskrą.
Na początku 2020 roku, guz częściowo odrósł. Ze względu na lokalizację, kolejna operacja była bardzo ryzykowna. Podjął leczenie onkologiczne. Ciągła terapia i rehabilitacja stawiała go na nogi. W kwietniu doznał udaru pnia mózgu i jego stan bardzo się pogorszył. Marcin wymaga ciągłej opieki i leczenia. Jest pod opieką fizjoterapeutów i logopedy.
Wszystkie te działania są bardzo kosztowne. Miesięczny koszt terapii i rehabilitacji to ok 6,5 tys. zł. Rodzina prosi o wsparcie.
W sobotę 18 września na łące za kościołem w Płazie odbędzie się piknik charytatywny na rzecz Marcina Nizioła.
- W programie mamy animacje dla dzieci, dmuchańce, pokaz strażacki, kiełbaski z grilla, ukraińskie specjały, chleb ze swojskim smalcem, licytacje na żywo, "grającą szafę", pokazy tresury psów, zawody w rzucaniu jabłkiem i mnóstwo innych atrakcji - wylicza Wioleta Nizioł, żona Marcina.
Dochód z imprezy przeznaczony będzie na leczenie i rehabilitację jej męża.
Osoby zainteresowane mogą wpłacać pieniądze przez stronę zrzutka.pl, link TUTAJ
master5013:44, 15.09.2022
W sobotę chyba jest 17 września
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Przypomnę że od 1945 r do 1989 czyli w tym szarym komunistycznym kraju bez ,, radości" I dobrobytu jak tutaj Przełom pisze przybyło nas około 15 milionów ludzi. Od 1989 w zachodnim dobrobycie hehe nie przybywa nic a nawet ubywa nam ludności. Więc przestańcie prać młodym mózgi jak to było źle. Lata 70 były naprawdę na wysokim poziomie jak na tamte czasy i to w każdej dziedzinie. Do tej pory nie rozkradli tego co wtedy powstało
Ogień
22:11, 2025-05-12
Bezrobotni pracują za 12 złotych za godzinę
Ale za to ten pajac z PO Jerzy Kasprzyk dyrektor który na targu kupił wykształcenie jeździ nowiutkim BMW. Brawo POwcy,a ludzie powinni mu splunąć w tę POwską facjatę.
Tak dla Polski
21:57, 2025-05-12