Hulaj dusza, piekła nie ma - to powiedzenie przychodzi mi na myśl, gdy obserwuję to, co dzieje się obecnie w gospodarce. Wydaje się, że wszelkie hamulce już puściły, a w czasie po przymusowym przestoju gospodarczym, właśnie "przejadamy" kwoty, których nigdy nie spłacimy. Długi te będą dla nas olbrzymim problemem - pisze Tomasz Żołądź.
Różne są na całym świecie metody radzenia sobie ze skutkami "lock downu" spowodowanego pandemią koronawirusa. Sąsiednie Niemcy obniżają na przykład podatki, aby ulżyć przedsiębiorcom i obywatelom w niełatwym czasie. Wariant szwedzki, odważny i bardzo ryzykowny, summa summarum gospodarczo Szwecji się opłaci, bo uniknęli oni makroekonomicznego szoku spowodowanego wyłączeniem całości biznesu.
Miliardowe kredyty
W Polsce postawiono na wariant bardzo ryzykowny - wpompowanie w rynek miliardów złotych, które strumieniem trafiają do firm i instytucji. Dlaczego to wariant ryzykowny? Bo to są środki, które de facto pożyczamy i kiedyś będziemy musieli oddać. Zresztą samo źródło miliardów złotych, które trafiły na rynek, budzi wiele kontrowersji - na dzisiaj nie znamy realnego stanu zadłużenia państwa, a na dodatek niepokojące są sygnały o ciągłym dodruku pieniędzy.
Rachunek za jazdę na kredycie oczywiście zaraz poznamy - instytucje unijne zliczą dokładnie nasze całkowite zadłużenie z pominięciem księgowych sztuczek, odczuwalny deficyt i inflacja uderzą w gospodarkę z całym impetem, co będzie skutkowało spowolnieniem rozwoju... a długi trzeba będzie zacząć spłacać.
Czy się stoi, czy się leży, to pożyczka się należy
W wielu przygotowanych formach dofinansowania przedsiębiorców - a były to już 4 zbiory przepisów znane jako "Tarcza Antykryzysowa", znalazły się rozwiązania, których celowość jest szeroko dyskutowana - drobna pomoc, w tym chyba najpopularniejsze formy: zwolnienie z ZUS i bezzwrotna pożyczka trafiły do absolutnie wszystkich przedsiębiorców, którzy tylko złożyli wnioski. Pytanie, czy realnie wszyscy potrzebowali takiej pomocy? Przecież na przykład branża e-commerce wystrzeliła, przynosząc olbrzymi rozwój tego segmentu handlu i chyba na trwale zmieniając nasze przyzwyczajenia zakupowe. A jednak o co najmniej kilka form "tarczowej pomocy" mógł zwracać się każdy. Efektem są miliardy złotych "dziury" w ZUS-ie, podobne kwoty przeznaczone na bezzwrotne pożyczki i inne segmenty formy drobnej pomocy. I o ile bez wątpienia drobnym przedsiębiorcom, rzemieślnikom, samodzielnym usługodawcom taka forma pozwoliła przynajmniej przetrwać, o tyle mam duże wątpliwości co z firmami, które efektów koronawirusa niemal nie odczuły. I realne obawy w jaki sposób te pieniądze "zwrócimy".
W niespełna trzy miesiące "przestoju" zapomnieliśmy, że firmy rozwijają się dzięki ciężkiej pracy całego zespołu, że stabilność i dobrą kondycję finansową buduje się dzięki oszczędnościom, a nie dzięki kredytom, pożyczkom czy socjalnym podarunkom. I o ile zachowanie płynności finansowej jest dla firmy kluczowe, o tyle miliardy złotych wpompowywane w przedsiębiorstwa w formie pożyczek, budzą racjonalne wątpliwości co do celowości takiej formy pomocy. Duże korporacje, które obserwuje od lat - również "od wewnątrz" są na tyle elastyczne, że nie potrzebowały czterech pakietów "tarczy", by przetrwać na rynku - błyskawiczne przebudowanie struktury, pozwoliło im często jeszcze zarobić w okresie pandemii. Przykładów takich firm jest mnóstwo. Stąd też, moim zdaniem, fakt, że te firmy nadal pozostaną liderami, a ich sukces nie będzie "na kredyt", jak cała nasza gospodarka obecnie.
Kredyty... i co dalej?
Samorządy dzisiaj zwiększają wydatki i chcą poluzowania reguły finansowej, ale nie myślą o oszczędnościach np. w liczbach etatów. Zamknięcie instytucji publicznych (często nadal trwające, ale sprowadzone do absurdalnych i uciążliwych ograniczeń), zweryfikowało przecież skalę realnego zapotrzebowania na świadczenie konkretnych usług w konkretnych sektorach administracji.
Oczywiście uzasadnione jest przeprowadzanie inwestycji budowlanych w czasie, gdy można na tym zaoszczędzić, ale wydaje mi się, że warto najpierw zadać sobie pytanie o celowość niektórych działań podejmowanych w niełatwym czasie i przy odczuwalnym spadku dochodów.
Niektóre branże do tej pory nie mogły powrócić do dotychczasowej działalności w nawet niewielkim zakresie. Liczba zachorowań nie spada, jest zresztą wyższa niż w marcu i kwietniu, kiedy to pozamykani w domach drżeliśmy o swoje życie. Być może czeka nas druga fala zachorowań i powtórka z "lock downu". A "paliwo" z kredytów i dofinansowań zaraz się skończy.
Czy jesteśmy na to gotowi?
Autor tekstu - Tomasz Żołądź - to przedsiębiorca, menadżer, pasjonat wina. Twórca takich marek jak: TiM Kominki, DlaWina.pl, Granpa. Wiceprezes Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, a także dyrektor regionalny i członek zarządu duńskiej firmy Skamol Eastern Europe - światowego lidera rynku materiałów izolacyjnych. Mieszkaniec Trzebini.
logiczka17:31, 09.07.2020
Nie strasz ''wielki przedsiębiorco'' poczytaj lepiej ekspertyzy unijnych ekonomistów,które państwo w unii najlepiej sobie poradzi z tym kryzysem!!!https://www.forbes.pl/gospodarka/koronawirsus-i-pkb-o-ile-skurczy-sie-polska-gospodarka-prognozy-ebor-maj-2020/g33308j.
logiczka18:19, 09.07.2020
Nie ''ze środków unijnych'' tylko wspólnych,jesteśmy już płatnikami netto i tam też są nasze wkłady!!!
logiczka21:20, 09.07.2020
A co można powiedzieć na to,że komisja europejska obiecuje 33,5 mld.na nasze rolnictwo a trzaśniety mówi,że będzie walczył o 32 mld.https://twitter.com/jwojc/status/1276578551781888005.
logiczka21:27, 09.07.2020
Czyżby w unii poznali się już na naszej TARGOWICY i przejrzeli na oczy???,Chyba zauważyli,że warto z naszych pomysłów korzystać a nie polegać na kapusiach!!!
jakur05:42, 10.07.2020
Czy można wyłączyć tego bota? Wszędzie musi jak ten pies znaczyć teren.
tinyger16:57, 12.07.2020
Bardzo trafne spostrzeżenia. Rząd Niemiec obniża VAT, my podnosimy. Inflacja już jest najwyższa od lat. W UE chcą uzależnić pomoc COVID-ową od mechanizmów praworządności i nowa propozycja budżetu ma zapisane mniejsze finansowanie dla Polski o 12 mld. euro. Rząd nadal drukuje pieniądze, osłabiając złotego. Oj będzie tragedia w następnych latach...
andzia15:17, 14.07.2020
"Myślicie , że ludzie którzy od pięciu lat nie potrafią oporządzić koni w stadninie w Janowie Podlaskim , będą umieli wyjść z najgłębszego po roku 1989 kryzysu ekonomicznego ? "
Art pt : " A co jeśli Duda .." aut: Przemysław Ćwikliński
NiE nr 26 lub Angora nr 27
andzia15:24, 14.07.2020
"Nie ma więc innej drogi upadku Zjednoczonej Prawicy niż upadek kraju ? Zapewne jest , ale im upadek będzie bardziej bolesny , tym będzie bardziej korzystny. Bardziej ostateczny . Pozbędziemy się dinozaurów typu Kaczyński , Sasin, Szydło , karierowiczów pokroju Morawieckiego i Ziobry a także narybku - uważającego się za zdolny - w rodzaju Dworczyka, Schreibera, Fogla i Kanthaka . "
Autor: Przemysław Ćwikliński
logiczka20:21, 14.07.2020
Ato ta gadzinówka żydka urbana jeszcze się ukazuje??? szkoda,że niektórzy
logiczka20:26, 14.07.2020
cd. nie wiedzą dlaczego piesek Merkel opuścił kraj???
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
Zajrzyjcie do nowego „Przełomu”!
Dawno temu, po zmianach województw i likwidacji kopalni Siersza, było takie nieoficjalne trzebińskie przysłowie: "Już tylko AGH, ONZ i UFO mogą uratować Trzebinię". AGH się ostało. ONZ odszedł. UFO nie przybyło, jak Prezes w tytule artykułu. I dalej za horyzontem przyszłości ciemność oraz "plotka światła" w internecie idei "Senator Okoczuk".
nono
10:56, 2025-07-11
Kobiety z Jaworzna i Olkusza rodzą w Chrzanowie
I bardzo dobrze. Chrzanowski szpital zmienił się bardzo na plus, podejście personelu jak i lekarzy do pacjenta jest bardzo dobre i rzeczowe. Oby tak dalej trzymajcie ten poziom, a będzie SUPER !!!
Libiążanka
10:34, 2025-07-11
Zostań wolontariuszem Szlachetnej Paczki
No popatrzcie się, stryczek znowu działa. Będzie poniewierał wolontariuszami ?
Vimo
10:04, 2025-07-11
Eder zagra nową płytę na Rynku w Chrzanowie
Czy Maciej świeża siła doi publiczne pieniądze na swoje tzw występy?
Bążur
05:58, 2025-07-11