Są smaczne i chrupiące. Nachosy to tradycyjna meksykańska przekąska wypiekana z mąki kukurydzianej. Wypróbujcie przepis. Ten przysmak można podać z guacamole lub sosem czosnkowym.
Składniki:
Do rondelka wlewamy wodę i olej. Płyny doprowadzamy do zagotowania i ściągamy z palnika. Do miski przesiewamy mąkę pszenną, kukurydzianą, sól, paprykę oraz kurkumę. Do suchych składników dodajemy zagotowany płyn z olejem i za pomocą łyżki wyrabiamy ciasto (nie rękoma, bo się poparzymy). Zarobione ciasto przykrywamy suchą ścierką i pozostawiamy na około 10-15 minut, by przestygło.
Podsypując lekko mąką stolnicę ciasto wałkujemy partiami na płat o grubości 1-2 mm i za pomocą formy wycinamy kwadraty o wielkości 10 x 10 cm, które przecinamy po przekątnej.
Trójkąty, za pomocą szerokiego noża, układamy na blaszce do pieczenia i pieczemy w temperaturze 180-190 stopniach Celsjusza około 10 minut (funkcja pieczenia - termoobieg). Po upieczeniu nachosy zsuwamy z blachy i pozostawiamy do przestygnięcia.
Guacamole:
Awokado umyć, przekroić na pół, usunąć pestkę, łyżką wydrążyć miąższ. Rozgnieść widelcem na pastę, dodać sok z limonki, sól i starty czosnek, wymieszać. Dodać posiekaną ostrą papryczkę i listki świeżej kolendry.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowy parking w Trzebini. Płatny czy darmowy?
Wkrótce wszystko w Trzebini będzie płatne?
Trzebinia
09:15, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz