CHRZANÓW. Osadnik zakładów górniczych na sprzedaż - przelom.pl
Zamknij

CHRZANÓW. Osadnik zakładów górniczych na sprzedaż

14:32, 17.04.2012
Skomentuj Rekultywacja osadnika zlikwidowanych zakładów górniczych ma się zakończyć jeszcze w tym roku Rekultywacja osadnika zlikwidowanych zakładów górniczych ma się zakończyć jeszcze w tym roku

Dobiega końca rekultywacja stawu osadowego zlikwidowanych Zakładów Górniczych "Trzebionka". Po zakończeniu prac obiekt ma zostać sprzedany.

Dobiega końca rekultywacja stawu osadowego zlikwidowanych Zakładów Górniczych "Trzebionka". Po zakończeniu prac obiekt ma zostać sprzedany.

Rekultywacja rozpoczęła się w połowie 2009 roku. Staw na szczycie został osuszony. Aktualnie dobiega końca niwelacja wierzchołka górotworu. Na liczącym około 18 ha terenie rozpoczęło się nawożenie ziemi.

- Na razie usypujemy tzw. podglebie, które uniemożliwia pylenie osadnika. Następnie położymy wierzchnią warstwę gleby - tłumaczy Krzysztof Chobot, kierownik działu przeróbki mechanicznej zlikwidowanych zakładów górniczych, który czuwa nad rekultywacją osadnika.
W tym celu nawieziono około 130 tys. ton ziemi, w tym 35 tys. ton czystego humusu.

- Etapem końcowym będzie wysiew traw i nasadzenie krzewów - dodaje likwidator zakładów górniczych Jan Pisula. Nasadzenia zaplanowano na jesień.

J. Pisula szacuje, że rekultywacja stawu osadowego powinna się zakończyć jeszcze w tym roku. Pochłonie około 30 mln zł. Po zakończeniu prac rekultywacyjnych osadnik zostanie wystawiony na sprzedaż.
Więcej w najbliższym wydaniu gazety.
(AJ) 

(red)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

roofriderroofrider

0 0

jakby się inwestor znalazł to by był i raj dla narciarzy zimą i raj dla motocyklistów enduro i cross w okresie letnim... no ale że inwestor się nie znajdzie, tak więc będzie to tak stało niezagospodarowane. A szkoda bo gmina by z tego miała całkiem niezłe profity przez cały rok! Dodatkowo rozwiązało by to problem motocyklistów jeżdżących po lasach.

06:48, 19.04.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

moje miastomoje miasto

0 0

jako rodowity Caban zawsze moim marzeniem jest i było pośmigać na nartach z tej góry..

20:49, 17.04.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jochenjochen

0 0

Fajne widoki z osadnika. Czy ktoś wie, kiedy będzie można wejść "oficjalnie" na szczyt osadnika?

18:00, 17.04.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

orkoskyorkosky

0 0

Byliśmy tam raz przywitać Nowy Rok! Fajne widoki pod czarnym gwieździstym niebem.

18:01, 30.01.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Chrzanowskie błonia. W oczekiwaniu na otwarcie

Jak mawiał klasyk Bredzislaw Komoruski: woda ma to do siebie, że najpierw się zbiera a potem odpływa. Prezydęt z PO tak powiedział to czego nie rozumiecie?

Tenczowy Rafau

10:04, 2025-06-28

Chrzanowskie błonia. W oczekiwaniu na otwarcie

Jezioro pojawia się za każdym razem jak mocniej popada i zasłania prawie cały asfalt z 1 strony uniemożliwiając przejście. To jest fuszerka i trzeba to naprawić już teraz.

Mieszkaniec 77

09:30, 2025-06-28

Dni Trzebini. Przeboje, tancerki i parasole

Jedna tancerka, jak na tancerkę i jak na tak skąpy strój, była trochę za bardzo przy kości.

stary zgred

08:50, 2025-06-28

Zakaz wstępu do Puszczy Dulowskiej zostanie zniesiony

W lasach w Polsce rosną miliardy drzew. MILIARDY. Na jednym hektarze lasu są ich tysiące, a co najmniej setki. Jeżeli przyjąć, że jeden procent z nich ma jakiś feler, czasem niewidoczny, powodujący groźbę przewrócenia się nawet przy lekkim podmuchu wiatru (uszkodzone korzenie, nadłamany duży konar, nadgryzione przez bobry, gnijące lub zżerane przez owady wnętrze pnia), to miliony drzew zagrażają otoczeniu swoim nagłym przewróceniem się. Na każdym hektarze lasu. Do tego należy dodać miliony niewidocznych nadłamanych czy uschniętych konarów. Kierując się logiką zawartą w stanowisku nadleśnictwa, należałoby wprowadzić stały zakaz wchodzenia do lasu, bo nikt nigdy tego nie ogarnie do końca. Nie tylko zresztą do lasu; do starych parków czy na stare cmentarze też. Do takich miejsc wchodzi się na własne ryzyko. Inna sprawa, że obowiązujące przepisy prawa powinny o tym jednoznacznie stanowić, a nie, poprzez niedomówienia, tworzyć furtki do żądania odszkodowań. Rolą nadleśnictwa powinno być tylko informowanie, że na jakimś obszarze zagrożenie jest wyjątkowo duże. Zakazy tylko w wyjątkowo skrajnych przypadkach na ograniczonych obszarach.

stary zgred

08:47, 2025-06-28

0%