Sypią się mandaty za nieopróżnianie szamb. Niektórzy wylewają nieczystości na ogród

Z 3500 skontrolowanych w 2024 roku nieruchomości w co szóstej właściciele nie potrafili pokazać wiarygodnych rachunków za wywóz nieczystości. Najgorzej jest w gminie Libiąż. Sypią się mandaty.

W Związku Międzygminnym "Gospodarka Komunalna" w Chrzanowie kontrolami nieczystości ciekłych zajmuje się specjalna komórka, w której pracują cztery osoby. Kontrole rozpoczęły się w kwietniu ubiegłego roku, gdy związek przejął to zadanie od gmin.

W całym 2024 roku przeprowadzonych zostało ponad 3500 kontroli. Dla porównania – około 9500 nieruchomości zlokalizowanych w gminach Chrzanów, Libiąża i Trzebinia nie jest skanalizowanych. Sporo zatem jeszcze zostało, gdyż przedstawiciele ZMGK założyli sobie, by każdą nieruchomość skontrolować przynajmniej raz na dwa lata.

Porównywane było zużycie wody i ilość pompowanych ścieków. Brano przy tym poprawkę na to, że niektórzy mieszkańcy na przykład używali wody także do podlewania przydomowych ogródków.

- Niestety, w wielu przypadkach stwierdziliśmy nieprawidłowości. Niekiedy były bardzo istotne, bo mieszkańcy nie potrafili nam przedstawić żadnych rachunków za wywóz albo pokrywały one poniżej połowy zużywanej wody. Zdarzały się też sytuacje, gdy kontrolowany mówił wprost, że wylewa nieczystości na ogród lub ma szambo bez dna. W takich sytuacjach kierowaliśmy na policję zawiadomienia o możliwości popełnienia wykroczenia – tłumaczył Arkadiusz Pypłacz, przewodniczący zarządu ZMGK na ostatnim zgromadzeniu związku.

Zawiadomień było w całym roku 606 (219 z Trzebini, 12 z Chrzanowa i 375 z Libiąża).

Część z nich dotyczyła sytuacji, gdy ludzie utrudniali albo wręcz uniemożliwiali przeprowadzenie kontroli na mocy ustawy prawo ochrony środowiska. Na przykład nie chcieli wpuścić kontrolerów na swoją posesję.

W przypadkach, gdy wzywani mieszkańcy nie potrafili przedstawić kompletu rachunków za opróżnianie szamb, ale wykazywali dobrą wolę, wtedy byli pouczani i dostawali czas na dostosowanie się do wymogów prawa w tym zakresie. W najbliższych miesiącach zostaną ponownie wezwani do siedziby związku.

Czy kontrole sprawiły, że mieszkańcy mogący się podpiąć do kanalizacji zaczęli to robić?

O tym przeczytacie w najnowszym, papierowym wydaniu „Przełomu”. Kto lubi czytać na ekranie, może skorzystać z e-wydań tygodnika na platformach  e-prasa i e-Kiosk.pl