Winka z Tenczynka - przelom.pl
Zamknij

Winka z Tenczynka

10:25, 03.11.2011
Skomentuj Etykiety z pierwszych lat popularności tenczyńskich win Etykiety z pierwszych lat popularności tenczyńskich win

Butelki trunków z Tenczynka trafiały przed wiekami na pałacowe stoły. Całymi latami pochodząca stamtąd gorzałka gościła oczywiście również na stołach chłopskich. Piwa Bok, Porter Tenczyński i Leżak zbierały nagrody na międzynarodowych konkursach piwnych i trafiały do koneserów w odległych krajach. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku z Tenczynka do sklepów społemowskich i gs-ów dostarczano natomiast tzw. wina owocowe, które były w pogardzie u wszystkich. Prawie.

Butelki trunków z Tenczynka trafiały przed wiekami na pałacowe stoły. Całymi latami pochodząca stamtąd gorzałka gościła oczywiście również na stołach chłopskich. Piwa Bok, Porter Tenczyński i Leżak zbierały nagrody na międzynarodowych konkursach piwnych i trafiały do koneserów w odległych krajach. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku z Tenczynka do sklepów społemowskich i gs-ów dostarczano natomiast tzw. wina owocowe, które były w pogardzie u wszystkich. Prawie.

Wina dla mieszkańców zamku Tenczyn mogły być importowane z Węgier, ale piwa warzono dla nich raczej na miejscu. Na pewno jednak browar istniał w Tenczynku dopiero w XVII wieku, w tym czasie była tam także spora gorzelnia.

Prawdziwy rozkwit tej gałęzi lokalnego przemysłu przyszedł, gdy w roku 1857 Adam Potocki wybudował nowy browar. Alkohole z jego firmy ceniono i chętnie kupowano. Napitki z Tenczynka wychodziły w świat także pod marką ,,Browar parowy, fabryka słodu, drożdży, wódek i likierów polskich Leszka Prus Więckowskiego".

Na przełomie XIX i XX wieku piwo z Tenczynka znane było nie tylko w kraju, ale i w Europie. Piwa Bok, Porter Tenczyński i Leżak zbierały nagrody na międzynarodowych konkursach piwnych.

Po II wojnie światowej powstał w Tenczynku Zakład Przetwórstwa Warzywno-Owocowego. Produkował to wszystko, co sugerowała nazwa fabryki, ale gdzieś w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku popularnym wyrobem z ZPOW stały się wina owocowe. Może nie były wykwintnym trunkiem, ale były w miarę tanie i to pewnie zadecydowało, że stały się inicjacyjnym alkoholem dla wielu młodych ludzi, a potem jeszcze przez parę lat służyły im na imprezach uczniowskich i studenckich. Oczywiście wina takie miały też wierne grono sympatyków wśród przedstawicieli grupy społecznej tytułowanej menelami. Producenci najpierw nie zawracali sobie głowy nadawaniem tym napojom wyszukanych nazw. Wino owocowe nazywano po prostu winem. Czcionka na etykiecie miały swobodny krój, przypominający napisy tworzone patykiem i stąd pierwsza zastępcza nazwa, czyli ,,wino patykiem pisane". Popularniejsze było może określenie ,,jabol", które odzwierciedlało, przynajmniej w pierwszych latach produkcji, skład surowcowy napitku. Stopniowo jednak producent starał się uatrakcyjniać etykiety i wprowadzać nowe nazwy. Pojawiło się wtedy wino Pocztylion czy Barburka. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaczęto wymyślać coraz bardziej bezsensowne nazwy, a trunek od wina owocowego ewoluował w stronę mieszanki barwnika, aromatu, spirytusu i wody. Z tamtego okresu pochodzą nazwy: Arizona, Byk czy Patyk. Napoje, które miały zastąpić klasycznego jabola to np. Malinówka Tenczyńska czy Zalewka Tenczyńska Wiśniowa.
Potem ZPOW wykupił nowy właściciel, a w 2011 produkcję przeniesiono poza Tenczynek. Marka Tenczynek to obecnie soki, konfitury, sałatki... Tanich win już nie będzie w ofercie. Trudno powiedzieć, że szkoda, ale na pewno coś się skończyło...
(l)

Przełom nr 43 (1013) 26.10.2011

(red)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%