Od 44 lat mieszkańcy Trzebini słyszą o planach rewitalizacji doliny Rybnej. Pierwsze zapowiedzi pojawiły się już w lipcu 1981 roku i zostały zapisane w protokole Prezydium Rady Narodowej. Od tamtej pory temat podejmowali kolejni burmistrzowie i radni. Powstało kilka koncepcji, ale żadna nie doczekała się realizacji.
Zapomniana perła Trzebini
Dolina Rybnej to urokliwy zakątek miasta, który niegdyś tętnił życiem. Nazwa pochodzi od przepływającego tam kiedyś potoku oraz od stawów rybnych, które założył w latach 40. XIX wieku Aleksander Estreicher, właściciel trzebińskiego dworu. Miejsce pełniło funkcję ośrodka rekreacyjnego, dostępnego dla mieszkańców.
Z historycznych opisów wynika, że sześć stawów miało różne przeznaczenia: kąpielisko, hodowla ryb, wypoczynek, a nawet hodowla łabędzi, pawi i bażantów. Na wyspie jednego ze stawów znajdowała się altana, a całość była ogrodzona i dostępna przez bramę z regulaminem.
Stare wspomnienia
Pamięć o dawnych czasach zachowali starsi mieszkańcy. Nieżyjący już dh. hm. Franciszek Mazur wspominał ślizgawkę organizowaną zimą na stawach: lampiony, muzyka z płyt, gorąca herbata, kiełbaski. Latem były festyny, a po stawach pływano łódkami. Leszek Morawiecki przypomina, że jeszcze w latach 60. można się było w jednym ze stawów kąpać.
– Chcemy, żeby Rybna znów była nasza – mówi Marzena Jewuła, przewodnicząca osiedla Centrum. – Oddaliśmy Balaton i Chechło turystom. Rybna powinna pozostać miejscem dla mieszkańców, spokojnym, zielonym, bez zbytniej ingerencji w naturę.
Wizje i przeszkody
Choć temat wraca na sesje i komisje rady miejskiej, dolina Rybnej wciąż zarasta, bo nie znalazła się w planie pielęgnacji zieleni miejskiej. Do urzędowych szuflad trafiło kilka opracowań. Czy znów trzeba projektować od zera?
– Mamy mało czasu – mówi burmistrz Jarosław Okoczuk. – W tym roku muszą powstać dokumenty. W przyszłym realizacja. Pieniądze mamy – zapewnia. Chodzi o 3 mln zł z funduszy ZIT Aglomeracji Chrzanowskiej. Jednak rewitalizacja Rybnej nie została jeszcze formalnie wpisana do strategii Aglomeracji.
Okoczuk zapowiada odtworzenie trzech stawów. Jeśli okaże się to niemożliwe, powstaną instalacje symbolizujące wodę: pomosty, ścieżki sensoryczne, altana. – W przestrzeni pojawi się też... potężna ryba – zdradza element swojej wizji.
Grunt to własność
Problemem są grunty – część terenów, w tym droga rowerowa, nie należy do gminy. Utrudnia to inwestycje. Część działek ma wielu właścicieli. Trwa analiza możliwości zasiedzenia. Braki w dokumentach własności wskazywano już w 2012 roku.
Do końca roku gmina musi przygotować projekt lub tzw. program funkcjonalno-użytkowy. Może uda się go stworzyć na bazie wcześniejszych koncepcji.
Czego chcą mieszkańcy?
Społeczność osiedla Centrum oczekuje przede wszystkim wygodnej drogi spacerowo-rowerowej, oświetlenia i zakazu ruchu samochodowego. Zdania są podzielone co do nawierzchni: asfalt czy naturalne materiały?
Radny Grzegorz Żuradzki przypomina, że rower to dziś nie tylko rekreacja, ale i alternatywa dla samochodu. – Szlabany rozwiążą problem, a asfaltu nie trzeba będzie łatać co roku – mówi.
Mieszkańcy domagają się też regularnego koszenia traw i przycinania krzewów. Zarośla przyciągają imprezowiczów i odstraszają spacerowiczów. Potrzebny jest monitoring. Przyrodnicy apelują o ostrożność – dolina Rybnej to siedlisko wielu gatunków zwierząt.
– Jeśli stawy będą bez przepływu wody, to komary nas zjedzą – ostrzega jeden z mieszkańców.
Latem ma powstać nowa koncepcja. Czy tym razem uda się znaleźć kompromis między historią, ekologią i oczekiwaniami mieszkańców?
Więcej na temat doliny Rybnej i jej historii znajdziecie w bieżącym wydaniu tygodnika "Przełom".
Zachęcam też do weekendowego spaceru doliną Rybnej w Trzebini. Nie jest daleko.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz