Relacja z XII edycji American Cars Mania 2025 – z perspektywy autora zdjęć i pasjonata motoryzacyjnego. Katowice, lotnisko Muchowiec. Czerwcowy upał, asfalt drży od silników, a ja – aparat w dłoni, dwa dni i setki kadrów do zrobienia.
Wciąż łapię się na tym, że brama zlotu działa jak wehikuł czasu – przekraczasz ją i nagle jesteś gdzieś między Detroit lat 60., Kalifornią z epoki surferów, a współczesnym show rodem z Las Vegas. Wszystko tu pachnie Ameryką. Autentyczną, bez kompromisów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz