Muzeum agatów w Rudnie koło Krzeszowic. To miejsce powstało z marzeń - przelom.pl
Zamknij

Muzeum agatów w Rudnie koło Krzeszowic. To miejsce powstało z marzeń

Ewa SolakEwa Solak 11:00, 26.01.2025 Aktualizacja: 12:24, 26.01.2025
Skomentuj Maria i Witold Kopruchowie w swoim muzeum w Rudnie Maria i Witold Kopruchowie w swoim muzeum w Rudnie

Kiedy w końcu l. 70 Witek Koprucha zaczął znosić do domu siatki z pierwszymi uzbieranymi agatami, wszyscy z pobłażliwym uśmiechem obserwowali rosnącą w nim fascynację. Póki pełne kamieni worki nie zaczęły zabierać domowej przestrzeni. Nikt wtedy nie wierzył, że razem z żoną, Marią uda mu się stworzyć w Rudnie muzeum doceniane przez naukowców i znawców tematu także z zagranicy.

Dziś Muzeum Agatów to jedna z atrakcji turystycznych okolicy. W tym roku minie pięć lat od jej powstania i już nikt nie wyobraża sobie, że miałoby jej nie być. Jest jednym z najważniejszych punktów do zaliczenia na drodze do zamku Tenczyn w Rudnie.

Agaty zainteresowały Witolda Kopruchę, gdy w l. 70 spotkał w polu naukowca z AGH. Zaczęli rozmawiać i tak się zaczęło.

Sam zaczął kopanie, oglądanie. Mnóstwo czytał, bo tak na oko trudno rozróżnić agatowe jajo od pospolitej grudy ziemi. Choć pracował, a wkrótce został ojcem, ciągnęło go do tych pól pełnych skarbów. Kolekcja powoli zaczęła się powiększać. Były l. 90, gdy zamówił maszynę do szlifowania. Potem także polerkę. Do dziś je ma. Oprócz nich także sześć innych bardziej zaawansowanych urządzeń. Stoją w pracowni przy muzeum, gdzie często prowadzi warsztaty dla dzieci.

30 lat temu jednak wcale nie było to oczywiste. Z pasji do kamieni Witold zrobił kurs kamieniarski. Skończył też liceum w Dąbrowie Górniczej, a potem szkołę renowatorów zabytków i architektury w Krakowie.

- A kiedy któregoś razu pokłóciliśmy się z Marysią, powiedziała mi z przekąsem: „Jesteś świetnym aktorem”. Wtedy coś mnie tchnęło – wspomina pan Witold.

Zapisał się do szkoły aktorskiej SPOT w Krakowie, a potem do filmowej Ama Film Academy i na serio zaczął grać. Wystąpił w 21 filmach, m.in. w „Pittbullu. Niebezpieczne kobiety”, „Przejściu granicznym”. Czasem jeszcze dziś w czymś gra. W międzyczasie zrobił licencję taksówkarza.

Ale jednym z najważniejszych zdarzeń była decyzja o kupnie nieruchomości na drodze do ruin zamku w Rudnie. Inwestycja życia. Największe marzenie, które zaczęło się spełniać.

Do istniejącego budynku dobudowano pomieszczenia, zagospodarowano przestrzeń na muzeum, tworząc nawet niewielką salę kinową. Oprócz przepięknych agatów, są tam także inne skarby ziemi. Amonity, kości, także te z niedźwiedzia. W sklepiku są też okazy z zagranicy. Bębnowce, ametysty, trochę galanterii.

Więcej o pasjach Witolda Kopruchy, o tym jak obecnie działa muzeum i co organizuje, a także jak obrabia się agaty i ile waży „Bestia z Rudna”, możecie przeczytać w aktualnym wydaniu „Przełomu”, w wersji elektronicznej dostępnym TUTAJ

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

HanssHanss

0 0

To pewnie znał Tadeusza Rysia on także zbierał kamienie

04:40, 27.01.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OGŁOSZENIA PROMOWANE

0%