Małopolskę odwiedza coraz więcej osób, ale... - przelom.pl
Zamknij

Małopolskę odwiedza coraz więcej osób, ale...

15:55, 17.01.2018 Michał Koryczan
Skomentuj Zamek Lipowiec Zamek Lipowiec

Jak wynika z najnowszego raportu z badania ruchu turystycznego, ziemia chrzanowska wciąż nie należy do najatrakcyjniejszych zakątków województwa.

W ubiegłym roku Małopolskę odwiedziło 15,9 mln osób. To milion więcej niż w 2016 r.

Badanie ruchu turystycznego, zlecone przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego w Krakowie zostało przeprowadzone w 29 głównych atrakcjach turystycznych regionu. Próżno w tym gronie znaleźć którekolwiek z miejsc ziemi chrzanowskiej jak choćby skansen w Wygiełzowie, czy zamek Lipowiec.

Odwiedzający region byli pytani m.in. o najciekawsze lokalizacje na tym terenie. Najwięcej osób wskazało Kraków, Zakopane, góry oraz Wieliczkę. W zestawieniu podobnie jak przed rokiem, nie ma jakiegokolwiek zakątka ziemi chrzanowskiej.

- Jestem zaskoczony, że zabrakło nas zarówno w tym badaniu oraz w zestawieniu najciekawszych miejsc. W wielu zakątkach województwa i na portalach poświęconych turystyce pojawiamy się jako duża atrakcja Małopolski - mówi Marek Grabski, dyrektor Muzeum Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie i Zamek Lipowiec.

O tym ilu turystów odwiedziło w ubiegłym roku skansen, Lipowiec i inne atrakcje turystyczne ziemi chrzanowskiej, będzie można przeczytać w jednym z kolejnych numerów "Przełomu".

Cały raport znajdziesz tutaj.

Czy ziemia chrzanowska jest atrakcyjna dla turystów?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Tak 28%
Nie 66%
Nie mam zdania 6%
(Michał Koryczan)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

simoncit120120simoncit120120

0 0

ja nie jestem zaskoczony niczym. od lat przecież powiat ani żadna gmina powiatu nie doczekała sie dokumentu strategicznego dla turystyki. w cywilizowanych samorządach jest to norma i wymóg ubiegania się o dotacje celowe. no ale tutaj działa się z partyzanta, w chaosie, bez wizji a byle coś zrobić. nie tędy droga. pytanie do tych wszystkich od promocji: który urząd wpisał się w strategie rozwoju turystyki dla małopolski? czy ktoś ja czytał? czy np. w budżetach zarezerwował kilka milionów na powstanie produktu turystycznego, a później jego promocję/ czy był obecny na wydarzeniach o randze pomijam europejskich ale np. regionalnych w Krakowie, pytań wiele. A w praktyce na czym polega promocja w wydaniu samorządu/ na wydrukowaniu za kasę sponsorów kalendarza, zrobieniu w chinach długopisów oraz ołówków, wrzuceniu kilku info na fejsbuka czy portal i do domu. wiadomo , że to uroszczenie. 17:18, 17.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

K T O SK T O S

0 0

ale za to w Chrzanowie jest punkt informacji turystycznej :D i urzędnicy go obsługujący 19:43, 17.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Stary KomuchStary Komuch

0 0

KTOS w Wygiełzowie też jest punkt informacji, tylko trzeba trafić na panią Michalinę, bo jak jest pani Dorota to zawsze jest zamknięte, bo jej nie ma :D Ogólnie powiat cały jest atrakcją turystyczną, a raczej niszczejące fabryki z czasów chwilowo minionych, które koledzy pana starosty z PiS starają się przywrócić pod hasłem: dekomunizacja Polski. Reasumując to w powiecie nie ma co zobaczyć... Muzeum w Chrzanowie to chyba nikt nie odwiedza, skansen i zamek już każdy widział i chodzi tam tylko na imprezy plenerowe, więcej co tu wymieniać? Władze nie robią nic, aby udokumentować i utrwalić dla potomnych, że w Chrzanowie była fabryka lokomotyw, lepiej robić tandetne obchody smoleńskie, aby przypodobać się komitetowi partii na Nowogrodzkiej
19:50, 17.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Ja rozumiem, że nastały takie czasy, że nikomu nie chce się produkować, tylko wszyscy chcieliby żyć z turystyki, czyli z pieniędzy zarobionych przez innych, ale ten nasz region nie ma żadnych walorów turystycznych rangi "ponadpowiatowej", które tych "innych" zachęciłyby nie tylko do masowego tu przyjeżdżania, ale i zostawiania tu dużych pieniędzy. Nie ma tu morza, gór, plaż, puszcz nieprzebytych, zamków czy pałaców i to nie byle jakich (Francja ma tego coś około 100 tysięcy, w tym Wersal), itp. Nie doszło tu do żadnego ważnego wydarzenia historycznego (właściwie wręcz przeciwnie; region w historii Polski praktycznie nie występuje), więc co by tu miało te tłumy ściągać? To się raczej nie zmieni i żadne zaklinanie rzeczywistości nic tu nie pomoże. No chyba, że dojdzie tu do jakiegoś wydarzenia o randze światowej, które ściągnie tłumy. Na przykład spadnie wielki meteoryt. Tyle że sąsiedni Oświęcim miał takie wydarzenie, ciągną tam tłumy, jest znany na całym Świecie, ale "tubylcy" nie są zdaje się z tego zbyt szczęśliwi. Dlatego pozostaje produkcja albo emigracja. Na cudzą kasę nie ma co liczyć. No jeszcze; może polskie Las Vegas? 20:56, 17.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Skąd przypuszczenie, że mieszkańcy Babic życzą sobie większego ruchu turystycznego? Ktoś to sprawdzał, rozpytywał? Jestem przekonany, że niekoniecznie. Mieszkańcom zagórza może to być obojętne, bo są z boczku i generalnie nikt tam nie ma po co jechać, no, chyba że pobłądzi... Czym Babice mają przyciągnąć? Skansenem i zamkiem? To ma być atrakcja? Do Zakopanego można jeździć i ciągle widzieć coś nowego. W Babicach stałe są korki, smród z opróżnianych szamb.i brak miejsc parkingowych na skansenowych imprezkach. Poza tym z tego wiem (?) skansen jest zwolniony z podatku i Gmina na nim nie zarabia (proszę mnie poprawić, jeżeli się mylę). Nie każda miejscowość musi być atrakcją turystyczną. Uważam, że obowiązkiem władz gminy/powiatu jest stwarzanie jak najlepszych warunków do życia dla mieszkańców. Jeżeli Gmina chce mieć wpływy do kasy, to niechaj pomyśli o zachęceniu do osiedlania się i podatków będzie więcej. Tylko czym zachęcić, dożynkami, czy brakiem kanalizacji? A może wodą z kranu, której nie napiłbym się na surowo nigdy? 22:10, 17.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Jedyne co przyciąga turystów w nasze rejony to turystyczne trasy rowerowe: Droga Potockiego, WTR i Puszcza Dulowska. Są na to twarde dane, bijemy na łeb Jaworzno, przegrywamy jedynie z Krakowem. A tymczasem władze gminne/powiatowe w tandemie z Nadleśnictwem Chrzanów i PKP PLK albo nie robią nic, albo wręcz sabotaż (szlabany które można objechać traktorem ale nie rowerem, zdewastowane drogi, zamurowane przejścia, zakazy itp. itd. ). Ostatnia realna inwestycja jaka powstała była jeszcze za Niechwieja... 08:37, 18.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Z tymi trasami rowerowymi to się w 100% zgodzę. Istnieją faktycznie, powstały niewielkim kosztem bo w zdecydowanej większości są to po prostu istniejące od lat drogi leśne, przy których postawiono kilka ławek, kilka tablic, jako tako oznakowano i ...."wypięto pierś po ordery". Też mam wrażenie, że teraz raczej podupadają, a likwidacja przez kolej większości przepustów je jeszcze dobije. Tymczasem wystarczyłoby niewiele, aby podoprowadzać odnogi od głównej trasy do poszczególnych miejscowości, zwłaszcza zaś do stacji kolejowych, połączyć z istniejącą siecią ścieżek Jaworzna i taki rowerzysta z Krakowa czy Katowic nie czujący się na siłach jechać na rowerze "tam i z powrotem", mógłby podjechać pociągiem do którejś ze stacji po drodze i wrócić do domu na rowerze (albo na odwrót). Może i by kilka złotych gdzieś po drodze zostawił. Na razie faktycznie likwidują przejścia. Może to tylko nieśmiały wstęp do wielkich rzeczy. 16:14, 18.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

co do atrakcji: zamek i skansen są nimi niewątpliwie ale to atrakcja dla turysty niszowego. co by mogło być atrakcją w powiecie odpowie tylko dokument strategiczny, którego nie ma. Oświęcim własnie przygotowuje taka strategię. Co do przemysłu - u nas go nie będzie w takiej skali jakiej był i bardzo dobrze. Turystyka jest znakomita nisza dla zarobku ale i promocji, czy będziemy sie promować poprzez smorodzace rafinerie, małe zakładziki w Trzebini czy Chrzanowie? I na koniec - trasy rowerowe z prawdziwego zdarzenia zrobi województwo w ramach RPO. Wtedy wszyscy zobaczą czym jest droga dla rowerów z zagospodarowaniem, bo wszyscy powtarzają o ścieżkach, a to błędna nazwa, których nigdy nie widzieli. 07:19, 19.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Po pierwsze; nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi "drogami dla rowerów", ale jeżeli od takich "....ereli" jak wytyczenie i jakie takie utwardzenie i ulepszenie ścieżki przez las (przeważnie już istniejącej) jest województwo, to te gminy należy natychmiast zlikwidować. Po drugie; jak przemysł nie, rafineria nie, lokalna "chałtura" nie to z czego mają tu żyć ci ludzie? Z opowieści o "wielkim świecie"? 08:10, 19.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Może nie nadążam za rozwojowym myśleniem, dlatego proszę o wskazanie jaką korzyść odniosą mieszkańcy miejscowości na terenie której powstaną ścieżki rowerowe? - oczywiście poza możliwością pośmigania rowerem. Że niby ktoś zje tu obiad w karczmie, albo kupi jakiś napój w sklepie? Raczej na to bym się nie nastawiał. Moim zdaniem próba promowania się przez turystykę, to jakieś nieporozumienie. Dzięki turystycznemu tematowi włodarze gmin mogą sobie pojechać na sympozja, lub wymianki i dobrze się zabawić za pieniądze podatników.
Popatrzmy na Kraków: braknie tygodnia, żeby pozwiedzać atrakcje samego centrum. Wieczorem rozrywka w całym spektrum. Gdyby w powiecie powstał przybytek świadczący szeroki wachlarz usług, to zaraz by tam wyruszyły na krucjatę kółka różańcowe z każdej parafii... Atrakcja musi dopiero powstać. Ktoś musi zainwestować niewyobrażalne pieniądze i stworzyć coś nowego i ciekawego. Ma ktoś jakiś pomysł? a kto ma takie pieniądze? 13:45, 19.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

simoncit120120simoncit120120

0 0

i tu własnie kłania sie ów dokument, który może odpowiedzieć na te pytania, tylko kto o tym wie? lepiej drukować tony bzdurnych folderów o niczym? organizować przaśne dni miast i gmin? wszystko bez plany ładu i składu. 16:55, 19.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

@stary gred: od dróg w lasach są Lasy PAŃSTWOWE, biorą na to pieniądze unijne m.in. przeznaczone na turystykę. Jak to wygląda w praktyce każdy kto bywa w lesie wie, można też poczytać w ,,internetach''. Na szczęście głowy od góry lecą, poszedł już minister i dyrektor, czas na Nadleśniczych, jak się ne opamiętają... 06:48, 20.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Tylko że "drogą' to będzie wtedy, jak będzie "skądś dokądś", dlatego te odcinki "leśne" (państwowe) i "bezleśne" (czyje tam są) powinny być połączone w całość i oznakowane jako całość. Najlepiej jeszcze z wariantami i odnogami. A tak to tu jest kawałek, tam kawałek. Miejscowi znają to wiedzą, tabliczki i łączniki im niepotrzebne, a zamiejscowi ....? Tyle razy widzę lub mijam rodzinki z dziećmi pedałujące główną drogą przez Wolę Filipowską, Młoszowę czy Bolęcin, że mam ochotę zaczepić i zapytać; "a wy nie wiecie, że tu można równolegle lasem czy wiecie ale tak specjalnie"? 10:35, 20.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%