Poślizg w MKS Trzebinia. Piłkarze czekają na pieniądze - przelom.pl
Zamknij

Poślizg w MKS Trzebinia. Piłkarze czekają na pieniądze

Michał KoryczanMichał Koryczan 11:23, 18.06.2025 Aktualizacja: 11:25, 18.06.2025
Skomentuj

Miejski Klub Sportowy Trzebinia znów ma zaległości finansowe wobec piłkarzy. Są obawy, że część zawodników może odejść z drużyny.

Świętujący w tym roku 25 lat istnienia MKS Trzebinia to od dłuższego czasu wiodący i najwyżej notowany klub piłkarski w powiecie chrzanowskim.

W 2023 r. MKS znalazł się na krawędzi. Ze względu na problemy organizacyjne i finansowe (kilkaset tysięcy długu, głównie wobec piłkarzy) mógł zniknąć z futbolowej mapy. Wydarzenia sprzed ponad półtora roku uwidoczniły, że przeszacowanie budżetu i opieranie go w znacznej mierze jedynie o deklaracje finansowego wsparcia, mogą doprowadzić do katastrofy.

Czarny scenariusz ostatecznie się nie spełnił, a nowy zarząd zabrał się za wyprowadzenie klubu na prostą.

Jak mówi wiceprezes klubu Damian Sygnat, stare długi udało się już spłacić. Nie oznacza to jednak, że trzebiński MKS wyszedł już na prostą i osiągnął pełną płynność finansową. Ostatnio zaczęły napływać doniesienia, że klub znów ma zaległości wobec piłkarzy.

- Mamy lekki poślizg. Zawodnicy otrzymają wszystkie należne pieniądze. Rozmawialiśmy z nimi o tym po ostatnim meczu w sezonie. Nie mamy przed nimi żadnych tajemnic. Cały czas się musimy się mierzyć z wyzwaniami. Są coraz trudniejsze czasy, nie tylko w sporcie, ale i w lokalnej gospodarce. Wsparcie finansowe z gminy nie wystarcza. O sponsorów jest coraz trudniej. Zdajemy sobie też sprawę, że z powodu rosnących kosztów firmy nie mają łatwo i musimy cierpliwie czekać na obiecane pieniądze – mówi Damian Sygnat.

Przypomnijmy, że na tegoroczną działalność MKS otrzymał 314 tys. zł dotacji samorządowej (najwięcej spośród wszystkich klubów sportowych w gminie). Tymczasem, jak mówił w rozmowie z „Przełomem” prezes MKS Tomasz Kobierecki, na działalność czwartoligowego klubu potrzeba 650-750 tys. zł rocznie i kwota ta wystarcza na funkcjonowanie na średnim poziomie. Jak jednak widać, plan budżetowy to jedno, a jego realizacja to drugie.

Damian Sygnat zapewnia, że nie ma obaw, aby trzebiński zespół nie przystąpił w nowym sezonie do rozgrywek małopolskiej czwartej ligi.

- Pytanie tylko jakim budżetem będziemy dysponować i z jaką kadrą wystartujemy. Na razie nie wiemy, kto z nami zostanie, a kto będzie chciał spróbować swoich sił w mocniejszych zespołach. Myślę, że maksymalnie w ciągu dwóch tygodni wszystko powinno się w tej kwestii wyjaśnić. Zamykamy sprawy starego sezonu i rozpoczynamy nowe rozmowy ze sponsorami – mówi Damian Sygnat.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Miś Miś

0 0

Koniec sezonu koniec kasy.

11:31, 18.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LucjanLucjan

0 0

Jest wypowiedź, że jest poślizg, była rozmowa, będzie wszystko. - kolejny raz przełom z sensacjami, ale jak już jesteśmy przy tym to dlaczego o P. Augustynkach (jeden już ś.p.) nic pan redaktor nie wspomniał jak narobili długów ze skrzypkiem i obecny zarząd z tego dalej wychodzi ?

11:38, 18.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Vimo Vimo

0 0

A co z Fablokiem?

11:47, 18.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Bą żurBą żur

0 0

Niemożliwe ,znowu koledzy z Osiedla Widokowego zadbali tylko o swoją kaskę a zapomnieli o piłkarzach? Żoden sie nie spodziewał, żoden.🤦🤦🤦🤦🤦😂😂😂😂

14:47, 18.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%