Rezerwy pierwszoligowca strzeliły rywalom 11 goli. W środę przyjadą do Trzebini

W środowym meczu drugiej kolejki małopolskiej czwartej ligi MKS Trzebinia podejmie drużynę Bruk-Bet Termalica II Nieciecza.

Na inaugurację sezonu trzebiński MKS w nieprawdopodobnych okolicznościach przegrał na wyjeździe z Dalinem Myślenice.

Grając od 70. minuty z przewagą jednego piłkarza, trzebiński MKS pozwolił rywalom strzelić trzy gole i zgarnąć komplet punktów.

W następnej serii spotkań "żółto-czarnych" czeka mecz przed własną publicznością. Na boisku ze sztuczną trawą w Trzebini MKS podejmie zespół Bruk-Bet II Termalica Nieciecza. Początek meczu w środę, 9 sierpnia o godz. 18.

Na inaugurację sezonu rezerwy pierwszoligowca zademonstrowały pokaz siły, rozbijając Unię Oświęcim aż 11-1. Pięć goli dla zwycięskiej ekipy zdobył Kacper Karasek (już w pierwszych 10 minutach skompletował hat-tricka), a po jednym trafieniu dorzucili Daniel Cieśla, Florin Purece, Artem Poliarus, Rajko Rep, Vlastimir Jovanović i Erwin Bahonko.

- Drużyna z Niecieczy miała w swych szeregach zawodników z pierwszej ligi. Podejrzewam, że to miało główne znaczenie jeśli chodzi o końcowy rezultat. Na pewno zaskakuje wynik do przerwy, czyli 10-0 dla Termaliki. W jakim by składzie do nas nie przyjechali, na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Podejrzewam, że w składzie rywali mogą się pojawić zawodnicy z pierwszej drużyny, ale to może tylko dodatkowo mobilizować moich graczy - mówi Wojciech Skrzypek, trener MKS.

Trzebiński zespół mierzył się z rezerwami klubu z Niecieczy w maju 2022 r. W ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim MKS przegrał 1-3. Gola dla gospodarzy zdobył wówczas Łukasz Sochacki. Dla rywali trafiali Patryk Pikul (dwukrotnie) i Krzysztof Wrzosek.

CZYTAJ RÓWNIEŻ

Klub stracił awans w Pucharze Polski przez jedną zmianę zawodnika

Poranny pościg za pijanym kierowcą

Klub zgłosił nową drużynę do rozgrywek piłkarskich

Na jesieni kupcy będą ponownie handlować u podnóża kościoła

Mieszkaniec Karniowic został wicemistrzem Europy

Regionalny Puchar Polski. Goście zdominowali sobotnie mecze