W zaległym meczu chrzanowskiej A-klasy Wolanka Wola Filipowska pokonała Koronę Lgota. Po tej porażce sytuacja w tabeli podopiecznych Andrzeja Nowaka jest coraz bardziej dramatyczna.
PIŁKA NOŻNA
Klasa A - Chrzanów
Wolanka Wola Filipowska - Korona Lgota 4-1 (1-0)
1-0 Dawid Kempka (27-karny), 2-0 Dawid Kempka (48-karny), 3-0 Robert Motyl (72-karny), 4-0 Łukasz Nowak (86), 4-1 Sebastian Tryfanów (90)
Wolanka: P. Filipek - D. Lipiński (65. Motyl), Grochal, Nowak, Ł. Żbik (74. M. Pałka), Kalęba, Kowalski, Gaj, Kempka, P. Lasoń (46. Kieres), G. Kocot (46. A. Noworyta)
Lgota: A. Stryczek - Zając, Ł. Pałka, Dziedzic, S. Lasoń, Kalemba, Nowak, Babecki, Ł. Stryczek, Bednarowicz (63. Stefanowicz), Tryfanów
Walcząca o utrzymanie drużyna z Lgoty przegrała w Woli Filipowskiej. Gospodarze aż trzy z czterech bramek zdobyli z rzutów karnych. Dwie z nich strzelił Dawid Kempka. Jedną dorzucił doświadczony Robert Motyl, który chwilę wcześniej wywalczył tę jedenastkę.
Jedynego gola z akcji zdobył dla miejscowych Łukasz Nowak. Wykorzystał kiks Artura Stryczka i z ostrego kąta wpakował piłkę do pustej bramki.
Goście wcale nie musieli wyjeżdżać z Woli Filipowskiej z pustymi rękami. Stworzyli sobie bowiem kilka klarownych okazji. Przed przerwą zimnej krwi zabrakło Kamilowi Babeckiemu, który zmarnował trzy bardzo dobre sytuacje. Najbliższy powodzenia był w 45. minucie, gdy lobował Piotra Filipka. Zawodnik Korony kopnął piłkę jednak na tyle mocno, że ta po koźle przeszła nad poprzeczką.
Po zmianie stron, już przy stanie 2-0 dla Wolanki, najpierw pojedynek sam na sam z golkiperem gospodarzy przegrał Piotr Dziedzic.
Potem uderzenie Szymona Lasonia z dziesięciu metrów sparował Piotr Filipek, a dobitkę Piotra Dziedzica z linii bramkowej wybił jeden z obrońców miejscowych.
Trzecie trafienie dla podopiecznych Tomasza Ryby definitywnie podcięła skrzydła graczom Lgoty. Honor Korony w samej końcówce uratował efektownym wolejem Sebastian Tryfanów.
Wcześniej znakomitych okazji dla Wolanki nie wykorzystali Bartosz Kieres, Przemysław Kowalski, Artur Noworyta i Mariusz Gaj.
- Do przerwy mecz był co najmniej na remis. Korona miała lepsze sytuacje od nas. Druga połowa ułożyła się świetnie dla nas. Prowadząc 3-0, gra rywali się posypała. Mogliśmy nawet więcej goli im nastrzelać. Nie pamiętam w mojej karierze, aby mój zespół miał w jednym spotkaniu aż trzy rzuty karne - powiedział Tomasz Ryba, szkoleniowiec Wolanki.
- Chciałem tylko serdecznie podziękować chłopakom za to, że cały czas grają i jeszcze im się chce - dodał Andrzej Nowak, grający trener Korony.
Sytuacje jego zespołu w tabeli A-klasy jest coraz bardziej dramatyczna. Na dwie kolejki przed końcem Lgota zajmuje w tabeli przedostatnie miejsce, a do rozegrania zostały jej spotkania ze Zgodą Byczyna i LKS Żarki, czyli odpowiednio z trzecią i pierwszą ekipą z klasyfikacji.
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
0 0
Prezes nie miał tęgiej miny, bo myślał nad właściwą interpretacją regulaminu rozgrywek
0 0
"Jedynego gola z akcji zdobył dla miejscowych Łukasz Nowak. "
To znaczy, że nagłówek jest błędny. Skoro jedynego gola dla miejscowych, to znaczy, że Wolanka strzeliła jedną bramkę. :)
0 0
nagłówek nie jest błędny, tylko jack był chory jak w szkole było czytanie ze zrozumieniem
0 0
Do Jack
Jedynego gola z akcji, a nie jedynego gola w ogóle.
Pozdrawiam
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz