Dawne domki letniskowe stały po lewej stronie w sosnowym lasku, w sąsiedztwie foodtracków, idąc od strony parkingów i autostrady A4 w kierunku plaży. Od lat obiekty nie były użytkowane. Dzisiaj pozostało po nich wspomnienie.
- Aktualnie rozważane są możliwości zagospodarowania tego terenu. Gdy decyzje zapadną,
poinformujemy mieszkańców – odpisuje na nasze zapytanie Anna Jarguz, rzecznik Urzędu Miasta w Trzebini.
Dla mieszkańców Chrzanowa zalew Chechło jest po prostu chrzanowski, choć administracyjnie zdecydowana większość akwenu plus cały ośrodek rekreacyjny znajdują się w granicach gminy Trzebinia. Do Chrzanowa należą parkingi przy Topolowej, palenisko, platforma widokowa.
Przypomnijmy, że w kwietniu zeszłego roku minęło pięć lat od oficjalnego otwarcia zrewitalizowanego ośrodka nad zalewem Chechło w Trzebini.
- Na marcową sesję rady miasta przygotowuję uchwałę odnośnie stawek i kalkulacji kosztów. Przesłałem również pismo do burmistrza Chrzanowa z propozycją partycypowania w utrzymaniu ośrodka Chechło. Większość osób odwiedzających zalew, co mnie bardzo cieszy, to mieszkańcy gminy Chrzanów. Wówczas nad Chechłem nie wprowadzałbym Karty Trzebińskiej (wstęp za złotówkę), tylko zaproponował jedną cenę biletu dla wszystkich. Liczę na pozytywną odpowiedź burmistrza Chrzanowa – powiedział w rozmowie z „Przełomem” Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.
0 0
Ja bym teren wyrównał , doprowadził do porządku na koszt gminy a później na klęczkach oddał w ręce kościoła za przysłowiowe Bóg zapłać .