Jest październik, a na południu Turcji końca sezonu nie widać. Lotnisko w Antalii pęka w szwach. W niektóre dni do Polski odlatuje stąd ok. 40 samolotów. Tyle też ląduje. Wszystkie pełne.
Turcja - wakacyjny kraj-hit Polaków, trzyma fason. Od lat spełnia oczekiwania większości wymagających wygody, dobrego jedzenia i atrakcji turystów. Jej baza hotelowa często wygrywa z grecką. Oferty są w tym sezonie nieco droższe, ale co dziś jest tanie! Po Rosjanach, Niemcach i Anglikach jesteśmy czwartą, najczęściej odwiedzającą kurorty basenu Morza Śródziemnego w regionie Antalya nacją.
1. Antalya pęka w szwach
Havaslimani, czyli lotnisko w Antalii, to pierwsze miejsce zetknięcia się z możliwościami obsługi turystycznej Turcji. Lotnisko w Antalii (AYT) jest jednym z najbardziej ruchliwych lotnisk w Turcji, odgrywa rolę główną w obsłudze turystów odwiedzających region Morza Śródziemnego. W 2023 roku obsłużyło ponad 35 milionów pasażerów. Powstało w 1998 roku.
Przylot do Antalii, zwłaszcza do południa, jest całkiem przyjemny. Turcy bardzo sprawnie obsługują pasażerów. Walizki na taśmach pojawiają się błyskawicznie. Latam tam od 25 lat i nigdy nie zdarzyło mi się na nie czekać po odprawie dłużej niż kwadrans. Dla porównania - w czwartek w nocy w Katowicach na bagaż czekałam ponad godzinę! Powód? - z Antalii przyleciały równocześnie dwa samoloty.
Odlot z Antalii, zwłaszcza w godzinach wieczornych, bywa za to koszmarnym przeżyciem, bo ilość ludzi na lotnisku jest od kilku lat znacznie większa niż jego przepustowość. Jest tak tłoczno i głośno, że nawet wąchanie ani kupowanie perfum na duty free nie cieszy już chyba nikogo. Asortyment towarów "poza kosmentycznych" jest tu bardzo skromny i szalenie drogi. Dlatego nie warto zostawiać kupowania prezentów na lotnisko. Kto był, to wie, że pod tym względem grecki Heraklion na Krecie jest o niebo lepiej zaopatrzony.
Z powodu potwornego hałasu komunikaty dla podróżnych w Antalii wygłaszane są prawie krzykiem. Uważny słuchacz szybko się też zorientuje, że większość nadawana jest tylko po rosyjsku, bo niemal z co drugiego stanowiska odlatuje samolot do Rosji. Rosjanie w Turcji wśród turystów zagranicznych po prostu dominują. Teraz są to przeważnie młode rodziny.
Antalijskie lotnisko ma obecnie dwie drogi. Jedną do lądowania, drugą do startów. Ludzi lata tak dużo, że do startu ustawiają się czasem kolejki kilkunastu samolotów. Są gotowe do podróży o czasie, bo obsługa naziemna daje radę, ale wobec rozkładowego odlotu dwóch maszyn o jednej godzinie, czasem potrafi się on opóźnić nawet o 40 minut. Samoloty według rozkładu startują co pięć minut.
Jak podaje turecki portal branży turystycznej Turizmgunlugu, od 1 stycznia do 26 czerwca tego roku do regionu antalijskiego drogą lotniczą przybyło 4,12 miliona gości. W przeliczeniu daje to średnio 70 tysięcy turystów zagranicznych dziennie. Do dyspozycji mają 428 pięciogwiazdkowych hoteli i 680 tysięcy miejsc noclegowych.
2. Rozbudowa
Turcy zdają sobie sprawę, że wydolność portu lotniczego w Antalii dawno przekroczyła przekracza granice, dlatego w 2021 roku zdecydowali o rozbudowie lotniska mającego obecnie dwa terminale międzynarodowe i jeden krajowy. Tempo pracy budowlańców na zaplanowanej na 36 miesięcy budowie jest ogromne, ale terminu na pewno dotrzymają. Gdy wyjeżdżałam kilka dni temu z Atalii, na nowym budynku montowane były neony.
Turcy chcą zwiększyć przepustowość z 40 do 80 milionów pasażerów rocznie. Projekt obejmuje rozbudowę terminali krajowych i międzynarodowych, terminalu VIP i do obsługi lotów rządowych. Planowane jest również powiększenie płyt postojowych i dróg kołowania, budowa wieży, stacji radarowej, a także magazynu paliw.. Źródłem zasilania mają być potężne panele fotowoltaiczne. Projekt ma nie tylko na celu poprawę wydajności operacyjnej lotniska, ale także zmniejszenie tzw. śladu węglowego i poprawy efektywności energetycznej.
Rozbudowę współfinansuje Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) oraz Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).
Z lotniska w Antalii operuje regularnie m.in.kilku znanych polskim turystom tureckich przewoźników, m.in. Pegasus, SunExpress i Corendon. Latają do miast europejskich, Azji i Rosji.
3. Hit Polaków
Turcja jest od kilku lat niekwestionowanym zagranicznym wakacyjnym liderem Polaków. Można tam polecieć m.in. z Warszawy, Katowic czy Wrocławia. Loty na Riwierę Turecką oferują także porty w Krakowie, Bydgoszczy, Zielonej Górze, w Szymanach na Mazurach i w Radomiu. Korzystają z ofert wielu biur podróży mających w Polsce siedziby. Klientów z Polski pozyskuje też od dwóch lat Anex Tour, największy touroperator w Turcji. Należy do niego czarterowa linia lotnicza Mavi Gök. Do Antalyi Boeingiem 777-300ER zabiera za każdym razem ponad 300 osób.
W 2023 r. do Turcji wybrało się na wakacje 1,14 mln Polaków, a najpopularniejszym regionem była Riwiera Turecka.
W 2022 roku tylko z Pyrzowic poleciało tam 560 tys. osób, w 2023 ponad 700 tys. Są tygodnie, że do Antalyi z Pyrzowic jest 60 lotów!.
Urlop w Turcji dla trzech osób kosztuje średnio w tym roku 10 757 zł. W przypadku rodziny czteroosobowej 13 548 zł.
Do Antalii nie trzeba lecieć z biurem podróży. Bilet lotniczy można kupić na własną rękę. Na przykład linia Corendon lata do Turcji z 6 miast w Polsce. Koszt? W grudniu, za tam i z powrotem KTW-AYT zapłacić trzeba 150 euro (cena z opłatą paliwową i podatkiem). Bilety na wolne miejsca oferują też polskie linie czarterowe. Np. enter.air
4. Turcja da się lubić
Dlaczego Polacy tak kochają ten kraj? Pewnie każdy m swoje powody. Jednym z nich jest wysoki hotelowy standard, świetna kuchnia pozwalająca odpocząć od wieprzowiny, cudowne sery i miody, oryginalne słodycze, świetna herbata i kawa (po turecku), bazary, a na nich egzotyczne dla Europejczyka targowanie i przyjaźnie nastawieni do Polaków gospodarze.
Turcja kojarzy się z zakupami ciuchów. Są tam na jednej ulicy do zdobycia wszystkie marki odzieżowego świata. Mnóstwo rzeczy z bawełny, na której niestety trzeba się znać. A 15 euro za dobrej jakości t`shirt z jakimś znaczkiem w miejscowościach turystycznych po prostu trzeba dać. Ja polecam bawełniane marki tureckie: bieliznę, piżamki, szlafroczki. Są nie do zdarcia, choć nie są zbyt tanie. Po prostu Turcy zaczęli się cenić.
Polecam też sklepy obuwnicze. Na pewno znaleźć w nich można fasony, których w Polsce jeszcze nie ma. Nasi turyści najczęściej zaopatrują się w obuwie sportowe i ortopedyczne, które nie jest zbyt drogie.
Rozmnożyły się stoiska i sklepy sprzedające stroje sportowe z nazwiskami znanych piłkarzy w barwach klubowych. Oczywiście nie brakuje wśród nich nazwisk polskich gwiazd. Są namiętnie kupowane dla dzieciaków. Sama biegałam za dwoma dwoma dla wnuka. Cena kompletu 15 euro. Można zaszaleć.
Polecam też tureckie apteki. Są w niemal co drugim budynku i są świetnie zaopatrzone z naturalne tureckie kosmetyki i znane tylko tam suplementy w ogromnym wyborze. Prawie wszystkie leki są sprzedawane bez recepty. W Turcji recepta potrzebna jest tylko na psychotropy. Warto jednak wcześniej przygotować się do wizyty w tureckiej aptece. Porównać ceny, składy i nazwy leków z tymi zażywanymi w Polsce. Niektóre są znacznie tańsze, choć producenci ci sami.
Ja lubię Turcję za to, że ciągle da się tam wypatrzyć coś oryginalnego, orientalnego; że pomimo zwiedzenia najważniejszych obiektów turystycznych w tym kraju, wciąż można się gdzieś wybrać; że jest przyjaznym gruntem współistnienia różnych kultur nawet w tak ekstremalnych sytuacjach geopolitycznych jak trwające obecnie wojny. Turków cenię za to, że w zakresie turystyki, która jest ważną gałęzią tamtejszej gospodarki, bardzo szybko reagują na potrzeby rynku i że świetnie odnajdują się pomiędzy Wschodem i Zachodem chcąc sfinansować potrzebne inwestycje np. lotnisko.
Uwielbiam kawę po turecku parzoną w dżezwe (miedzianym tygielku) serwowaną w maleńkich filiżankach, herbatę pitą z "tulipana", borek (francuskie ciasto z serem na śniadanie) i bakławę - ciastko z miodem i orzechami. Podziwiam umiejętność przetwarzania żywności i komponowania potraw. Cieszę się od 25 lat tymi wyjazdami jak dziecko. Moim najpiękniejszymi wspomnieniami turystycznymi są: noc w Izmirze, Stambuł, Hierapolis w drodze do Pamukale, wąwóz Saklikent i Efes. Nie zapomnę też grillowanej ryby i prostej sałatki z pomidorów w skromnej, rodzinnej knajpce na urwisku Riwiery z cudownym widokiem na morze.
Ciekawostki
Waluta lira. 1 lira to 0,11 zł. Warto płacić lirami.
75 metrowe (3 pokojowe), nowe mieszkanie w apartamentowcu w Alanii oddalone od morza 500 m, kosztuje 190 000 euro
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz