Luszowice
W Luszowicach śmierdzi jak przy gnojowisku (WIDEO)
Od kilku dni mieszkańcom wschodniej części Luszowic doskwiera uciążliwy smród. Dziś fetor był nie do wytrzymania. Sołtys interweniował w magistracie.
Materiał wideo:
Bogdan Głowacz mieszka na ulicy Chmielnej w Luszowicach. Stąd ma parę minut pieszo do osadnika. Działka piękna, zadbana, z altanką, ale trudno spędzać czas w ogródku, gdy tak śmierdzi.
- Jak z gnojowiska - komentuje pan Bogdan.
Gdy powieje wschodni wiatr, fetor staje się niemiłosierny. Mieszkańcy ulicy Chmielnej muszą wtedy zamykać okna.
- Gdy dziś rano się obudziłem, myślałem, że to mój kot nie zdążył do kuwety - mówi Łukasz Michalik z tej samej ulicy, opisując smród dochodzący od strony osadnika.
Niektórzy najpierw myśleli, że to może ze składowiska odpadów dociera fetor. Ale wtedy czuć byłoby smród od zachodu. A drażniący zapach dochodzi od wschodu. Im bliżej osadnika, tym gorzej.
- Nawet w centrum Luszowic, przy strażnicy, czuć dziś było smród. Interweniowałem w urzędzie. Ochrona środowiska zajmie się tą sprawą - relacjonuje sołtys Bartłomiej Pająk, który odebrał sporo telefonicznych interwencji od mieszkańców.
W Luszowicach mieszkańcy dziś rozmawiają o jednym - co zwożone jest na osadnik?
Komentarze
6 komentarzy
Pytanie: co oni, czyli Jagusiak i wspolnicy, tam wydobywaja? Odpowiedz w "papierzaku"...A wydobywaja to, na co zlozyli sie podatnicy.
Mozna zamieszkac w Luszowicach i pooddychac...
a gdzie się podziali członkowie Eko-Lu? zawsze tak dzielnie walczyli o czyste powietrze
Tutaj tez niestety...
Pani Agnieszko - nie" tiutaj".