Dotarły do nas sygnały od mocno zaniepokojonych mikroprzedsiębiorców, którzy zgodnie z zawartą z PUP umową dotacyjną, w ciągu roku od czasu jej podpisania, nie mogą formalnie swojej działalności ani zawiesić, ani wyrejestrować. Sytuacja związana z koronawirusem wiele osób do tego jednak zmusza. Podobnie jest zresztą w przypadku dotacji na doposażenie stanowisk pracy w starszych firmach.

Przedsięborcy, którzy z powody decyzji państwa związanej z epidemią, nie mogą kontynuować dzialności, obawiają się, że zmuszeni będą zwracać otrzymane z PUP dotacje.

- Mamy świadomość, że w obecnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa,  w wielu przypadkach prowadzenie działalności wspieranej dotacją związaną z założeniem firmy lub doposażenim tworzonych stanowisk pracy,  już jest lub może okazać się niemożliwe. Np. w wyłączonym z działaności obiekcie (domu kultury, na basenie, w  jakiejś instytucji). Na razie jednak nie ma regulacji prawnej, która uwzględnia  takie przypadki.  Zalecałbym więc nie zawieszać i nie wyrejestrowywać działalności, tylko skorzystać z rządowego programu osłon dla mikro i małych przedsięborców (Tarcza Antykryzysowa). Oczekujemy wszyscy, że zawarte w niej przepisy, będą realną pomocą i uwzględniają także sytuację związaną z dotacjami - mówi wicedyrektor PUP Jerzy Kasprzyk.

Dodaje, że na razie urząd pracy nie będzie porwadził żadnych egzekucji wobec osób, którym udzielono dotacji, a niemogących wykonywać swojej działalności z przyczyn, które nie leżą po ich stronie.