Kto chce się dowiedzieć, jaka była naprawdę jedna z najsłynniejszych himalaistek świata, powinien sięgnąć po "Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt" Elżbiety Sieradzińskiej.
Pierwsza Polka i Europejka na Evereście, pierwsza kobieta na K2. Za miłość do gór zapłaciła najwyższą cenę. Na zawsze została w Himalajach. Książka jest efektem rozmów autorki z wieloma himalaistami. Jest nie tylko dobrze udokumentowana, ale przede wszystkim ciekawie napisana. To ważne, bo lektura obejmuje aż 568 stron.
"To kolejna książka poświęcona Wandzie Rutkiewicz. Tym razem o samej Wandzie najwięcej mówi sama Wanda. Świetne uzupełnienie wiedzy o Niej i Jej osiągnięciach, bo Wanda mimo tylu publikacji, sztuk teatralnych i filmów wciąż pozostaje tajemnicą i legendą. Serdecznie polecam" - ta recenzja Leszka Cichego jest najlepszą rekomendacją pozycji wydanej pod koniec 2018 roku.
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
Spakuj plecak na kryzysową sytuację
Jeszcze proszę dodać gdzie z tym plecakiem się udać. Do piwnicy?To zapasy jedzenia nie zmieszczą się żeby gdzieś się z nim wybrać. Może zastanowić się nad bezpieczeństwem kraju niż jakiś ucieczkach z plecakiem. Psa do niego nie zmieszczę.
Nika
23:23, 2025-07-06
Spakuj plecak na kryzysową sytuację
Nie straszycie? Więc co to jest? Powódź już była to trochę późno. Przydałoby się coś na częste pożary ostatnio w Polsce. Może składowisko gaśnic w domu, łopaty i koce oraz maski. Przestańcie straszyć ludzi porównując nas do Ukrainy, pisząc o schronach w piwnicach.
Nika
23:22, 2025-07-06
Solidex triumfuje w Porębie Wielkiej
A ci panowie pracują w tej firmie??? Niestety bezsensu popsuli zabawę innym firmowym drużynom, które faktycznie wystawiły reprezentację swoich zakładów pracy!!!! Sprawdzajcie co piszecie bo to kolejna kompromitacja Przełomu!!!
Kłamstwo
23:09, 2025-07-06
Zimna woda, ciepłe wspomnienia. Historia dwóch basenów
O zmarłych pisze się dobrze ...albo wcale. Ja to przedstawię inaczej. Nieżyjący już od lat Marian Barski jako gospodarz krytego basenu "przy Zbyszku" nie był taki kryształowy, jak to pani Molenda go wspomina. Lubił sobie wypić, o obmacywaniu dziewczynek nie wspomnę. Wtedy jeszcze nie był znany termin "molestowanie". Pod koniec jego kariery basenowej "na Zbyszku" utonął chłopiec. W czasie tej tragicznej okoliczności gospodarz tego basenu był pod znacznym wpływem wysokoprocentowego alkoholu. Przeważnie był. Nie wiem, jak pozostali ratownicy. Może podobnie...
Mieszkaniec przy Zby
21:51, 2025-07-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz