Nie masz konta? Zarejestruj się

Powiat chrzanowski

W niektórych autobusach jeździ za dużo osób. Czy i kiedy kierowcy mogą odmówić przejazdu?

27.03.2020 21:30 | 4 komentarze | 5 222 odsłon | Marek Oratowski

Od środy 25 marca ze względu na epidemię koronawirusa ograniczona została liczba pasażerów w transporcie zbiorowym. Dozwoloną liczbą osób jest połowa miejsc siedzących w pojeździe. Odbraliśmy sygnały, że nie jest to przestrzegane.

4
W niektórych autobusach jeździ za dużo osób. Czy i kiedy kierowcy mogą odmówić przejazdu?
Największy problem jest na linii nr 9
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W piątek odebraliśmy kilka telefonów od pasażerów jeżdżących linią 9 na temat łamania obostrzeń wprowadzonych przez rząd.

- Jechałam 9-ką po Trzebini o godzinie 11.30. W pojeździe sporo ludzi stało. To jak to jest, że nikt tego nie pilnuje? - pytała jedna z Czytelniczek.

- Teraz na przykład w autobusie mogącym pomieścić w normalnych warunkach 92 pasażerów może ich jechać tylko 16. Dziś miałem rozmowę z dyrektorem firmy Trangór obsługującej linię nr 9. Kierowca pytał go, czy ma obsługiwać kolejne przystanki, bo w pojeździe jest maksymalna liczba osób. Moja interpretacja poparta opinią obsługującej nas kancelarii prawnej jest taka, że odpowiedzialność ponosi nie tylko organizator przewozu i kierowca, ale także pasażer decydujący się na podróżowanie w takich warunkach. Dlatego kierowca powinien ponformować wszystkich, że podróżuje za dużo osób. Bo zdecydowana większość naszych autobusów wyposażona jest w urządzenia audio. Po takim komunikacie powinien chwilę poczekać z otwartymi drzwiami. Jeśli nikt nie wysiądzie z tych, którzy wsiedli jako ostatni, ma jechać dalej. Mam jednak prośbę do tych osób, które mają nawet słuszność informując, że w pojeździe jechało za dużo osób, by wykazali nieco więcej zrozumienia i empatii. Zwłaszcza w porze wyjazdu do pracy i powrotu z niej - apeluje Marek Dyszy, przewodniczący zarządu ZKKM.

Jak mówi, zdarzały się już pojedyncze wypadki, że kierowcy odmówili przewozu pasażerów.

- Na przykład na przystanku Siersza liceum dwie osoby nie zostały zabrane. Pasażerka tłumaczyła, że chciała jechać do ZUS-u z siostrą oddać PIT. Inny kierowca nie zabrał dwóch uczniów wychodząc z założenia, że mają siedzieć w tym czasie w domu, a nie przemieszczać się autobusami - dodaje Marek Dyszy.

Przypomina, że ZKKM szykuje w najbliższym czasie nadzyczajne rozkłady jazdy, o czym informowaliśmy TUTAJ.