Wystraszona właścicielka psa zadzwoniła we wtorek po strażaków. Jej pies wpadł do studni. Po 1,5 godziny manewrów udało się zwierzę wyciągnąć.
Wystraszona właścicielka psa zadzwoniła we wtorek po strażaków. Jej pies wpadł do studni. Po 1,5 godziny manewrów udało się zwierzę wyciągnąć.
- We wtorek wieczorem otrzymaliśmy nietypowe zgłoszenie. Pojechaliśmy na ulicę Lipowiecką w Płazie, gdzie faktycznie okazało się, że w studni jest pies. Nie wiadomo jak do niej wpadł - informuje dowódca JRG KP PSP w Chrzanowie st. kpt. Piotr Filipek.
Przemarzniętą i przerażoną psinę wyciągnięto z głębokiej na 4 metry studni. Właścicielka zawiozła później zwierzę do weterynarza.
(e)
0
0
0
0
0
0
0 0
Na szczęście dla zwierzaka ta historia jest z happy endem, ale brak wyobraźni i niefrasobliwość bywają czasami zabójcze. 11:10, 09.01.2009
0 0
Ehh.. Głupota ludzka niezna granic.. Jak studnia moze być niezabezpieczona ;/ Potem zwierzęta cierpią ;/ 15:31, 08.01.2009